Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Już wkrótce mama

Mam 24lata i jestem w ciąży choć warunków brak

Polecane posty

Gość Już wkrótce mama

Po liceum wyjechałam do Anglii do pracy. Spędziłam tam 4 lata. Po powrocie poznałam chłopaka. Nie mogłam znaleźć pracy. On pracuje dorywczo. Ale zapragnęłam dziecka. Termin mam na luty. W grudniu był ślub. Na razie mieszkam u rodziców. On mieszka u swoich ale od 15stycznia będziemy wynajmować mieszkanie. Jestem szczęśliwa mimo że teoretycznie nie mam warunków. Ale się cieszę, bo moje 2 starsze siostry nie mogą mieć dzieci i bałam się że i mnie to może czekać. Może będzie nam trudno ale damy radę. Moja mama miała 18lat jak zaszła w 1 ciążę, ślub brała w 6 miesiącu. Mieszkali 6lat u babci. A teraz mają swoje duże mieszkanie, samochód, stać ich na wyjazdy zagraniczne. Nam też się uda. Nie rozumiem czego mi niektórzy współczują? Bo młoda i pewnie wpadła. Nie, dziecko było planowane, co więcej planuje mieć jeszcze co najmniej 2,bo chce mieć dużą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm chwalisz się, czy się żalisz? wiesz ile kosztuje wynajm? myślisz, że z jego pracą dorywczą dacie rade? wolne żarty, ja też planowałam dziecko, w wieku 22 lat urodziłam, pomieszkaliśmy 4 lata z rodzicami i wyszliśmy na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie, po poltorarocznej znajomosc z moim mezem wzielismy slub, w ciąże zaszłam zaraz po ślubie. mały urodzil sie praltycznie 9 miesięcy po slubie. wszyscy mi współczuli i mowili ze dam rade. jak mowimy ze maly byl planowany to nikt nie chce wierzyc... takie mamy spoleczenstwo... :P dasz rade :) to tylko kwestia podejscia, a skoro chciałaś to czemu ma się nie udać? :) będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
Ani się nie chwale ani nie żale. Po prostu pisze bo wiele osób znajomych mi współczuje. Tłumacze że nie mają czego ale nie dociera. Mój mąż pracuje dorywczo bo nie ma stałej umowy tylko zlecenia, ale w sumie cały czas ma pracę. Poza tym ja mam oszczędności, bo w Anglii pracowałam jako opiekunka do dzieci z zamieszkaniem i wyżywieniem,więc 90 procent kasy przywiozłam więc na czarną godzinę jest. U rodziców mieszkać nie chce bo tu mieszkają rodzice, moja młodsza siostra i starsza siostra która zostawił mąż bo nie może mieć dzieci. Wynajem będzie nas kosztował opłaty plus opieka nad rybmi bo to mieszkanie znajomych którzy najbliższe 4 lata spędza za granicą więc nie będzie to drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze jest nastawienie :) skoro Maluszek planowany, macie już plany związane ze wspólnym mieszkaniem to musi się Wam ułożyć, chociaż znając ludzi to będzie wiele krytyki, ale nie dajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciec to juz polowa sukcesu.chociaz uwazam ze powinniście zamieszkać z rodzicami na jakiś czas,żeby wyjsc na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
Tak jak pisałam u moich rodziców nie ma warunków bo mieszkają moje 2 siostry co prawda mamy 4pokoje ale byloby ciasno. U jego tym bardziej bo oni mają 2 pokoje z kuchnia-42mkw i mieszka tam jego brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zycze wam jak najlepiej. Dacie rade, wszystko sie ulozy. A dziecko jest wazniejsze niz super praca czy mieszkanie. My zaczelismy sie starac jak mialam 21 lat nie mielismy slubu ani mieszkania. Starania zajely nam 4 lata w tym czasie wzielismy slub i dorobilismy sie mieszkania. Zaszlam ale poronilam. Po roku znow zaszlam ale znow stracilam dziecko. Inni nam zazdroszcza bo mamy duze mieszkanie bez kredytu super urzadzone ( niedawno zamielnilosmy na woeksze) mamy dobre prace ale co z tego jak dziecka brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
