Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mowicie do swoich nienarodzonych dzieci

Polecane posty

Gość gość

Witajcie :-) Jestem ciekawa czy (a jeśli tak to jak dużo) "rozmawiacie" ze swoimi nienarodzonymi dziećmi. Sporo czytam o ciąży, o tym jak rozwija się dziecko w łonie matki, wiem, że już w 19 tygodniu dziecko słyszy odgłosy z zewnątrz, może przestraszyć się hałasu. Wiele poradników zaleca "rozmawianie" ze swoim dzieckiem, mówienie uspokajającym głosem. W ten sposób maluszek jest spokojniejszy i uczy się rozpoznawać głos mamy. Znam wszystkie zalety "mówienia do brzucha" i choć spędzam codziennie większość czasu sama (więc nie mam kogo się wstydzić) to nie potrafię się przełamać. Bardzo często głaszczę brzuch, mogłabym godzinami siedzieć czy leżeć i obserwować fikołki dziecka. Zauważyłam też, że mimowolnie przemawiam do córeczki w myślach. Ale nie potrafię mówić na głos do brzucha bo od razu zaczynam czuć się niewymownie głupio...Może nie jest to jakiś wielki problem, ale zastanawiam się jak jest u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle nie gadałam do brzucha .ani w myślach ani na żywo ,nie puszczałam mu muzyki ,ani nie głaskałam się czule po brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówię i mój partner też i to dość często. Czego się wstydzić? ale jak sama tego nie czujesz to puszczaj mu chociaż jakąś muzyczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bardzo dużo mówiłam do brzucha i proponowałam to tez mężowi, i on też mowił. mlody bardzo reagował na odgłosy z zewnątrz, kiedy chodziliśmy do kościoła a organistka zaczynała grać, strasznie się wiercił, teraz kiedy chodzimy a on ma 3,5 roku młody mówi ze pani fajnie gra i mu sie podoba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie chciałabym, żeby mówienie przychodziło mi spontanicznie i naturalnie. I generalnie mam w sobie ogromne pokłady czułości, bardzo lubię się np. kłaść i "odpukiwać" dziecku kiedy kopnie w konkretnym miejscu (taka zabawa ;-)) A mimo to jak próbuję mówić to czuję się jak idiotka ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie jak autorka - większośc dnia sama ale mimo to jakoś nie mogę się przełamać. Myślę, że nie ma co się zmuszać. Ale kiedyś na pewno spróbuję :) A moje dziecko tez jest najbardziej aktywne w kościele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiałam. Czasem coś dla zgrywu pogadaliśmy, że tatuś top czy tamto. Ja w ogóle byłam w ciązy taka jak facet, tzn. dziecko w brzuchu to abstrakcja ;) Jak bylam w szkole rodzenia to smialismy sie z moim facetem, ze wszystkie kobiety poza mną z rozanieloną twarzą głaskały swoje brzuchy;) A dziecko kocham, mam uczucia i je okazuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiałam. Czasem coś dla zgrywu pogadaliśmy, że tatuś top czy tamto. Ja w ogóle byłam w ciązy taka jak facet, tzn. dziecko w brzuchu to abstrakcja ;) Jak bylam w szkole rodzenia to smialismy sie z moim facetem, ze wszystkie kobiety poza mną z rozanieloną twarzą głaskały swoje brzuchy;) A dziecko kocham, mam uczucia i je okazuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiałam. Czasem coś dla zgrywu pogadaliśmy, że tatuś top czy tamto. Ja w ogóle byłam w ciązy taka jak facet, tzn. dziecko w brzuchu to abstrakcja ;) Jak bylam w szkole rodzenia to smialismy sie z moim facetem, ze wszystkie kobiety poza mną z rozanieloną twarzą głaskały swoje brzuchy;) A dziecko kocham, mam uczucia i je okazuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mowilam do mojego synka. wiedzialam ze moze mnie jeszcze nie slyszy ale chcialam mu powiedziec jak bardzo ciesze sie ze bedzie z nami. mam nadzieje ze to slyszal bo juz nigdy mu tego nie powiem bo poronilam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×