Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem juz załamana tym wszystkim

Polecane posty

Gość gość
więc co zrobić, w takim razie nigdy sobie nie ułożymy normalnie życia, nawet z kimś innym, ja chyba nie bede w stanie. ciągle licze na jakikolwiek odzew z jego strony,chociazby chłodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bardzo tęsknie, tak bardzo mi sie w nim wszystko podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczeze ja tez mam nadzieje ze przemysli sobie, ile nas łaczyło, czy naprawde byłam dla niego zabawka? Staram sie normalnie zyc, wziełam psa ze schroniska który zapełnia mi czas po pracy, rozmawiam z ludzmi, przyjaciółka która powtarza mi do znudzenia ze niebył mnie wart, A pociesze sie ze jesli Twój facet zrobił podobnie to tez niejest Ciebie wart. Ja dla sojego wysłałam na świeta życzenia ale nic nieodpisał, on jest prawosławny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chce sobie układać życia na nowo, nie widze juz sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aj tam ile masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na co wy liczycie w ogóle? Na to, że facet wróci? Związek to nie więzienie, nie da się kogoś na siłę przy sobie zatrzymać. Każdy za to ma prawo się odkochać, odejść i samemu ułożyć sobie życie. I nie można tej osoby za to potępiać. Chyba, że uważacie, że facet powinien być z wami z litości i się zmusić do uczucia... Ja byłam kiedyś i rzucona i sama rzucałam. W pierwszym przypadku nie skomlałam o odrobinę uwagi, bo miałam swoją godność, a po tym, jak usłyszałam, że możemy się spotykać, ale bez z zobowiązań, automatycznie podjęłam decyzję, że powrotu nigdy nie będzie. Zajęłam się własnym życiem pomimo tego, że kochałam tamtego faceta. Później sytuacja się odwróciła i to ja odeszłam od faceta. Nigdy nie zapomnę tych pretensji, wszyscy uważali mnie za winną. A ja go po prostu przestałam go kochać, sam sobie zasłużył tym, jak mnie traktował. A nawet gdyby był idealny, to ja i tak miałam prawo uznać, że nie chcę być z tym człowiekiem. Tak więc, dziewczyny, czas przyjąć sytuację "na klatę", przestać się nad sobą użalać i płaszczyć. Trochę pocierpicie, ale potem ruszycie dalej, bo świat się nie kończy na jednym facecie, wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×