Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eurydyka 30

Nie wytrzymam z tym babskiem

Polecane posty

Gość eurydyka 30

Dopoki bylam tylko dziewczyna mojego meza, tesciowa byla do rany przyloz. Schody zazely sie po zareczynach, slubie a potem po urodzeniu dziecka.. na nie chciala takiej przyszosci dla syna, czyli zony, dziecka . 2 lata mielismy oslabiony, oscly kontakt, potem niby tesciowa zaakceptowala mnie i se pogodzilysmy, niby wiele zrozumiala. Ale znowu zaczyna mieszac ! Wczoraj maz do niej dzwonil-pytala, kiedy przyjedziemy. To on na to, ze pewnie najszybciej w lutym, gdy bedzie mial urlop. No t ona, cala happy dzwoni do mnie z nowna, ze maz przyjedzie ddo niej na kilka dni z naszym dzieckiem, cieszyla sie, bo ferie. Tyle, ze u nas feria sa juz w styczniu i w czasie urlopu meza mala bedzie w szkole. To tesciowa do mnie gada, ze przeciez to dopiero zerowka i mala nie musi isc, moze przyjechac do niej ! Ale nawet nie wsponiala, czy j tez bede mial urlop i bysmy razem przyjechali-ona juz sobie ubzdurala, ze moj maz przyjedzie tylko z dzieckiem ! To samo w sweta bylo-przyjedzcie,, co bedziecie sami siedzec i sie nudzic. Zapomniala baba tylko o tym, ze ja tez pracuje, z mezem sie mijamy, ja pracuje rowniez w weekendy i mamy bardzo malo czasu dla siebiei ja tez planuje jakiss urlop w tym czasie, gdy maz, by spedzc razem czas. Ona chyba uwaza, ze jedyna rozrywka dla mojego meza bedzie zaproszenie go do niej. Zapomniala, ze jestesmy mlodzi, chcemy sie nacieszyc tez soba. Tyle, ze tesciowa uwaza mnie za chodzace zlo, bo jej synek ma rowniez w domu obowiazki-sprzata, gotuje, siedzi z dzieckiem, gdy ja jestem w pracy. a wg niej to baba jest od uslugiwania, podstawiania wszystkiego pod nos. dlatego chce ulzyc mezowi. Maz stwierdzil, ze najwyzej nie pojedziemy nigdzie i z nia nie bedzie sie dogadywal. bo bezemnie nie pojedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka 30
A juz myslalam, ze kwoka mnie akceptuje, ale to chyba tylko pozory, bo ona wie, ze jak zacznie ze mna wojowac, to moj maz stanie po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka 30
Przeciez ona zaoferowala, ze bedzie robila na walowke na caly tydzien, maz ma w sobote tylko po zarcie przyjechac. Niby w trosce o nas, ale ona chce polepszyc byt syna, bo jak to, by facet gotowal obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nowego pod słońcem tak właśnie wyglada życie z teściowymi Mozeszgadac tłumaczyć a one maja swoją wizje a jak jesteś stanowcza i masz swoje zdanie to otwarta wojna I tak nam zatruwajcie życie na każdym kroku, co krok awantura i próba formowania swoich planów Niby dorośli ludzie a musicie walczyć o swoje zdanie, wolność i prawo do samostanowienia o sobie Cokolwiek zrobisz będzie złe Maź pojedzie sam złe Pojedzie z dzieckiem będziesz zła ze ustąpiła Pojedziesz z nimi bedzieszw****iona i sfrustrowany Myśle ze jedyne wyjście nie ulegac, zacisnąć żeby i być ta zlllllla To jedyna gwarancja ze nie dasz sobie wejść na głowę i rządzić Najgorzej raz ustąpić wtedy dajesz jej sygnał ze może wejść ci na głowę i wymuszać za każdym razem Będzie cieżko, nie ulegają, rób po swojemu, nawet gdyby miałabym wojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wiesz, że stanie po Twojej stronie, to nie ma problemu, nie da rady wszystkich lubić, olej ją, a mężowi zaproponuj byście wyjazdy, święta, urlopy razem uzgadniali - jak ona zadzwoni do