Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość typ kanapowy

KONDYCJA

Polecane posty

Gość typ kanapowy

Witam, postanowiłam się wziąć za siebie. Mam motywację, nie mam kondycji... I to nie mam tak zupełnie - po dojściu na przystanek mam już zadyszkę... Jest to w sporym stopniu spowodowane tym, że mam astmę, także wysiłkową. Mimo wszystko ze wsparciem leków powinnam dać radę z aktywnością fizyczną. Ale przez wiele lat unikałam jakichkolwiek ćwiczeń, między innymi z tego powodu, że bardzo szybko się męczyłam. I tak koło się zamyka... Poza tym paliłam papierosy. Tak, wiem - astma + fajki to zabójstwo... Ale cóż, nałóg nie jest nigdy racjonalny. 3 miesiące temu udało mi się rzucić. Po 6-7 latach palenia... Wiem, że to nie jest długo, ale jestem z siebie naprawdę dumna. Dla mnie już tydzień bez fajki to było bardzo dużo. Tym bardziej, że zawsze byłam przekonana, że mam bardzo słabą wolę. A teraz, jak udało mi się pokonać palenie, to dało mi siłę do dalszych działań - bo psychika przyjęła, że jednak da się :) Ok, rozpisałam się ze swoją historią, a nie w tym rzecz. Chodzi mi o to, żebyście mi doradziły dziewczyny, jak zacząć, żeby poprawić kondycję, a jednak nie przeforsować organizmu za bardzo (bo dla mnie może to się skończyć niezbyt dobrze...) Od kilku dni codziennie wieczorem wychodzę na szybki spacer. I też cieszę się już z samego tego faktu, że codziennie ruszam d**ę z kanapy, wskakuję w sportowe buty i wychodzę z domu. Ale niestety po 20-25 minutach już ledwo dyszę... Wiem, że bez zmęczenia i wysiłku nic z tego nie będzie, i mam zamiar kontynuować spacery. Ale chciałabym dodać coś do tego. Tak więc co proponujecie?? Co jeszcze robić, żeby powoli podkręcać swój organizm i jego możliwości?? I po jakim czasie zmiany mogą być odczuwalne?? Z góry dziękuję za wszystkie pomocne odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 min szybki spacer. Jak poczujesz się na siłach, dodaj pięć razy po minutę truchtu - albo chociaż po 30 sekund. Reszta dalej szybki spacer (przeplatanie biegu spacerem). W domu - jak siedzisz przed tv - przynajmniej jedną reklamę w przerwie reklamowej przeskacz obunóż na skakance. Jak nie dajesz rady obunóż, to rowerkiem. Potem - dwie reklamy. Potem trzy. W końcu cały blok. ;) Nie forsuj się, jeśli nie masz kondycji zupełnie to potrzebujesz, przypuszczam, tygodnia lub dwóch żeby płynnie przechodzić od jednego kroku do następnego (np. wydłużyć trochę bieg). Czyli każdy etap męcz tak samo bez zmian przez jakiś czas - najlepiej codziennie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typ kanapowy
Dzięki, to już jakieś konkrety. Z tym włączaniem biegu to w miarę logiczne. Ale fajny pomysł z tymi reklamami :) Na pewno wcielę w życie!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na necie jest rozpiska kilkunastotygodniowego planu biegania - jak z człowieka, który ledwo jest w stanie biec przez minutę dojść do biegu bez przerwy przez pół godziny. Plan jest o tyle sensowny że zakłada metodę małych kroczków, a jeśli nie masz za dobrej kondycji, możesz wydłużyć plan, tzn np jeden tydzień wydłużyć na dziesięć dni albo dwa tygodnie. Z doświadczenia wiem, że dla bezkondycyjnych bardzo dobre jest ćwiczenie kardio chociaż po minutę czy kilka minut, za to często (jak z tą skakanką) bo to i tak wyrabia kondycję i to bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typ kanapowy
A masz gdzieś jakiegoś linka do tego programu?? Bo zanim napisałam tutaj, przejrzałam neta trochę. Ale znalazłam same porady dla "osiłków" i sportowców, którym jeszcze mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny dobrze radza, przeplataj marsz biegami, a spokojnie przy systematycznosci zalapiesz kondycje. bieganie to sport dla kazdego, systematycznosc potrafi z dnia na dzien poprawic widocznie twoje mozliwosci tak samo jak ejj brak - osabic. zacznij od np 5 min marszu i 1 min truchtu, jak najdluzej mozesz, min 30 min. zanim sie obejrzysz bedziesz biegala cala godzine albo dluzej, stopniowo wydluzajac bieg do marszu. tak na marginesie, podziwiam takie osoby jak ty, ktore maja jakis cel, motywacje mimo ze zaczynaja od zera. powodzenia, bedziesz swietnie biegac i bedziesz z tego dumna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałem o tym biegu pierwszy start był we Wrocławi teraz czas na Warszawę.Sam się zatanawiam czy wziąc udział w czymś takim.Dobry sprawdzian wytrzymałościowy napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MietekKrakus
Ogólnie na kondycję bardzo dobrze wpływają ćwiczenia na siłę no mi na wytrzymałość, która potrzebna jest nam przy "robieniu" kondycji. Tutaj są fajne filmiki, które pokazują jak w łatwy sposób trenować http://www.lorealparis.pl/mezczyzni/twoj-plan-treningowy.aspx?utm_source=Buzz%20Media&utm_medium=womm&utm_campaign=MenExpertTreningi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×