Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jest tu ktoś z domu dziecka w Stalowej Woli

Polecane posty

Gość gość

bądź był adoptowany jak dziecko włąśnei ze stalowej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
adoptowana ale nie ze stalowej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a szkoda tzn dobrze ze nie adoptowana bo ja własnie jestem adoptowana urodziłam sie w stalowej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj sory nie doczytałam ze ty tez jestes adoptowana a ile masz lat bo ja 39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za zbieg okoliczności, też 39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to fajnie a skad jestes tj z jakiego województwa kiedy sie dowiedziałas ze jestes adoptowana jestes jedynaczka czy masz rodzeństwo czy szukałas jakos swoich bilogicznych rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem z Poznania, urodzona w Gnieźnie wiedziałam od zawsze, jestem jedynaczką nigdy nie szukałam biologicznych bo mnie to nie ciekawiło rodzicami są Ci których znałam od zawsze, adoptowali mnie gdy miałam 2,5 roku wiem że mam jakieś rodzeństwo, chyba ze czworo, ale mnie to nie interesuje, nawet gdybym ich spotkała byliby dla mnie obcymi ludźmi rodziców bio szukają Ci którzy albo dowiedzieli się o adopcji jako nastolatkowie, albo nie akceptują swoich obecnych wychowawców i liczą że okaże się że Ci biologiczni to elita prawda jest taka że kochający rodzice nie oddają dzieci do domu dziecka, ani opieka społeczna im dzieci nie odbiera do domów dziecka trafia się z domu niezaradnego wychowawczo, tudzież jakieś patologii ja ponoć jako dziecko szukałam jedzenia w śmietniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzieciństwie nie rozumiałam czemu rodzice nie ukrywali tego przede mną to sprawiło mi wiele przykrości, bo w tajemnicy mówiłam o swoim sekrecie "przyjaciołom" a dzieci jak wiadomo traktowały mnie jak odmieńca czułam się przez to gorsza.... dziś wiem, że to było lepsze niżbym dowiedziała się tego przypadkiem od kogoś "życzliwego" np. sąsiada teraz to że jestem adoptowana nie ma dla mnie znaczenia, mam i zawsze miałam tylko jednych rodziców bo tylko tych pamiętam najciężej było mi w czasie szkoły podstawowej gdy niepotrzebnie wyjawiłam swój sekret koleżance....ale kto wie czy ta plotka i tak by się nie rozniosła i bez mojego udziału, ludzie lubią plotkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś myślałam że sama zaadoptuję dziecko by niejako spłacić "dług" ale teraz zdaję sobie sprawę jaki los sprowadza się na takie dziecko idealną sytuacją byłoby gdyby adoptowało się niemowlę, samemu odpowiednio długo symulując ciążę.... no ale trudno tak udawać przed rodziną gdy każdy chce dotykać brzuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak Cię rodzice przygotowywali na to od najmłodszych lat na to, że jesteś adoptowana. Jako dziecko chyba nie rozumiałaś co to znaczy? w jakim wieku ci zaczeli mowic i co? jestem ciekawa troszke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, nie pamiętam tego wiedziałam od zawsze więc chyba tłumaczyli mi to gdy tylko zaczęłam rozumieć najprawdopodobniej mieli specjalne przygotowanie od psychologa proces adopcyjny trochę trwał, byli najpierw na kilku wizytach u mnie, do wyboru mieli mnie i jeszcze jedną dziewczynkę Mama wybrała mnie bo przyszłam do niej i usiadłam jej na kolanach potem chyba wzięli mnie na jakiś spacer, potem była wizytacja u nich w domu jakies komisji, wszystko trwało kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie dowiedziałam od dzieci normalnie to przyjełam zapytałąm tylko mamy co to znczy ze ejstem z domu dziecka i mama i wytłumaczyła jakos tak ze zostałam wybraa i taka sie własnei czułam kims wyjątkowym wybranym tez uważam za rodizców tych którzy mnie wychowali poznac biologicznych nie chciałabym tylko chciałąbym sie dowiedziec kim byli dlaczego mnie oddali szukac ich nie szukam mogłabym ale tez myslałm po co tyle iwem od ciotki ze ojciec zbił matke a sam w wiezieniu siedział ja zostałąm adoptowana jka miałam rok tu mam rodizcow rodziców chrzestnych z mamą nigdy nie rozmawiałam o biologicznych bo i po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
traktowałam to jakoś naturalnie, skoro rodzice mówili że mnie wzięli z domu dziecka to uznawałam że to normalne nigdy bardzo nie wnikałam dlaczego tamta mama nie mogła mnie zatrzymać rodzice opowiadali że w domu d. była też moja młodsza siostra, gdy mnie tam odwiedzali prosiłam o cukierki i zabawki także dla niej ja tego nie pamiętam lata później na Gwiazdkę odwiedzałam dom dziecka i moje wychowawczynie, ostatni raz byłam tam gdy zdałam do liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z domu dziecka, ze Stalowej Woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli historia podobna w tamtej rodzinie był alkohol i dużo dzieci, chyba w sumie pięcioro, nie jestem pewna znam miasto i nazwisko tej kobiety, kiedyś myślałam o tym, ale niby czego szukać ? to trochę jak otwieranie puszki Pandory, pójdę przedstawię się i co jeśli okaże się że to źli ludzie którzy potem będą sobie rościć jakieś prawa, pretensje ? rodzeństwo to obcy ludzie, teraz może nawet 50 letni lub starsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie to teraz pomyślałam że moi rodzice bio już pewnie dawno nie żyją, przy ich trybie życia..... czas tak szybko leci że nie pomyślałam o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze czułam się jak dziwadło ktoś inny teraz już jest ze mną trochę lepiej, ale być może przez moje doświadczenia do teraz nie zdecydowałam się na posiadanie dzieci, może to jakiś uraz z dzieciństwa, może coś głęboko w podświadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie rodziny, dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu podeszłas (usiadłas na kolanach) do swojej mamy w tym domu dziecka? Zawołała cie czy co? Ciekawe czy tamtą dziewczynkę ktoś zaadoptowal, myślicie że wasze życie wyglądaloby teraz inaczej gdybyscie nie zostały zaadoptowane? I jeszcze jedno pytanie jak rodzice wybierają dzieci z ddz. np siedzą dwie dziewczynki żadna nie wykazuje inicjatywy która tu wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×