Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zycie jako konkubina

Polecane posty

Gość gość
u ,jak widzę - zawrzało usmiech.gif możecie sobie gadać co zechcecie - w przypadku konkubinatu w razie śmierc****artnera majątek jakiego wspólnie sie dorobiliście odtajecie- częściowo komuś kto nie m iał z nim nic wspólnego usmiech.gif nie opisuję działów ani procentowego wyliczenia . x Ponawiam konkretnie zadane pytanie. Jeśli majątku z moim partnerem dorobiłam się razem, to oznacza, że część tego majątku jest nabyta z pieniędzy, które on zarobił. I częścią tej kwoty (tylko tej) mam się podzielić z jego rodzicami. To jest z punktu widzenia moralności właściwe czy niewłaściwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 19:50- po co wyśmiewać konkubiny, skoro wy --mężatki-- same nimi przez chwilę byłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR i jak zwykle P********Z JAK POTŁUCZONA . Proszę cie nie wypowiadaj sie w tematach o których nie masz pojecia bo po raz kolejny robisz z sobie błazna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A my tu rozmawiamy o jednodniowych konkubinatach? To dlaczego nie rozmawiamy o państwach, gdzie jest wielożeństwo? Ten sam poziom kpiny z rozmówcy." xx przejaskrwailam - celem pokazania ze pewnych rzeczy nie udowodnisz - konkubinat moze, ale nie musi, byc wieloznaczny - sa np osoby pomieszkujace u kogos, alboi mieszkajace/po,mieszkujace z kilkoma osobami itd. to nie jest zerojedynkowy uklad ze albo jestes konkubina albo nie ejsts - ludzie smai o tym decyduja na ile jest jaki uklad x "le co to za konkubinat jak sie mieszka codziennie z kims innym? /I co to za argument dla konkubin które żyja po wiele lat ze swoimi konkubentami. Moze sie mój partner jutro wyprowdzic do innej... a jako mąż by nie mogł? Nie byłaby jego zoną... ale ja już tez bym się nią nie czuła." x now iec mowie ze to jets plynne 0 a co jesli facet ma dzieci i mieszka z jedna kobieta kilka lat, ale formlanie jest mezem innej, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co poświęciłam w małżeństwie ?:) nic . wszystko sama dała i wszystko dostałam . I mam na to papier :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] allium u ,jak widzę - zawrzało usmiech.gif możecie sobie gadać co zechcecie - w przypadku konkubinatu w razie śmierc****artnera majątek jakiego wspólnie sie dorobiliście odtajecie- częściowo komuś kto nie m iał z nim nic wspólnego usmiech.gif nie opisuję działów ani procentowego wyliczenia " x rzeczywoscie nie opisujesz wyliczenbo mylisz sie w tejk kwestii zasadniczej - mowiacv inaczej zwyczajnie klamiesz bo nie znasz faktow, albo je znasz ale "bog" ci z glowy wypiera;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w konkubinacie
[zgłoś do usunięcia] allium Praktyka orzecznicza definiuje konkubinat jako związek identyczny do małżeństwa, tyle, że bez ślubu. i i chyba w Abudabi usmiech.gif no i prawie czyni różnicę . poczytaj najpierw o różnicach omiędzy małżeństwem a konkubinatem a później wypisuj swoje głupotki usmiech.gif x Definicja konkubinatu według Sądu Najwyższego (polskiego): "wspólne pożycie analogiczne do małżeńskiego, tyle, że pozbawione legalnego węzła". Tak jak w przypadku dziedziczenia nie wiesz o czym piszesz. Coś Ci gdzieś do ucha wpadło, ale sama nie wiesz gdzie i kiedy ;) To podobnie jak a tą Twoją moralnością allium. Krzyczysz, że dobre to tylko co moralnie własciwe, ale tylko wtedy, gdy Ci to jest wygodne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] allium Praktyka orzecznicza definiuje