Moja szwagierka usunela ciaze SADZICIE ZE TO NORMALNE

Witam. Wlasnie sie dowiedzialam, ze dziewczyna do ktorej mialam duzy szacunek usunela ciaze. Nie rozumiem i jakos ta wiadomosc mnie zrazila do niej. Mieszkam w kraju, gdzie jest to legalne. Ja rowniez jestem w ciazy, ostatnie tygodnie. Jak mozna cos takiego zrobic?

Nie rozumiem jak mozna usunac dziecko. Przeciez ono samo sie na swiat nie pchalo

Czy tylko ja tak uwazam?

Nie rzucaj kamieniem bo sama tez napewno ńie jesteś kryształowa :o

to jest jej prywatna sprawa,ja nie usunelabym ciazy co nie znaczy ze mam mowic innym jak maja zyc,nie wtracaj sie to jej zycie i jej sumienie nie twoje

Dla mnie to jest chore,ja bym dziecka w zyciu nie usuneła trzeba nie miec serca i sumienia zeby takie cos zrobic jak dla mnie.

To powinno być normalne wszędzie. Chcesz dziecka, rodzisz, nie chcesz, usuwasz ciążę póki chodzi o zarodek czyli proste, logiczne, głęboko humanitarne (w odróżnieniu od płytkiego, dziecinnego gdybania dla zidiociałych, co by było gdyby powstało dziecko lub co by było, gdyby trafiło do obcych).

Jej sprawa i jeśli nie chciała dziecka to mądra decyzja. Co, mialas cale życie zmasrnoeac będąc matka niechcianego dziecka?

Ja też usunęłam. Zabezpieczenia zawiodły, miałam wahania hormonalne i okazało się, że jestem w ciąży. Nie chce mieć dzieci, więc poszłam do lekarza, dostałam tabletki i było po sprawie. Nie rozumiem dlaczego miałabym marnować życie sobie i dziecku, którego nie chcę? Dla zasady? W imię cudzej moralności? Usunęłam zygotę, która nie miała jeszcze miesiąca, a nie dziecko i to jest podstawowa różnica.

Ona zrobiła to co uważała za słuszne, a Ty zamknij dziób i nie interesuj się życiem innych.

a czy ja powiedzialam, ze nie popelniam bledow? ciazy tez nie planowalismy ale jak oboje sie dowiedzielismy to owszem byl szok ale zadne z nas nie wpadlo na taki pomysl. ona nie jest malolata, ma 36 lat. ciaza nie zagrazala jej zyciu

mam trójke dzieci i tez nie wyobrazałam sobie kiedys jak mozna to zrobic, a jednak nadszedł ten dzien kiedy po prostu musiałam to zrobic, nie oceniaj szwagierki nie masz do tego prawa

autorko, mszycą jesteś? Jakim prawem chcesz sądzić szwagierkę? Masz takie uprawnienia?

zrobiła to, co uważała za słuszne w swojej sytuacji. Pewnie najbardziej usiłowała się odseparować od rodziny męża. i słusznie, mszyce to okropny owad. Dla niepoinformowanych - mszyce to dewotki wysiadujące na mszach, mohery odeszły w niebyt.

Nie jestem dewotka ale nie potrafie czegos takiego zrozumiec. Skoro ludzie ida ze soba do lozka to powinni miec swiadomosc, ze cos z tego moze powstac. jesli chcesz sie bzykac bez granic to nie wiem... wyczysc sie, podwiaz albo przynajmniej bierz pigulki a nie rzniesz sie ile wejdzie a pozniej do gina. i jeszcze oficjalnie w rodzinie opowiadasz o aborcji

a jeśli została zgwałcona?

też usunęłabym

Nie zostala zgwalcona. Spotykala sie z facetem (dluzszy czas) ale on niby cos tam zrobil (flirt z inna) a ona dowiedziala sie o ciazy i na zlosc usunela

to jej decyzja kazdy sam powinien decydowac, fajnie,ze zyjesz w kraju gdzie ludzie moga decydowac za siebie

No typowa Polska wścibska baba. Patrz na swój brzuch i daj żyć innym.

Tu nie chodzi o złośliwe wtrącanie się w czyjeś życie, ale czasem wystarczy z kimś porozmawiać bez oceniania, wysłuchać, uświadomić, pokazać inne wyjścia, wyciągnąć rękę i ta osoba może zmienić zdanie i jeszcze nam podziękować, rzadko tak jest?