No ja właśnie bałam się czekać. Bałam się że nie będę nigdy miała dziecka. To i tak cud że się udało bo mam tylko jeden jajnik więc szanse były o połowę mniejsze. Na szczęście jeden ale dobrze funkcjonuje :) jak patrzę na swoje siostry. Jedna ma 31, druga 32lata i obie są niestety bezpłodne. Mąż tej młodszej nie wytrzymał i ja zostawił i ma już dziecko z nowa lepszą :O żona. A siostra pracuje w przedszkolu więc tym bardziej jest jej ciężko. Ja wolę nie mieć tego rocznego macierzynskiego ale cieszyć się macierzyństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co tu to piszesz? ja wcale chociaż planowane, nie mówię o tym bo po co? nikt nie pytał, to nie odpowiadałam, współczuje znajomym, którzy nie mają nawet odrobiny taktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto 24 lata to tak malo na zajscie w ciaze? rozumiem ze oburzenie budza 17latki w ciazy ale 24latka? no co ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko dacie rade napewno,ja urodziłam jak miałam 22 lata.Teaz myślę ze za wcześnie ale juz się stało.Tez było ciężko chociaż maz pracował na stale a ja dostawałam kasę z pracy.Teraz jest B.dobrze ale różnie bywało.Najwazniejsze żeby maz znalaz stal prace i dacie rade.Mozesz liczyć na rodzinę swoja i jego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
Na moich rodziców na pewno możemy liczyć. Mama bardzo się cieszy z wnuka. U teściów gorzej bo liczyli że Adam pójdzie wreszcie na studia. A teraz już wiedzą że na pewno w najbliższych latach nie. Poza tym u nich z kasa krucho,ale planujemy sami się utrzymywać. Może i 24lata to nie mało ale wiele osób stuka się w głowę bo studiów nie mam. Nie mam bo nie chciałam iść wolałam wyjechać i trochę zarobić. Bo slub z brzuchem brałam. Bo nie mamy mieszkania a ja bez pracy. Ale nam to odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 25 i na dniach rodze 2 dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam taka kuzynke
Która też bez pracy a w ciąży i weselicho wiejskie na Wielkanoc planują. Taki sam przypadek jak autorka. Krótko się z chłopakiem znali, ale ona zaplanowała ciążę bo jej się pracować nie chce. I z autorka to samo. Nie mogła w polsce pracy znaleźć to znalazła sponsora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam taka kuzynke
Ciekawe co powiecie jak tatusiowie się ulotnią? Same z dziećmi, bez pracy, bez wykształcenia. Do mamusi pójdziecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam w wieku 24 lat, tyle, ze nas bylo stac na wynajem maleggo mieszkania bazujac tylko na wyplacie meza, to znaczy ja tz przed ciaza pracowalam, ale na niepelny etat i to byly grosze. Bylam na wychowawczym 2 lata. Maz niestety mial wypadek w pracy i niedlugo potem go zwolniono podpierajac sie reedukcja etatow. wiec wrocilam do pracy tyle, ze moj prcodawca upadl. Mz znalazl nowa prace, przez 3 miesiace dostawall najnizsza krajowa, teraz ma wiecej ale nie byloby nas stac na saamodzielne zycie, bo zarabia o wiele mniej, niz w poprzedniej pracy. Ja szzukalam zatrudnieenia pol roku, poszly prawie wszystkie oszczednosc**przez ten czas. I co?Pracuje za najnizsza krajowa, z diem 31 stycznia konczy mi sie umowa i nie wiem, czy dostane nastepna. I powiem Ci, ze jak juz sie ma dziecko, to jest bardzo ciezko. I czlowiek ima sie byle czego wtedy, bo wybrzydzac nie ma co, gdy jedna wyplata nie wystarcza. Ja tez zaszlam w ciaze po gadaniu lekarza, ze bede miala