konkubinat jako związek identyczny do małżeństwa, tyle, że bez ślubu. i i chyba w Abudabi usmiech.gif no i prawie czyni różnicę . poczytaj najpierw o różnicach omiędzy małżeństwem a konkubinatem a później wypisuj swoje głupotki usmiech.gif" xxx allium nie ma widzy na prawie zaden temat - moze poza biblia, to zna na pamiec;-) nie ma takiego panstwa jak Abu dhabi - wiec nie moze stanowic ono odrebego prawa, as easy as it is;-) malzesntwo i konkubinat w wieskszosc***anst nie maja roznic;-) ale allium jak sama mowila uczy sie w forumowych rozmow, nic dziwnego w jej przypadku nic innego nie pozostaje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponawiam konkretnie zadane pytanie. Jeśli majątku z moim partnerem dorobiłam się razem, to oznacza, że część tego majątku jest nabyta z pieniędzy, które on zarobił. I częścią tej kwoty (tylko tej) mam się podzielić z jego rodzicami. To jest z punktu widzenia moralności właściwe czy niewłaściwe? z z jeśli uważasz to za stosowne czy konieczne - oczywiście ,ze jest ot moralne . Ale ty nie masz wyboru . nie oddasz bo chcesz - ale dlatego ,ze musisz . Albo inaczej- możesz oddać jeśli zechcesz . Ale jeśli nie zechcesz jest prawo które cie do tego przymusi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle tylko , ze z teog " legalnego węzła " biorą sie wszystkie różnice pomiędzy małżeństwem a konkubinatem . pomyśl trochę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] gość ROR i jak zwykle P********Z JAK POTŁUCZONA . Proszę cie nie wypowiadaj sie w tematach o których nie masz pojecia bo po raz kolejny robisz z sobie błazna ." xxx nie mam w zwyczaju spelniac prosb od osob ktore w zyciu mialy pecha i trafily na beznadziejnych rodzicow ktorzy im nie przekazali podstawiwych zasad dobrego wychowania - a ciebie do takich zlaiczam. Niemniej bardzo ci wpsolczuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a na co masz konkretnie ten papier? Co dałaś i co otrzymałaś? Prosiłąm, żebyś nie lała wody tylko napisała konkretnie: CO. Co to takiego, czego my, konkubiny, nie mamy. Powiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] allium co poświęciłam w małżeństwie ?usmiech.gif nic . wszystko sama dała i wszystko dostałam . I mam na to papier smiech.gif" xxx slusznie robisz - jak sie do kogos nie ma zaufania to lepiej miec wszystko na pismie;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w konkubinacie
Ponawiam konkretnie zadane pytanie. Jeśli majątku z moim partnerem dorobiłam się razem, to oznacza, że część tego majątku jest nabyta z pieniędzy, które on zarobił. I częścią tej kwoty (tylko tej) mam się podzielić z jego rodzicami. To jest z punktu widzenia moralności właściwe czy niewłaściwe? z z jeśli uważasz to za stosowne czy konieczne - oczywiście ,ze jest ot moralne . Ale ty nie masz wyboru . nie oddasz bo chcesz - ale dlatego ,ze musisz . Albo inaczej- możesz oddać jeśli zechcesz . Ale jeśli nie zechcesz jest prawo które cie do tego przymusi . x Aha. Czyli moralnie dobre jest to, wtedy kiedy chcę. A jesli Ty nie chcesz się podzielić to to też jest moralnie własciwe? (bo to Ci się nie opłaca). Fascynujące. Konkubinat jest niemoralny. Ale wyższość małżeństwa nad konkubinatem polega na tym, że allium po śmierci męża nie będzie musiała dzielić się spadkiem po nim z jego dalszą rodziną. x Tak zakłamanej kobiety dawno nie widziałam. Tak każe Ci ta Twoja Biblia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli reasumujac..... * bycie konkubina jest cool tylko trzeba zalatwic kilka "papierkow" u notariusza, aby