Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pennyy_black

kto leciał z niemowlęciem samolotem

Polecane posty

Gość pennyy_black

czy któraś z was leciała z niemowlakiem samolotem? jak dziecko zniosło taki lot? planujemy wakacje, mała będzie miała skończone 6 miesięcy, właściwie to będzie głównie zwiedzanie dużego miasta, zastanawiam się, czy nie porywamy się z motyką na słońce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
zależy - jak długi lot, jak wypadnie w rytmie dnia;) lecieliśmy z synem jak miał pół roku, ale lot był krótki - nakarmiałam na starcie i przespał cały lot, z powrotem tak samo... z takimi małymi dziećmi przewaznie nie ma problemu, byle trasy nie były długie a piloci latali łagodnie, no i się zorganizować trzeba z majdanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
lot ok 2 godzin. właśnie myślę, jak zorganizować karmienie, skoro nie można wnosić płynów... termosu z przegotowaną wodą na pewno nie pozwolą wnieść :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
moja mała jest na mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
wex sobie proszek do butelki, albo dwóch, jak już przejdziesz odprawy to tam gdzie się czeka są zazwyczaj kawiarnie, gdzie można poprosić o kubek gorącej wody, zimną kupisz w sklepie , wymieszać, zalać i już albo nawet proszek w termosie, wtedy będzie trzymał ciepło ile trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie sexualne sie sypie
jakimi liniami lecisz? ja lecialam juz chyba z 12 razy i zawsze mialam w termosie buletke z woda i jedna butelke dodatkowo z woda i nigdy mi nie zabrali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie sexualne sie sypie
jednyna rzecza ktora mi kazali zrobic to posmakowac wode. ostatni moj lot byl w listopadzie ub roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
wizz air. do termosu wkładałaś butelkę? czy po prostu pusty termos i pusta butelka, a woda z bufetu już za odprawą? a na aktywnych wakacjach byłaś z dzieckiem? planujemy zwiedzać Rzym :D nie wiem nawet jakim wózkiem, czy głębokim czy spacerowym, wprawdzie będzie miała 6 mieś, ale nie wiadomo czy będzie już siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
no i chyba trzeba będzie na tydzień słoiczków zabrać ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie sexualne sie sypie
te same linie zawsze. tak, mialam w termosie bulelke z goraca woda i jedna bulelke tez z goraca ktora byla chlodna i dzielilam, proszek mialam w pojemniku badz innej buletce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie sexualne sie sypie
mam na mysli po dojechaniu na lotnisku byla juz chlodna. wakacje nie. odwiedziny rodziny jak bylam na macierzynskim i wychowawczym to sobie tak latalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiotyczny pomysł, umęczycie dziecko i tyle, tłumy turystów, mogą być mega upały, po prostu poroniony pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
no własnie też to chcemy wykorzystać. jestem belfrem a wyjazd w lipcu czy sierpniu do rzymu to horror :) teraz chcielibyśmy jechać kwiecien/maj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
fakt, w kwietniu mogą być mega upały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
poza tym nie pytałam o opinie, tylko o zdanie osób z doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sobie mm w kartoniku,takie 200ml na raz,zreszta plyny dla dziecka mozesz mieć,wiecej niż 100ml i po prostu każą ci sprobowac, i nie robia problemow.lecialam,z synem 9 miesięcznym mialam raz kartonik 1 razowy i soczek w butelce oraz obiadek w sloiczku,poprosili o sprobowanie i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ni i syn dobrze zniosl podróż,lot 2,5 h.wiekszosc przespal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tez bebilon w plynie w sloiczku 90 ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kazdym samolocie dostaniesz wode przegotowana od stewardess. wez tylko mleko w butelce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi w wizzair kazali wylac z butelki ale to ie problem bo mozna miec sam proszek i dokupic wode, my latamy z synkiem od kiedy mial 6tygodni, po kilka razy w roku i nigdy jakiegos dramatu