klopoty z zajsciem, juz nawet plany robil co do terapii i leczenia (od 17 r.z. mam problemy zz zanikajacym okresem). Tyle, ze nas na tamten czas bylo stac na zycie z jednej wyplaty, nawet oszczedzalismy, co przydalo si podczas mojego szukania pracy. Mielismy wielkie plany co do kredytu i...nadal sie wahamy w obecnej sytuacji. Maz ma umowe na 3 lata, ja, gdy mi przedluza, dostane na 2. I powiem jeszcze jedno, gdybym mogla cofnac czas, to wstrzymalbym sie z ddecyzja o dziecku, przypuszczam nawet, ze nie planowalabym wcale. Majac kredyt, zawsze latwiej zzyc we dwojke i nawet z 1 wyplata w razie czego czlowiek sobie poradzi. A Ty jestes nieodpowiedzialna moim zdaniem. Twoj maz ma zlecenia, wiec dzis pracuje, a za miesiac moze juz nie pracowac. I co wtedy? Wiesz, jak oszczednosci sie rozchodza? Sama mialam juz ladna sumke na koncie i wszystko prawie poszlo, bo ja bez pracy bylam 6 miesiecy a maz w tym czasie byl na okresie probnym ze stawka najnizsza krajowa. A nam wynajem z oplatami wychodzi miesiecznie 1200 zl, czyli cala jego wyplate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I najbardziej mnie rozwala tekst, ze "rodzice pomoga". Tak, po to chowaja przez tyle lat, loza kase, by potem dorosle dziecko wrocilo pod spodniczke mamusi dalej zerowac, bo postanowilo zabawic sie w rodzine. Nie mowie, ze by miec dziecko trzeba zarabiac nie wiadomo ile, miec koniecznie dom/mieszkanie, auto. ale do diaska, powinno sie byc wydolnym finansowo i zapewnic sobie chociaz wynajmowane mieszkanie i radzic sobie samemu a nie liczyc, ze rodzina pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
Współczuję Twojemu dziecku bo ja choćbym miała jeść trawę w życiu bym nie stwierdziła że cofnęłabym decyzję o jego posiadaniu. Mój mąż owszem pracuje na umowę zlecenie ale jak widać po Tobie dobra pracę na umowę też można stracić to w takim razie nigdy nie będzie dobrego czasu na dziecko? To nie tak że nie chce mi się pracować i zaszłam w ciążę. Po prostu zaszłam bo czułam że to dobry czas. A nas wynajem będzie kosztował tyle co pokarm dla rybek no i opłaty ale to już każdy musi robić nawet w swoim mieszkaniu. I mąż mimo że na zlecenie to nie schodzi poniżej 2500netto co miesiąc,więc i odłożymy jeszcze spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym kiedys bylo inaczej-moi tesciowie majac 2 dzieci i jedna wyplate wybudowali razem z ojcem tescia wielki dom i to w bardzo krotkim czasie. Kogo teraz na to stac? Wiec nie wyjezdzaj tu z argumentem, co bylo kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
Ale my planujemy radzić sobie bez pomocy. Mieszkanie od 15 na nas czeka. Ktoś pytał czy możemy liczyć na pomoc rodziców napisałam że tak choć planujemy dać radę bez tej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz wspolczuc dziecku, bo ma zapewnione normalne warunki. Z biegiem czasu jednak uwazam, ze latwiej jest bez dzieci, myslisz, ze teraz zabije swoje albo oddam? Jest na swiecie, kocham je i zrobie wszystko, by zapewnic mu byt. Mam jednak wielu bezdzietnych znajomych, ktorzy dzieci nie chca i ja ich rozumiem, w przeciwienstwie do spoleczenstwa ktore kladzie nacisk na posiadanie dzieci. Dlatego pisze ci, ze majac dziecko jest bardzo ciezko, nie wiem, co Ty chcesz dziecku zapewnic zyjac z jednej wyplaty meza, ktory jedzie na zleceniowkach. My pracujemy oboje, mamy razem ok. 3000 zl miesiecznie i nie jest latwo. Pisalam tez, ze przez pol roku szukania pracy poszly prawie wszystkie nasze oszczednosci. A dlaczego odpadalam na rozmowach? Myslisz, ze majac dziecko, latwo jest znalezc prace? Ty bez dziecka rok szukalas i nic. Widze ciaza Ci na mozg padla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz w poprzedniej pracy i to kilka lat temu zarabial ok. 3 tys. netto, ale widzisz, niczego nie mozna byc pewnym bo prace stracil. Teraz zarabia o wiele mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