miec podobne mozliwosci i prawa jak zona (zonie dal to jeden "papierek", ten slubny) * dzieci w wiekszosc wypadkow sie chrzci, mimo, ze z nakazem danej wiary sie nie zyje bo tak wypada, co ludzie powiedza (brak chrztu "wylezie" w wieku komunijnym dziecka) niech dziecko nie bedzie pietnowane * jak konkubent na slub sie zdecyduje (jednak) to go wezmiemy....kiedys tam.... Najbardziej smieszy mnie ten pierwszy punkt :D zalatwia sie notarialne upowaznienia do odbioru korespondencji na poczcie :D ale uprawomocnienie zwiazku jest przestarzale, koltunskie i ogolnie bardzo mieszczanskie :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli reasumujac..... * bycie konkubina jest cool tylko trzeba zalatwic kilka "papierkow" u notariusza, aby miec podobne mozliwosci i prawa jak zona (zonie dal to jeden "papierek", ten slubny) * dzieci w wiekszosc wypadkow sie chrzci, mimo, ze z nakazem danej wiary sie nie zyje bo tak wypada, co ludzie powiedza (brak chrztu "wylezie" w wieku komunijnym dziecka) niech dziecko nie bedzie pietnowane * jak konkubent na slub sie zdecyduje (jednak) to go wezmiemy....kiedys tam.... Najbardziej smieszy mnie ten pierwszy punkt :D zalatwia sie notarialne upowaznienia do odbioru korespondencji na poczcie :D ale uprawomocnienie zwiazku jest przestarzale, koltunskie i ogolnie bardzo mieszczanskie :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROR, wyjęłaś mi to z ust z tym zaufaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Ale jeśli nie zechcesz jest prawo które cie do tego przymusi ." xxx nie, nie ma takiego prawa - chyba ze twoje info pochodzi z biblii;-) x "legalnego węzła " biorą sie wszystkie różnice pomiędzy małżeństwem a konkubinatem . pomyśl trochę ." x nie ma zasadniczych roznic. amen;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w konkubinacie
To wyjaśnię C**** raz kolejny (za darmo nie martw się): legalny węzeł w związku to ślub (małżeństwo). czyli konkubinat to jest dokładnie to samo co małżeństwo tylko bez ślubu (bez ceremonii w urzędzie stanu cywilnego) A teraz będziesz dyskutowała z Sądem Najwyższym twierdząc, że prawo polskie jest inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] gość No a na co masz konkretnie ten papier? Co dałaś i co otrzymałaś? Prosiłąm, żebyś nie lała wody tylko napisała konkretnie: CO. Co to takiego, czego my, konkubiny, nie mamy. Powiedz." xxx jak to na co ma papier? ze dala.......;-) ;-) bez papiera by nie dala = logiczne co nie?;-) ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje podsumowanie tematu świadczy tylko i wyłącznie o tym, że zrozumiałaś wszystko dokłądnie tak, jak chciałaś zrozumieć, żeby nie powiedzieć, że nic nie zrozumiałaś. No, poza punktem o chrzcie (nie wiem co w tym zabawnego). Także gratulujemy umiejętności czytania ze zrozumieniem, trenuj dalej ;) 🖐️ Ja idę do swojego konkubenta spędzić miły, romantyczny wieczór we dwoje. Cześć. (allium, sory że urywam naszą dysputę, ale nie liczę na to, że podasz mi jakieś konkrety odnośnie tego, co tam poświęciłaś i co dostałaś w zamian, uciekasz od tematu jak diabeł od święconej wody)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko w Polsce może się toczyć dyskusja na ten temat i szczekanie mężatek o awansie społecznym z powodu ślubu i jaka to patologia żyć w konkubinacie, bo w cywilizowanych krajach każdy żyje jak chce i nic nikomu do tego i nawet nie przyszłoby nikomu na myśl zastanawiać się nad tym ale my jesteśmy 100 lat za wszystkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konkubinat jest niemoralny. Ale