Jaki macie stoosunek do ludzi gapowatych

To znaczy takich, którzy o czymś nieraz zapomną, coś przeoczą itp. Każdemu co prawda się to zdarza, ale jeżeli to występuje często to pozwala nam daną osobę nazwać gapą. Czy drażnią Was tacy ludzie? Co o nich myślicie? Jak ich traktujecie

gdy są gapowaci w pracy, szybko ją tracą lądując jako bezrobotni w pośredniaku

wkurzają mnie takie gamonie mówisz do nich jak do człowieka, gapią sie jak sroka w gnat mówisz skrótem myślowym, aluzją - dopytują się, jak dziecko z pierwszej klasy mają zrobić coś prostego, maualnego - dwie lewe ręce nie lubię tego

gapy to pól biedy. nie lubie ludzi chorobliwie nieśmiałych. tzn. prywatnie jeszcze moga byc ale w pracy to utrapienie z nimi

Ja bym obdarła ze skóry, to nie na moje nerwy

a ja lubie takich gapowatych ludzi przynajmniej jest sie z czego czasem posmiac pozytywnie

Unikam ciamajd, czuję do nich litość, ale ogólnie mam ich gdzieś.

ja jeszcze rozumiem, babka po sześćdziesiątce, nie łapie aluzji, bo juz nei te filmy, nie te książki, nie ten język ale młoda dziewczyna, przed trzydziestką i taki gamoń... ręce opadają czasem no najgorzej właśnie, jak trzeba z takimi osobami współpracować... nieśmiałość mnie nie denerwuje, w końcu każdy sie stresuje zwłaszcza na początku w nowym środowisku, ale jak ludzie są mili, atmosfera dobra, to wcześniej czy później każdy się rozkręci :)