Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KOntakty dziecka z ojcem biologicznym po kilku latach

Polecane posty

Gość gość

zostawil mnie w ciazy. przez tyle lat sie nie interesowal. ja mam juz meza.pokochal corke jak swoje dziecko. i teraz pojawil sie po 7 latach tatus biologiczny, corce juz wczesniej powiedzialam ze ma innego tate ktory nas zostawil. co byscie zrobily na moim miejscu? nie chce zeby corka w przyszlosci miala do mnie o to zal. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli dziecko ma 7 lat, poprosiłabym szanownego tatusia o zostawienie numeru telefonu - jak córka będzie miała ochotę, to jako nastolatka może do niego zadzwoni 🖐️ Obudził się bidulek po 7 latach. A przez ten czas, co? Imprezował, bujał się po pannach, pożył sobie, w między czasie Ty mu odchowałaś dziecko i liczy teraz na co? Że będzie spędzał cudowne weekendy z córeczką w kinie, na basenie, w kawiarni na lodach? Ułożyłaś dziecku świat, ułożyłaś jej bezpieczny dom. Nie burz tego tylko dlatego, że jakiś złamas obudził się po 7 latach nieobecności w życiu swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiczna ma racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mysle zeby nie burzyc dziecku swiata. a jesli przez sad by probowal ustanowic widzenia ma szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo zaczal cos mowic ze pojdzie do sadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech idzie nie martw sie bierz świadków i pozbaw go praw rodzicielskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolza 123
Tak będzie miał prawo do widzeń z dzieckiem , dlatego lepiej załatw to na spokojnie . Jaki by nie był jest ojcem ma prawo krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
a dlaczego miałby mieć prawo do widzeń z dzieckiem? Nie odzywal się 7lat, dzieckiem nie interesował. Co mowi w temacie biologicznego ojca Twoja córka? Pytala o niego? Czy temat nie istniał wcześniej? 7lat to jeszcze małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona niedawno sie dowiedziala w sumie majac 6 lat. powiedzialam jej o tym. mowi ze ma 1 tate- krzyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
a mówiłaś jej, ze odezwał sie biologiczny ojciec? Jeśli mowi, ze jej tata jest Twoj mąż to ja pozbawiłabym praw tamtego faceta. Szkoda mi dziecka, nie jest ojcem ten, ktory zaplodnil, ale ten ktory wychowal. A swoja droga pytalas faceta co mu sie nagle przypomnialo o dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze mowilam. powiedziala ze jej tata jest krzysiek i ona innego taty nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie wystąpiłaś wcześniej o odebranie ojcu biologicznemu praw do dziecka? Póki sąd nie zrobi tego to w świetle prawa jesli podałaś go jako ojca to ma prawo widywać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczepil mnie w miescie. pytam sie co tam u dziecka. powiedzialam co mysle o tym gdzie byl przez te lata. i oznajmilam mu ze chce mu odebrac prawa rodzicielskie. on nie robi tego z milosci do dziecka tylko probuje mi spieprzyc zycie zwiazek. bo mu sie nie uklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenomprph
Pozbawienie praw rodzicielskich nie wiąże się z zakazem zbliżania ojca do dziecka. Nie będzie mógł tylko współdecydować o sprawach ważnych dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w trakcie pisania wnisoku o pozbawienie wladzy rodzicielskiej. jutro ide zaniesc do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elementami władzy rodzicielskiej w świetle przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego nie są: obowiązek alimentacyjny, prawo do osobistej styczności z dzieckiem, prawo do dziedziczenia. Niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość numer jeden
Sorry, ale przez te 7 lat na co czekałaś? Dlaczego nie starałaś się o odebranie praw? Teraz on jak najbardziej będzie mógł się widywać z córką. Wątpię żebyś wygrała z sądem podając przyczynę "bo się wcześniej nie interesował"- to żaden powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez sa tez kieruje sie dobrem dziecka. ja wiem ze on to robi po zlosc***probuje ugrac cos kosztem dziecka. i ma gdzies jej uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupio gadacie. po co utrudniać te kontakty? z powodu osobistej urazy? a co z dzieckiem? w przyszłości będzie się czuła źle z tym, że biologiczny ojciec miał ją gdzieś- lepiej dla jej samooceny i psychiki, żeby jednak miała jakiś