Jakoś kiedyś nie każdy miał wielkie domy. Nie zmieniło się wcale tak wiele. Jak ktoś miał mentalność smerfa marudy,to nigdy nic nie osiągnie. Bez względu jakie to były czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce sie z toba klocic, wiec wyluzuj :) Piszesz, ze wynajem wyjdzie tyle, co oplaty, wiec w takiej sytuacji Wam starczy. Tyle, ze masz zapewnienie, jak dlugo bedziesz mogla tam mieszkac? U mnie w miescie, zalezy jak sie trafi, za male mieszkanie 2-pokojowe wynajmujacu chce dla siebie 650-900 zl plus czynsz jeszcze i oplaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, dalam przyklad moich tesciow, ze kiedys wybudowali wielki dom.Mam wielu znajomych, ktorzy w tych czasach, pracujac we 2 planowali budowy domow i co? Nawet fundamentow nie maja wylanych, bo to ogrom kasy taka budowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
No widzisz stracił ta swoją stała pracę więc nie krytykuj że mój mąż pracuje na zleceniach bo nie są gorsze niż umowa która nic nie daje. Poza tym ja Ciebie nie obrażam więc zachowaj minimum kultury jeśli potrafisz. Widać że jesteś bardzo nieszczęśliwa i zgorzkniała. Co ja zapewnie dziecku? Dach nad głową, jedzenie, ubrania i PRZEDE WSZYSTKIM MIŁOŚĆ I POCZUCIE ŻE JEST CHCIANE, a nie poczucie że jest błędem młodości. Nie mogłam znaleźć pracy bo szukałam konkretnej a nie jakiejkolwiek. Jakbym chciała iść do marketu za najniższą krajową to bym bez problemu poszła. Ale NIE CHCIAŁAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znasz mnie a kazdy wpis o tym, ze nie przemyslalas decyzji, traktujesz jako atak. I mylisz sie, moje dziecko nie jest bledem milosci. a w miare uplywu czasu kazdy ma pracwo do wyrazania swoich opinii i wyciagania wnioskow. Wiec napisze Ci to, co chcesz uslyszec -gratuluje wspanialej decyzji, na pewno wszystko sie ulozy, a wszyscy, ktorzy Ci wspolczuja, sa zgorzkniali, nieszczesliwi i zazdroszcza Ci Twojego szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już wkrótce mama
U nas jak na dłużej to spokojnie za 600zł można wynająć. Ale na razie nie muszę się tym martwić bo najbliższe 4lata mam gdzie mieszkać a potem pomyślimy o TBSie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azalia 35
Bez problemu dostalabys sie do marketu? Ciekawe. Ja zaczelam pracowac 4 lata temu wlasnie w markecie, awansowalam najpierw na glowna kasjerke a potem kierowniczke sklepu. Nie zarabiam najnizszej krajowej, na swoim stanowisku musze miec wyzsze wyksztalcenie. I by sie dostac do naszego marketu, trzeba miec doswiadczenie zawodowe no i niestety, ale pracownicy dostaja zlecenia i zaczynaja od najnizszej stawki. Staramy sie tez nie zatrudniac kobiet majacych male dzieci, by uniknac zwolnien na dziecko. Oczywiscie stale pracowniczki nie sa juz "dyskryminowane", gdy zachodza w ciaze. Maja prawo i do L4 w ciazy i do macierzynskiego, po ktorym wracaja i nie naduzywaja przywilejow matki, bo wiedza ze taryfy ulgowej nie ma a niedyspozycyjny pracownik zastepowany jest innym. Wiec moja droga nie badz taka hej do przodu, bo Ci tylu zabraknie. Gratuluje ciazy i zycze powodzenia, musisz sie jednak liczyc z tym, ze rzeczywistosc moze zweryfikowac Twoje plany i optymizm. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×