Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dylemat z zakupem mieszkania

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam poważny dylemat dotyczący zakupu mieszkania, może Wy jako osoby patrzące z zewnątrz doradzicie coś trzeźwym okiem patrząc. Planujemy zakup mieszkania. Obecnie wynajmujemy mieszkanie w jednej z podmiejskich miejscowości. To jest miasto, ale takie nieduże. Wyraxnie jest to tzw. sypialnia miasta znajdującego się 20 km dalej i drugiego do którego jest 30. Ja przeprowadziłam się tutaj, bo pracuję w tym małym mieście. Mam już dosyć wynajmowania, płacenia innym. Skoro stać mnie na płacenie za wynajem 1200zł to stać mnie i na kredyt. Zwłaszcza, ze mój partner też się dołoży do opłat, ale samodzielnie też mogę tyle płącić, ewentualnie weźmiemy ślub i kredyt wspólnie. Problem jest w tym gdzie kupić mieszkanie? Oboje wcześniej byliśmy związani z miastem oddzielonym 30 km, on ma tam rodzinę, ja dalej znajomych i swoje miejsca. Z obecną pracą to nie jest tak, ze tu już na zawsze. Ale w tej miejscowości mozna kupić fajne mieszkanie w nowym budownictwie za 140-180 tysięcy. W większym to już koszt minimum 250 tysięcy albo i więcej zaleznie od dzielnicy, a i tak będzie to raczej stare budownictwo. Teraz mam dylemat kupić w większym mieście drożej i dojeżdżać, czy w mniejszym i ewentualnie kiedyś się i tak wyprowadzić? A. wraz z większym stażem pracy na pewno będzie zarabiał więcej, ja mam dobre zarobki, mam też mozliwość dorobienia sobie ok. 200-500zł miesięcznie. Może kupić tutaj i spłacać w maks. 5 lat a potem wynajmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiłabym tam gdzie taniej bo jesteście parą, bez formalności czyli kredytu w 2 osoby bym nie brała, tylko sama. Facet może się dokładać ale jeśli się rozstaniecie to jak będziecie się dzielić kosztami? Jakieś paragony, przelewy czy tak na słowo licząc, że będzie ok. Mimo wszystko jest łatwiej kiedy jest się po ślubie ze spłatą i podziałem w razie rozwodu. Jeśli to sypialnia większego miasta to może uda się na tym coś zyskać? Miasta się rozrastają, za jakiś czas może się okazać że w "sypialni" mieszkania stały się bardzo porządane a ich cena wzrosła. 30 km to nie dużo, mój mąż tyle dojeżdża codziennie a wcześniej kiedy wynajmowaliśmy mieszkanie w mieście A, oboje pracowaliśmy w mieście B więc postanowiliśmy tam kupić mieszkanie. Po roku okazało się, że mąż dostał lepszą pracę w mieście A i musi dojeżdżać a ja zmieniłam swoją na lepszą w mieści C i dojeżdżam 74 km ale mieszkania w mieście B nie zamienię na inne. Kupiłabym taniej mieszkanie, fajnie się urządziła i kupiła dwa samochody by było wygodniej. Oprócz tańszych mieszkań w mniejszych miastach są tańsze czynsze. Ale to tylko co ja bym zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×