kontakt- choćby kilka razy w roku i kartkę na urodziny- lepsze, to niż totalne olanie. kiedyś też może mieć żal do ciebie, że ojciec ją olał- jest to zresztą typowe nawet jak nie ma w tym za grosz prawdy- bo żal w dziecku jest i na kogoś trzeba go wylać. jeżeli facet nie jest pijakiem, narkomanem i nie zagraża dziecku w żaden sposób, to nie utrudniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu powyżej - czy gdybyś miała 7 lat chciałabyś się spotkać z obcym człowiekiem? Skąd wiesz, że dziecko tego chce i kiedys będzie miało żal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE CHWILECZKĘ! Zostawil cię w ciąży, ale byliście małżeństwem? Jezeli nie byliście małżeństwem to po urodzeniu dziecka aby PRAWNIE byc ojcem musieliście isc do USC i uznać dziecko/ojcostwo. Zrobiliście to? Jeżeli nie, to on NIE MA PRAW do dziecka, bo wedlug prawa nie jest ojcem. I aby mieć kontakty z dzieckiem to najpierw musiałoby dojsc do uznania ojcostwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupio gadacie. po co utrudniać te kontakty? z powodu osobistej urazy? a co z dzieckiem? w przyszłości będzie się czuła źle z tym, że biologiczny ojciec miał ją gdzieś- lepiej dla jej samooceny i psychiki, żeby jednak miała jakiś kontakt- choćby kilka razy w roku i kartkę na urodziny- lepsze, to niż totalne olanie. kiedyś też może mieć żal do ciebie, że ojciec ją olał- jest to zresztą typowe nawet jak nie ma w tym za grosz prawdy- bo żal w dziecku jest i na kogoś trzeba go wylać. jeżeli facet nie jest pijakiem, narkomanem i nie zagraża dziecku w żaden sposób, to nie utrudniaj. x Czy Ty masz jakiekolwiek pojęcie o psychice siedmiolatka? To dzieciak bawiący się lalkami, samochodami, oglądający Cartoon Network i przeżywający swoje pierwsze przyjaźnie, miłośc***problemy i rozterki. I nagle co - mama ma zabrać go na spotkanie w parku z panem i przedstawić go "proszę, poznaj, to twój tata Adaś"?! Za dużo filmów się naoglądałaś, dzieciakowi przewróci się cały świat do góry nogami. DO GÓRY NOGAMI, rozumiesz?? Często gęsto nastolatkowie czy dorośli nie potrafią poradzić sobie z taką informacją, bo ta rujnuje ich dziecko, a Ty myślisz, że siedmiolatek przejdzie z tym do porządku dziennego? Poza tym - skoro autorka pisze, że facet w d***e ma dziecko, tylko chce jej zagrać na nosie i pokazać jej miejsce w szeregu - no to sorry, nie mamy o czym dyskutować, powinnaś iść Autorko do prawnika, przedstawić sytuację, wynająć kogoś kompetentnego i załatwić sprawę raz na zawsze, jak należy, formalnie i oficjalnie. Na szczęście dziecko za moment będzie w takim wieku, że będzie mogła sama decydować czy chce się z nim widywać, czy nie. Autorko, dopóki sprawa nie trafi do sądu i nie zostaną ustalone jakieś fakty, w ogóle nie odzywaj się przy dziecku nt biologicznego ojca. Choć wg mnie (a trochę w tym siedziałam), masz duże szanse na odebranie praw rodzicielskich facetowi. Zbierz świadków, jeżeli faktycznie w ciągu tych 7 lat nie utrzymywał z wami żadnego kontaktu, nie będziesz miała większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojcostwo sadownie ustalone. regularnie placi alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skoro jest ustalone sądownie ojcostwo i jeszcze alimenty płaci to • ma prawo do kontaktów i sąd mu je bez problemu da • sąd nie pozbawi go władzy rodzicielskiej bo placi aliementy i teraz jeszcze chce się kontaktować, to świadczy o nim tylko na plus • jeżeli będziesz kontakty utrudniać ojciec może złożyć wniosek do sądu o ukaranie cię grzywną (nawet kilka tysięcy) . Także proponuję rozmowę z córką, że wrócił tata biologiczny i chcę ją poznać i spotykać się z nią co jakiś czas, na początku razem z tobą, a później może samemu. Byłemu też bym zaproponowała kontakty, na początku np. może przyjść do Was, aby córka czuła się bezpiecznie. . Lepiej się dogadajcie, bo jak pójdziecie do sadu to będziecie walczyć jak lwy i tylko sobie problemów dodatkowych narobicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja niewierze ze on to robi z milosci. najbardziej sie boje ze zagra na uczuciach dziecka a potem ja znow oleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma córkę- 8 lat. Ojciec został pozbawiony władzy rodzicielskiej. Corka została przysposobione przez mojego obecnego męża. To w jaki sposób dziecko odbierze "nagle" pojawienie sie biologicznego ojca zalezy w baaaardzo dużej mierze od matki- w jaki sposób to dziecku przedstawi. Nikt nie oczekuje ze