niego, niech on powie, że porozmawia z Tobą i dopiero do niej oddzwoni (Twoje zdanie widać mamusi ma gdzieś). Rada: nie daj się sprowokować, załatwisz ją spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt problem z teściowa jest tam gdzie maź nie ustala z żona i zgadza sie na wszystko czego chce mamusia Słowem przesrane bo walka z teściowa plus kłótnie z mężem, a te raszple bawi to mieszanie i intrygi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze sa te teściowe które nie żyją lub mieszają 200 km od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i super, facet jest po Twojej stronie nie powinnaś mieć problemu, nie wyszukuj sobie stresów. Wiesz, ja miałam beznadziejną teściową również i nie ma nic gorszego niż gdy synalek staje po stronie mamuśki. Związek się rozwala, a on żeby mamusia była zadowolona nie układa sobie życia nigdy i jeszcze Ty jesteś winna jego samotności. Widać, że nie masz męża maminsynka, gdybyś miała inaczej byś śpiewała i nie przeszkadzałaby Ci teściowa tylko jego postawa. Uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa odkryła kinomaniaka i mam spokój:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka 30
W wakacje tez byla akcja, bo maz mial postoj w pracy a ja nie dostalam w tym czasie urlopu. No i tesciowa chciala, by z dzieckiem przyjechal na cale 2 tygodnie. Maz pojechal na kilka dni, bo zalatwil tam sobie prace dorywcza. Ja se z mezem nie kloce o nia, rozmawiamy i ustalamy wspolny front. Tylko ja juz myslalam, ze po tylu latach baba ogarnela, ze jej syn jest ze mna szczesliwy. a tu taka niespodzianka, ona mnie jdynie toleruje i teraz, wiedzac to, wyjazdy do niej beda dla mnie meka. Bo o innego jechac gdzies, gdzie sie jest mile widzianym a co inego byc piatym kolem u wozu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka 30
Maz maminsynkiem nie jest, ale nie chce sie wdawac z matka w dyskusje, bo wie, ze bedzie afera. i tesciowa zawsze mysli, ze to ja zla i niedobra meza buntuje. Chociaz, gdy tesciowa przgnie, to mazz potrafi byc niemily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowe powinno obowiązkowo, ustawowo amputowaną i powinny mieć zakaz zbliżania sie Bo gdzie zjawia sie teściowa na horyzoncie tan sa kłopoty i scysje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka 30
Tyle, ze moj maz nie powie matce np. "mamo, chce urlop spedzic z zona, bo sie mijamy na codzien ", tylko wygarnie jej : nie chce mi sie jezdzic, chce odpoczac*****siedziec w domu" i wtedy ona mysli, ze ja go podburzam i mu zakazuje a wg niej maz chetnie by przyjechal. Ja go rozumiem, wiem ze z tesciami nie ma co dyskutowac, bo bedzie afera, ze czasem lepiej przemilczec, rzucic jaas scieme na odczepnego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cokolwiek nie zrobisz to i tak twoja wina Tak jest z tesciowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka 30
Nie mam co winic meza, bo on taki od zawsze byl, przytakiwal mamusi a robil swoje, ni wdajc sie w dyskusje. Nie potrafi powiedziec wprost tescowej, ze ma rodzine, z nami chce spedzic czas. On tam tesciowej cos odburknie, ze tak, przyjedzie, ze zobaczy jak urlop dostanie. A jak przychodzi co do czego, to dwa dni przzed mowi je , ze mu siee nie ce jechac i sie nie tlumaczy. A ona juz ma urojone wizje, ze synus chce przyjechac i wychodzi na to, ze w ostatniej chwili ja mu nie pozwolilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×