Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość damnit

Facet z Internetu

Polecane posty

Gość damnit

Wiem, że już sam tytuł trąci gimbazą na kilometr, no ale trudno - zaryzykuję! Jest pewien facet z Internetu, który robi mi nieporządek w chaosie. Ta wirtualna znajomość z przerwami trwa już jakieś 7 lat. Na początku czytaliśmy swoje blogi (facet cudownie pisze, a ja mam świra na punkcie słów), potem przeniosło się to na gg (no, kiedyś się miało gg). Te nasze rozmowy wówczas były strasznie dziwne. Chyba oboje byliśmy egzaltowani - ja chciałam zrobić wrażenie, on pisał do mnie niekomunikatywnym językiem, którego nie rozumiałam, ale i tak się jarałam. Potem, ku mojemu smutkowi, jakoś to się urwało. Oczywiście, dalej podglądałam go w Internecie na tyle, na ile istniał (blog, lasfm). Wiele moich znajomych fascynowało się jego pisaniem, tym, że robi fajną muzykę, genialne zdjęcia i do tego jest przystojny. Pewnego dnia moja znajoma, która też gdzieś tam do jego wirtualnej osoby miała słabość, podpuściła mnie, bym zaprosiła go do znajomych na fb. No i stało się. Na początku nic z tej fejsowej znajomości nie wynikało - po prostu cieszyłam się, że mam dostęp do tego, co zamieszcza. I pewnego dnia do mnie napisał, żeby dowiedzieć się po latach, co u mnie. To była zupełnie inna rozmowa niż kiedyś - taka luźna, zabawna, z dystansem. Dużo wtedy ze sobą rozmawialiśmy. Rozśmieszał mnie. Bawił. Intrygował. Potem znowu przerwa. Ni z gruszki, ni z pietruszki. A ja nieśmiała jestem i to do mnie trzeba się odzywać, bo boję się, że wyjdę na napaloną siksę. I teraz niedawno w listopadzie znowu zaczął się do mnie odzywać. Uwodzi mnie. W tym sensie, że te nasze rozmowy wyglądają tak, jakbym chciała, żeby wyglądały rozmowy z mężczyzną - przekomarzamy się, łapiemy za słowa, śmiejemy z siebie. Zaczął mi wysyłać smsy. I to trwa nadal. Zakładam, że mnie lubi, że nie ma mnie za tępą pałę. Nie rozumiem tylko jednego - nigdy nie zaproponował mi, żebyśmy się spotkali. Dzieli nas jakaś tam odległość, ale to nie jest wielki problem tak naprawdę. Kiedyś nawet byłam w jego mieście na koncercie kolesia, którego muzyką właśnie on mnie zaraził. Pytał, czy będę, potwierdziłam, ale nie pociągnął tematu. Nie wiem. Nie sądzę, żeby to był facet, który wstydzi się zaproponować pannie z netu, by się z nim spotkała. Pomijam tutaj, oczywiście, fakt, że miałabym straszne opory, by się z nim spotkać (nie czuję się wystarczająco atrakcyjna), ale i tak zachodzę w łeb, dlaczego ciągle gdzieś tam do siebie wirtualnie wracamy, ale nigdy nie padło: "No to kiedy się w końcu razem napijemy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytałam całości, ale skoro nie padła z jego strony żadna propozycja spotkania to lepiej Ty to zaproponuj i dowiedz się na czym stoisz. ja tak zmarnowałam dwa lata, ciągle czekałam na to, że w końcu się spotkamy, on nigdy tego nie powiedział i znajomość padła. czasem lepiej zaryzykować i zrobić krok niż bezsensowanie marnować czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
Nie no - wiadomo, że nie czekam od 7 lat na niego. Po prostu ten facet mnie intryguj****ardzo. Ciekawa jestem, jaki jest w rzeczywistośc***** prostu nie rozumiem, dlaczego tyle lat, tyle rozmów i nic. Nie ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on zapewne jest w zwiazku, mozliwe ze sie z kims spotyka i nie chce Ci (i sobie) komplikowac zycia romansami na odleglosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
Jezu, jaka durna cenzura. LOL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
Nie. Nie jest w związku. To nie jest typ faceta, co wije sobie gniazdko. Więc to też nie o to chodzi. Oboje jesteśmy singlami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz faceta od 7miu lat i zamiast jego, pytasz nas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
Ej, no! Jego wstydzę się zapytać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zaproponuj to spotkanie, najwyżej wam nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goopol jestes ;) skoro gadacie o wszystkim, powiedz mu, ze mialabys ochote pojsc z nim na kawe, w realu i co on na to... jesli powie, ze nie, to spoko, bedziesz pewnie zraniona, ale przynajmniej bedziesz wiedziala na czym stoisz. a jesli sie zgodzi, to badz konkretna i szybko wyznacz termin, nie czekaj z nadzieja kolejnych 7miu lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
Hm. W sumie to już raz padło, że przyjedzie do mnie w sylwestra zrobić mi formata (bo ja nie umiem, a ciągle narzekałam na kompa), ale w końcu sama zrobiłam tego formata i jeszcze mu się pochwaliłam, jaki ze mnie Steve Jobs jest. I już temat nie wrócił.Pałka jestem :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
W sensie, że jakbyś niby chciał? Bo jeśli chodzi Ci o wirtualną znajomość, proponuję pooglądać "Masz wiadomość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
kiedyś pisalam że smakują mi lody a on napisał że koniecznie musi do mnie przyjechać , pokazałam mu fote loda truskawkowego ale głupia jestem :O temat nie wrócił ......napiszcie co myślicie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damnit
miesiąc temu rozmawialiśmy przez skype i puściłam głośnego bąka, wymcknęło mi się :O, tydzień ze mna nie rozmawiał, jestem na siebie zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że dobrze się bawisz, kmiotku intelektualny, podszywając się pode mnie. Smutne życie musisz mieć, skoro tak prymitywne rozrywki Cię cieszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby Twoja interpunkcja była trochę lepsza, byłabym w stanie wybaczyć te dwa posty o lodach truskawkowych i puszczaniu bąków, ale - niestety - dałeś ciała, człowieku :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×