Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gucios50

załamany

Polecane posty

Gość gucios50

witam, byłem z dziewczyną prawie 8 lat:( zdradziła mie pierwszy raz 4 lata temu, było rozstanie które trwało około 5 miesiecy. Po tych 5 miesiacach od rozstania zadzwoniła by pogadać, spotkaliśmy sie i okazało że jest w ciąży... nie ze mną tylko z osoba z którą mnie zdradzała. Byłem zszokowany i nie wierzyłem w to co się stało, wyrzucił ja z domu bo nie poradził sobie z tym że bedzie ojcem. Przyznam że nigdy nie przestałem ja kochać, nawet w tedy kiedy oznajmiła że jest w ciąży, było pare spotkań później, smsy, rozmowy i postanowiłem wrócic do niej i zaopiekowa się nią i dzidziusiem który miał się urodzić. Urodziła sie dziewczymka, zdrowa, przecudna, sliczna i mądra, zakochałem się od pierwszego wejrzenia, stałem się jej tatusiem:) kochałem ja jak swoja i nadal kocham. Przez ten cały okres bycia razem i przyznam sie bez bicia nie było kolorowo, stałem się strasznie zazdrosny, nie ufny, obrazalski, nie umiałem wybaczyć mojej dziewczynie ze mnie zdradziła, walczyłem z tym ale to paskudztwo wygrywało:( były tez super chwile, dorastanie małej, wakacje żyliśmy jak normalna rodzina którą nad życie kocham!!!!! w św Bożego Narodzenia miałem sie oświadczyć, myśląć że może to coś zmieni w moim zachowaniu, liczyłem na to:( ale Świąt nie doczekałem, przyłapałem moja dziewczyne na kłamstwie i kolejnej zdradzie, cios w serce i do dziś walcze z tym:( mija ponad 3 miechy od wyprowadzki od mojej córeczki i dziewczyny. Walczyłem o nią ponad 2 miesiące, pokazując jak je kocham, poszedłem na terapie udowadniajac że chce sie zmienić na która nadal chodzę, kwiaty, klekanie i proszenie o zastanowienie się czemu niszczy nasza rodzine. Jedyne co słyszałem to że juz nie kocha chyba, że była ze mną z przyzwyczajenia, że było jej łatwiej żyć, że teraz ma koleżanki imprezy, adoratorów, to mi mówiła w oczy:( a ja nadal walczyłem, poniżając sie nawet chyba:( w trakcie tego wszystkiego i przez wszystko straciłem pracę, co dzień leże i płacze, tesknie okrutnie za nimi, nie umię nawet opisać bólu jaki mi towarzyszy, poważnie :( małej nie widziałem ponad 1,5 miesiąca uznałem że lepiej bedzie jak sie usunę z ich życia i że mała jest jeszcze malusia i szybko moze zapomni o mnie:( była to trudna decyzja ale widząc ją jak płacze kiedy odwoziłem ją ze spotkania ze mną, cały czas płacz, mój i jej:( i swiadomośc że może pojawić sie ktoś na moje miejsce, uznałem że lepiej bedzie się odsunąć:( dopadłe mnie depresja, jestem wrakiem człowieka, alkohol, brak pracy i perspektyw na dalsze zycie. TAK JE KOCHAŁEM I KOCHAM. nie wiem co robic dalej, jak życ i czy czekac i walczyć o nie ?? strasznie chaotycznie napisane za co przepraszam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję ,że to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucios50
chciałbym :( oddałbym życie i wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamieniczka solniczka
Pierwszy i ostateczny błąd popełniłeś, jak pozwoliłeś zapylonej przez innego samca lasce wrócić pod swój dach. Sorry za brutalność ale taka prawda. Poza wkurza mnie jak ludzie krzywdzą się na własne życzenie - Ty tak zrobiłeś. Zapomnij o niej, laska nie jest warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz_zyx1
Czekaj, następny ją zapyli i przyleci do ciebie z drugim dzidziusiem, wówczas z satysfakcją kopniesz ja w doopę i poleci na księżyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest to takie proste, kocham ją i wiem że jestem też temu winny:( problem jest głębszy, jest mała moja córka (choc nie biologiczna) nie umię sobie poradzić z ta myśla że ja zostawiłem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umię znaleść słownika ortograficznego , może jak się naumię to znajdę pożądną dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt trzeba bylo nie wracac zdradzila raz zdradzi i drugi bo juz wtedy nie kochala i nie zalezalo jej. Zerwij kontakt i z nia i z dzieckiem przestan dawac sie wykorzystywac i sie ranic bo tak bedzie ze spotka innego a wtedy ty juz jej nie bedziesz zupelnie potrzebny i dziecku nie bedzie pozwalac sie z toba widywac. Zachowaj resztki godnosci wez sie w garsc*****szukah kobiety ktora pokocha cie tak mocno jak ty pokochales ta zolze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli chodzi o błędy to przepraszam że są:( piszę w strasznym stanie, myśli i koncentracja plączą mi się:( świadomy jestem tego że stworzyłem taki mały toksyczny związek w relacjach z ex, chciałem to naprawić, robiłem wszystko co w danej chwili mogłem... nie mam juz nic :( a najgorsze jest to że nie mam tez chęci do życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie są tacy mężczyźni ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sekunde sprawdzam tel czy czasem nie pisze, siedze w oknie i szukam ja za szybą, nie wiem co robić, walczyć i czy ma ta walka jakis sens... Zadaje sobie pytanie kim ja jestem w oczach małej, że ja zostawiłem, mówiła i byłem jej tatusiam a ona moja córeczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nachalnie prosze o porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam sobbie jestes winny zmarnowałes cenny czas na kobiete, która