pójdziesz do parku i powiesz prosze to Twój tata pobaw sie z nim- absurd!!!! Nie burzyć dziecku świata? Jakiego swiata- swiata kłamstwa? BZDURA. Każdy zasługuje na to zeby znać prawdę, a dziecko w tym wieku jest bardzo elastyczne, kocha mamę bezwarunkowo wiec jesli mama opowie ze tata biologiczny był zły bo nas zostawił no to małe dziecko pomyśli ze jest złym człowiekiem bo jak mogl zostawić ukochana mamusie, moze sie go nawet bać- a po co. Nie wystarczy opowiedzieć ze tak sie w życiu zdarza ze ludzie nie potrafią sie porozumieć razem nie sa szczęśliwi i wtedy czasem lepiej zeby sie rozstali. Ja mojej córce zeby powiedzec prawdę zaczęłam od rego ze sa rożne rodziny, sa takie gdzie jest mama i tata, ale tez takie gdzie jest mama i dwóch tatusiów, albo tylko mama- i to tez jest rodzina. Nie mam zamiaru jej opowiadać ze jej ojciec wolał cpac niż miec rodzine, ze nas zostawił, nie zamierzam jej mowić ze jest złym człowiekiem- ani ode mnie ani mojego meza złego słowa o tym człowieku nie usłyszy. Przecież mówiąc dziecku ze jej biologiczny ojciec był zły jest ogromnym obarczeniem dla dziecka- ze pochodzi ze złego człowieka. Dziecko nie przestanie kochać matki ani jej meza którego uważa za ojca tylko dlatego ze pozna biologicznego- nawet lepiej zeby poznali w tym wieku niż jak bedzie miało 14 czy 15 lat w okresie buntu. Moze lepiej schować dumę do kieszeni i spotkać sie z nim razem z dzieckiem, przygotować dziecko do tego spotkania, jak mu przejdzie to trudno- będziesz miała spokój- w tym wieku dziecko tego nie przeżyje jakos brutalnie bo nie jest z nim emocjonalnie związane, a poza tym zawsze bedzie mogło liczyć na Twoje wsparcie. W Sadzie moze uzyskać prawo do kontaktu z dzieckiem, bedą Cię ciagali po psychologach, badaniach, rozprawach- szkoda nerwów i czasu, to nic przyjemnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zdecyduj się, co piszesz :o Bo najpierw piszesz (cytuję): Nie burzyć dziecku świata? Jakiego swiata- swiata kłamstwa? BZDURA. Każdy zasługuje na to zeby znać prawdę A potem: Nie mam zamiaru jej opowiadać ze jej ojciec wolał cpac niż miec rodzine, ze nas zostawił, nie zamierzam jej mowić ze jest złym człowiekiem- ani ode mnie ani mojego meza złego słowa o tym człowieku nie usłyszy. Przecież mówiąc dziecku ze jej biologiczny ojciec był zły jest ogromnym obarczeniem dla dziecka- ze pochodzi ze złego człowieka. :o Albo w lewo, albo w prawo: albo mówisz dziecku o wszystkim zgodnie z prawdą (wtedy kiedy jest starsze i w odpowiedni sposób) albo nie mówisz wcale, bo niby jakim prawem okłamujesz własne dziecko? Myślisz, że się nie dowie? Jeśli na to liczysz, jesteś zakłamaną hipokrytką :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiech na sali- a ty uważasz ze prawda to tylko to co Ty powiesz? Prawda to nie tylko punkt widzenia jednej strony. To ze ja uważam jej biologicznego za cpuna to jest moja subiektywna ocena jego osoby, a nie kwestia prawdy czy nieprawdy- a kto daje komukolwiek prawo oceniać innych i to w oczach dziecka? kiedyś jako człowieka go corka sama oceni i wyrobi sobie o nim własne zdanie- jesli zechce go poznać. Poza tym prawde o której mówimy to nalezy dziecku umiejętnie przekazac w sposób dopasowany do jego wieku i rozwoju. I nie ma tu nic z hipokryzji bo jesli bedzie na tyle rozwinięta i zechce poznać moje zdanie na temat tego człowieka to jej powiem, teraz uważam ze nie mam prawa go oceniać- kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, to jest kwestia nie narzucania dziecku własnego toku myślenia tylko pozwolenie na rozwój jej własnego zdania i opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiech na sali- a ty uważasz ze prawda to tylko to co Ty powiesz? Prawda to nie tylko punkt widzenia jednej strony. To ze ja uważam jej biologicznego za cpuna to jest moja subiektywna ocena jego osoby, a nie kwestia prawdy czy nieprawdy- a kto daje komukolwiek prawo oceniać innych i to w oczach dziecka? kiedyś jako człowieka go corka sama oceni i wyrobi sobie o nim własne zdanie- jesli zechce go poznać. Poza tym prawde o której mówimy to nalezy dziecku umiejętnie przekazac w sposób dopasowany do jego wieku i rozwoju. I nie ma tu nic z hipokryzji po prostu nie roszcze sobie prawa zeby go oceniać- kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, to jest kwestia nie narzucania dziecku własnego toku myślenia tylko pozwolenie na rozwój jej własnego zdania i opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×