wyższość małżeństwa nad konkubinatem polega na tym, że allium po śmierci męża nie będzie musiała dzielić się spadkiem po nim z jego dalszą rodziną." xxx bo wedlugjej biblii rodzina to dzieci i maz, matka i ojciec juz nie - to by poniekad wyjasnialo pewne deficyty;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daga Jaga i teraz Allium powinna wyskoczyć do ceibie z tekstem, że łykasz wszystko co zachodnie - ale czy to jest lepsze? :D:D:D to klasyk, zawsze tak pieprzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w konkubinacie
Najbardziej smieszy mnie ten pierwszy punkt smiech.gif zalatwia sie notarialne upowaznienia do odbioru korespondencji na poczcie x Do odbioru korespondencji poleconej upoważniony jest każdy pełnoletni mieszkający razem z adresatem (o ile adresat nie zastrzegł inaczej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widzę moje poglądy tak niektórym z was dopiły ,zę nawet wicie ,że co za chwilę powiem :D oj , kobity , kobity :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja idę do swojego konkubenta spędzić miły, romantyczny wieczór we dwoje. Cześć. (allium, sory że urywam naszą dysputę, ale nie liczę na to, że podasz mi jakieś konkrety odnośnie tego, co tam poświęciłaś i co dostałaś w zamian, uciekasz od tematu jak diabeł od święconej wody) z z napisałam ic przecież :) to że spodziewałaś sie krwawej łaźni i martyrologi - nie moja sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" [zgłoś do usunięcia] gość Czyli reasumujac..... * bycie konkubina jest cool tylko trzeba zalatwic kilka "papierkow" u notariusza, aby miec podobne mozliwosci i prawa jak zona (zonie dal to jeden "papierek", ten slubny) " xxx moim zdaniem ani bycie konkubina ani zona nie jest cool - to zwykly wybor nie ma cos sie podniecac;-) x * dzieci w wiekszosc wypadkow sie chrzci, mimo, ze z nakazem danej wiary sie nie zyje bo tak wypada, co ludzie powiedza (brak chrztu "wylezie" w wieku komunijnym dziecka) niech dziecko nie bedzie pietnowane " x naprawde znasz takich?;-) x * jak konkubent na slub sie zdecyduje (jednak) to go wezmiemy....kiedys tam...." x niekoniecznie , sa tez dzeklarowane przeciwnikczki malzenstw , sa tez ludzie ktorzy zmieniaja zdanie - patrz malzonkow, znasz pare ktora w dniu slubu zaklada ze malzenstwo sie rzopadnie? ba! sa zpalency ktorzy ponoc sobie przysiegaja wieczna milosc a potem sie z tego pojedynczo wycofuja;-) x Najbardziej smieszy mnie ten pierwszy punkt smiech.gif zalatwia sie notarialne upowaznienia do odbioru korespondencji na poczcie smiech.gif ale uprawomocnienie zwiazku jest przestarzale, koltunskie i ogolnie bardzo mieszczanskie smiech.gifsmiech.gifsmiech.gifsmiech.gif" x nie , nie trzeba zalatwiac takich pelnomocnictw - inne pelnomocnisctwa pokrywaja takie detale, skad wiesz dlaczego ludzie nie biora slubbow? moze nie chodzi im o mieszcanstwo tylko np. o podatki ,moze nie chodzi im o licznbe podpisanych papierkow tylko zeby podpisywac w zyciu te naiistotniejsze a reszta sobie glowy nie zawracac, hm? ogolnie to tylko w Pl sa takie dziwactwa - zeby odebrac list musiz byc rodzina albo zona/mezem - keidys chcialam dla wspollokatorki i nie moglam bo to ani zona moja nie byla ani rodzina ;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja nie wiem co powiesz i wisi mi to :) każdy ma prawo żyć jak chce i nie zaglądajta mi prawe madonny pod kołdrę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zaś do ilośc****apierów- ja mam jeden :) a panie konkubiny ile ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×