Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawiedziony 1981

Dziewczyna nie wrociła na noc

Polecane posty

Gość Zawiedziony 1981

Witam wszystkim. Chciałbym się poradzić albo wygadać sam już nie wiem czego oczekuje tutaj? Wczoraj wieczorem dostałem smsa od dziewczyny/narzeczone j( 8 lat już jesteśmy ze sobą) około 20:20, ze idzie spotkać się z koleżanką po pracy i wróci o rozsądnej porze. mam się nie martwić. Minęła północ a jej nie ma. Wiec zacząłem interweniować, pisałem smasy, dzwoniłem i nic. Sygnał jest ale nie odbiera i nie odpisuje. Tak spędziłem cala noc. Nigdy jej się to wcześniej nie przydarzyło. Dopiero niedawno wróciłem spod jej pracy, przyszła ale nie mogłem z nią rozmawiać ponieważ aż cały się trząsłem, gotowało sie we mnie i nie chciałem robić awantury na ulicy, dlatego tylko spytałem gdzie byłaś, dlaczego nie zadzwoniłaś, nie odpisałaś, cokolwiek. Niestety odpowiedzi były ogólnikowe, żadnych konkretów ''byłam tam, zostawiłam telefon w pracy, zapomniałam wziąć, nie wiedziałam jak wrócić i tyle''.O więcej nie pytałem, tylko czy wróc**** pracy ponieważ musimy pogadać, ona , że tak, przyjedzie po swoje rzeczy i pojedzie z nimi do siostry rodzonej( siostra z mężem i mała córeczką mieszkają w tym samym mieście) .Okolice zna dobrze, mieszkamy w dużym mieście, komunikacja nocna jeździ, taksówki również ale żadnej sensownej odpowiedzi, widać, że nie mówi mi prawdy. Mieszkamy razem, niedawno zmieniła pracę, awansowała i zaczęła mieć coraz więcej znajomych. Nie broniłem jej wyjść, ufaliśmy sobie. Jesteśmy normalna para która ma upadki i wzloty. Rozsądna dziewczyna, skończone studia, z dobrego domu i nagle od jakiegoś czasu coś się zmieniło. założyła hasło na telefon, jakaś chłodniejsza się do mnie zrobiła, duzo esmsowała ale z kolezankami) mówiła, że to kolezanki a czasami zerknąłem w jej telefon jak lezelismy obok siebioe na łożku i tak też było). I co teraz robić? Wiem, że konieczna jest rozmowa ponieważ tak powinno się to załatwić ale co dalej? Zawiodłem się, rozczarowałem, czuję się zdradzony...pomocy, kocham ją bardzo mocno ale coś chyba we mnie pękło tej nocy. Cały czas jestem zdenerwowany, próbuję to wszystko poukładać , zebrać mysli ale straszny chaos i nieład( wybaczcie mi moje błedy i brak logiki w zdaniach ale ciezko sie mysli bedac juz ponad 30 h na nogach, nie moge zasnać ze zmęczenia i te mysli jeszcze w głowie). pomóżcie, opieprzcie mnie jesli musicie, wesprzyjcie, cokolwiek potrzebuje pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chaquel Dema
daj na msze za bzykanie glupich dup 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ci tak!!@! Nie wstyd ci ze chodzisz z dziewczyną 8 lat i jeszcze sie nie oswiadczyłeś?? Mądra dziewczyna przejrzała na oczy i juz wie że miałeś ja rpzez te lata na przeczekanie, że gdyby trafił sie ktos lepszy to ja zostawisz. Ale nie trafił się nikt więc byliscie razem tyle lat. Sama byłam w takim zwiazku i tez kopnełam faceta po 9 latach zwiazku. Do dzis sie zastanawiam jak moglam najlepsze lata zycia oddac komuś kto przez te lata nawet nie dał mi pierscionka zareczynowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to jasne że coś jest nie tak, zapytaj o co chodzi bo tu Ci nikt nie pomoże, ja podejrzewam że Cię zdradza ale mogę się mylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorrszego jak przechodzony wieloletni zwiazek który ugrzązł w miejscu. Nie zal mi ciebie, madra dziewczyna wreszcie zrozumiała że tak na prawde jestes z nią z braku laku. Bo prawda ejst taka ze jak jest rpawdziwa milosc to facet nie zwleka 8 lat z oswidczynami. Z twojego nika wynika ze jestes juz po 30-tce wiec moze powiesz nam tu jak to jest ze dorosły facet żyje z dziewczyną 8 lat bez zadnych zobowiązań??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, piszesz dziewczyny/narzeczonej ... narzeczona to jest "po słowie" już, mieszkanie ze sobą nie uprawnia do tytułowania się w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahah gosciu "chodził" ze swoja dziewczyną JEDYNIE 8 lat i wielce zdziwiony że dziewczyna wreszcie zrozumiała kim dla niego rpzez te wszytskie lata była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kob
Ewidentnie coś jest nie tak. Tak nie zachowuje się ktoś, jeżeli nie ma nic na sumieniu. Postaraj się uspokoić i jak się spotkacie to o wszystko pytaj i żądaj szczerych odp. Patrz na jej reakcje. Zaufaj swoim uczuciom i odczuciom, nie koniecznie jej słowom, a będziesz wiedział czy coś (ktoś) jest na rzeczy. Może być, że dziewczyna się pogubiła, albo chce czegoś świeżego. Wszystko będzie zależało od Was. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja to mysle, ze cos jest na rzeczy .Moze w ten sposob chciala dac ci do zrozumienia , ze spoczeliscie na laurach, ze zwiazek jest przechodzony, nie idzie do przodu , zebys nie byl taki pewny , ze wszystko masz w "garsci" i nie trzeba posunac do przodu zwiazku . Mysle, ze najwazniejsze to wziac gleboki oddech, uspokoic sie , wyjasnic wczorajsza noc , ale tez musisz byc przygotowny na dalsze dzialania , bo byc moze trzeba podjac role meza , zony. Nie sadze , by od razu byl ktos -mysle, ze bylo to "ostrzezenie " , ze spisz , jak misio w gawrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×