miała cie za podpore i bankomat zamiast spozytkowac go na szukanie kogoś wartosciowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa, psychiatry po leki uspakajace, mozesz sie modlic, nie siedz sam w domu ze zlymi myslami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona kochała mnie, mówiła dość często, ja bałem sie w to wierzyć, bałem sie zaufa... chciała mieć ze mną dziecko tego tez sie bałem... pisze że połowa winy leży tez po mojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u psychologa byłem, uznał że bardzo ja kocha i powinienem walczyć, robiłem to:( wizyta priv u terapeuty jest dosc droga, musialem przerwać spotkania :( modle się ale zazwyczaj modle sie w intencji małej i ex, by im sie ułozyło, zapomina o sobie :( szczescie ich jest mi ważniejsze od mojego:( nie wiem czemu tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucios50
czy ktoś miał taki problem, gdzie dziecko cierpi i kazda decyzja jest gorsza od innej? obawiam się że odchodząc tez od dziecka bedę cierpiał całe życie, że decyzja jaka podjełem jest nie słuszna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowa rada dla ciebie: bądź że wreszcie mężczyzną! żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie "szukam Ją" tylko "szukam jej" w ogóle twoja polszczyzna jest strasznie prymitywna jak i ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, za co sie obwiniasz. Zrobiłeś wszystko,co mogłeś, więcej niż ktokolwiek inny zrobiłby dla niej. To ona funduje dziecku traumę, nie ty! bo to ona zdecydowała się Ciebie odrzucić. Niestety to jedna z tych rzeczy, na ktore nie masz wpływu i nie jesteś w stanie tego dziecku oszczędzić. Ale to wina matki, nie twoja! Na przyszłość dbaj o to, by w relacji z kobietą była równowaga - obie strony muszą coś dawać od siebie. Jeśli będziesz tylko dawał, a z drugiej strony nic nie dostawał, to znów się to dla Ciebie źle skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulaaaaa
wspołczuje Ci :( rozumiem milosc i ze czasami takie rzeczy sie wybacza ale jest pusta dzi... ktora zdradzila Cie 2 razy a jak ojciec dziecka wyrzucil ja zdomu nie miala gdzie isc to przyszla do Ciebie wiedziala ze ją kochasz i to wykorzystala. szkoda ze takie rzeczy sie dzieja :( jak mozna zdradzac nigdy tego nie zrozumiem. opiekowales sie jak wlasna corka a teraz nie bedziesz mial praw do malej bo nie jestes biologicznym ojcem. zal mi Ciebie, zycie juz Cie nauczylo ale nie poddawaj sie jeszcze zakochasz siie z wzajemnością i nie walcz o nia !! masz swoj honor !!!! trzymam za ciebie kciuki. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucios50
juz pisałem, sorewicz za błedy!!!! trudno mi cos powiedzieć a co dopiero napisać:( ex prosiła/błagała bym utrzymywał z mała kontakt na początku to sie udawało, tatus weekendowy ale każde pożegnanie kończyło sie płaczem małej i moimi kłamstwami czemu nie zostane np. na noc:( mam okres samobiczowania i widze że każda decyzja zła jest moja winą... nadmienie że mieszkam w małej miejscowości i to kwestia czasu jak wpadniemy na siebie, dlatego siedze całymi dniami w domu przed strachem ich spotkania, nie wiem jak mam sie zachować jak je spotkam, nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucios50
czy nazywanie siebie draniem, chamem, tyranem, nie-mężczyzną po podjęciu decyzji o zerwaniu kontaku z małą jest na miejscu? bo czuje sie śmieciem jak sobie o tym myślę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulaaaaa
nie jestes chamem ani draniem bo ty jej nic nie zrobiles tylko ona Tobie i jeszcze walczyles o nia ale to juz nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba być facetem a nie c*pcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulaaaaa
gość jestes taki madry a Ciekawe co bys zrobil/a jakby to ciebie spotkalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucios50
nie dopuszczam na razie myśli że nie ma sensu :( poważnie :( bo może dlatego że Kocham i co najgorsze że kocham tak prawdziwie:( co chwileczke mam chęć napisania/zadzwonienie do ex, zapytać czy wszystko ok, czy u małej ok:( powtórze: w tym związku byłem osoba strasznie zaborcza, zazdrosna, nie ufną, czasem wyzwiska, nie umiałem poradzić sobie z problemami, pod dywan je zamiatałem, zamiast porozmawiać:( i dostałem kose w serce, kłamstwa i zdrada:( jeszcze 3 dni przed mówiła że kocha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucios50
pisząc na KAFETERII swoje wypociny chyba czekam na kogos koto napisze, walcz, nie odpuszczaj dziecka bo bedziesz zerem, zranisz dziecko a tu zupełnie cos innego, czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulaaaaa
zwiazek bez zaufania nie ma sensu... jezeli by wrocila do Ciebie do zdradzi Cie kolejny raz. najgorsze ze sie mowi "kocham cie" jezli nie jest sie tego pewnym albo mowi sie od tak. musisz zapomniec, na pewno jest ciezko jezeli kochasz szczerze ale tak bedzie lepiej. byles dla niej zad dobry a ona to wykorzystywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulaaaaa
bo nie jestes dziecka biologicznym ojcem nie masz do niego praw. ona z czas moze wyjechac a ty nic na to nie poradzisz. lepiej dac spokój jezeli mala za jakis czas nie bedzie cie pamietala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×