słuchajcie jaką akcję mi zrobiła współlokatorka

Przyjechał do niej na kilka dni chłopak. W weekend siedzieli razem w kuchni wieczorem, a ja weszłam zrobić sobie kolację. Byłam ubrana w piżamki, różowe spodnie w pieski i zielona bluzka z kłapouchym :D Nastepnego dnia rano moja wspóllokarka naskoczyla na mnie, żebym przestała chodzić w negliżu przy jej chłpaku :D :O powiedzialam ze nie wiem o co jej chodzi, a ona na to ze dobrze wiem. Rozumiem ze gdybym była ubrana w sexy koszulke przezroczyta to mogłaby mieć do mnie wąty, ale asexualna piżama jeszcze nie do pary? Jak majty antyg***ty :D Wczoraj wieczorem, żeby ja ukarać, przeszlam się po mieszkaniu w zwiewnej koszulce nocnej, satynowo - koronkowej :D włosy rozpuszczone a zeby efekt był lepszy posmarowałam olejkiem moje ciało. Specjalnie jej to zrobiłam na złość. Jej chłopak nie mogł oderwac ode mnie oczu :D a ona dzisiaj rano myślaałam ze mnie zabije wzrokiem

pewnie cycki c**prześwitują przez piżamę nie masz szlafroka?

Nie mam szlafroka bo nie lubie chodzic w szlafroku. Nie przeswituja mi cycki, to byla zielona koszulka z krotkim rekawym z Kłapouchym na piersi :D jak dla dziecka w podstawowce Poza tym mam prawo chodzić po własnym mieszkniu jak mi się podoba, to on był gościem więc powinien się dostosować a nie ja do niego

hahahahah trochę akcja z podstawówki, ale spoko :D jak się czepia o coś a la dres, to niech zobaczy, co może zdziałać na jej facecie fajna bielizna. swoją drogą niezły fiutek, widać do czego mu ona potrzebna :D następnym razem jej powiedz, że Ty jesteś u siebie i nie będziesz się specjalnie z powodu jej faceta wysilać i kombinować w co się ubrać, a jak ma problem, to niech go trzyma w swoim pokoju i tyle.

dobrze jej zrobiła s :D jak się o Kłapouchego czepiała :D