nie bylo, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co prawda ja lecialam LOTem z USA do Polski i z powrotem, ale nie miałam problemu z jedzeniem dla dziecka. Mala miala 6, a potem 8 miesiecy. Do samolotu wzielam ze soba 100 ml gotowego mm w butelce, bardzo cieplego w termosie. A ze soba mialam cala puszke mleka mm. Na pokladzie dawali mi ciepla wode kiedy potrzebowalam, dosypywalam mleka i bylo gotowe. Mala dobrze zniosla podroz. Prosilam o doczepiana kolyske i w 1 strone przespala praktycznie caly lot w tej kolysce, bo to byla noc, a w 2 juz bylo gorzej. Byla na etapie chodzenia za raczki i tak se z nia maszerowala miedzy fotelami. A jak ladowalam i startowalam to musialam miec ja na kolanach i zabawialam zabawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lecialam z moja mala jak miala 7 mies ponad 12 godzin i caly czas spala ale udalo nam sie ze dali nam lozeczko inaczej nie wiem jaby to bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja latam ze swoimi dziećmi odkad starszy skończył 6 m. Młodszy miał cos koło 3 jak leciał pierwszy raz. Były to loty krótkie(takie do 2 godzin jak i międzykontynentalne. Starszego karmiłam mm, młodszego piersią. Ja mm robiłam do butelki i owijałam kocykiem, by nie wystygło zbytnio, no i nalewałam sobie wody goracoje do takiego małego termosiku. Potem mieszałam ją z butelkowana zimną i gotowe. Na lotnisku czy w samolocie , wszędzie gdzie poprosisz dadzą Ci kubek gorącej wody bez problemu. co do słoiczków zawsze brałam góra dwa zawsze się zaopatrywałam w takie na miejscu. Każdy kraj ma jakiś odpowiednik naszych firm, czasami są to identyczne słoiczki, wiec problemu nie ma. Zapas bez sensu jest dźwigać, wole do walizki wrzucić inne rzeczy. Co do wózka nigdy nie brałam gondoli, była to albo spacerówka która się prawie na płasko rozkłada albo fotelik wpinany w stelaż wózka, mam wócek chicco trio od 7 lat i przezył już tyle wypraw od zimnych po upalne kraje. Jedyne co to mu skrzypi kółko jak piasek z plazy się do niego dostanie :D AA mi tez kazali spróbować wody i mleka na lotnisku :D mąż się śmiał, ze dobrze,ze to nie było moje odciagniete :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja i k***a myślałam, ze bachora ubije!!!! Dzieciar piłował morde cały rejs a jego matka zachwycona jakie ma wspaniałe dziecko. Wszyscy płacą za bilet i chca mieć spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to lataj 1-szą klasą w luksusach i po problemie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zuoo Dopóki sama nie będziesz miała swojego dziecka będziesz tak myślała :D Zreszta istnieje coś takiego jak 1 klasa, tam dzieci nie wpuszczają :D więc śmiało lec nią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W samolocie nie bedzie problemu, ale za to na miejscu niewiele przezyjecie. a nie macie mozliwosci zostawienia dziecka z kims na te kilka dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za stwierdzenie, że na miejscu niewiele się przeżyje?? W domu w takim razie też się niewiele przeżyje, bo dziecko?? Nie mam dzieci, ale podziwima rodziców którzy z nimi podróżują, są genialni w organizacji, nie przejmują się problemami i pierdołami tylko idą przed siebie, robią swoje, są zawsze uśmiechnięci. Jak ktos lata kilka razy do roku, to trudno żeby dziecko cały czas podopieką kogoś innego zostawiać. Tylko w Polsce jest takie tragiczne podejście do tego tematu i zazwyczaj do powiedzenia maja najwięcej Ci co i bez dziecka nigdzie nie wyjeżdżali. Cała Europa i cały świat podróżuje samolotami z dziećmi w różnym wieku i nikogo to nie dziwi. Tylko w Polsce taka zaściankowość dziwna. Rodzice jada na morze z dziećmi na tym się zazwyczaj kończy. A jak ktos dalej chce z rodziną poleieć to malkontentów co niemiara. Na wakcjach z dziećmi i tak trudno odpocząć, ale zawsze to jakaś odskocznia i klimat inny i powitrez i wrażeń więcej. Nie trzeba się zamykać na kilka lat w domu żeby z dzieckiem wyruszyć w swiat. Ale jak kogos przerasta wyprawa z dzieckiemdo sklepu czy miata, to niech lepiej siedzi w domu. Jest kilka fajnych fro dyskusyjnych o podróżowniu z małymi dziećmi, super ludzi tam piszą i super porady mają. I nie chodzi mi o to, ze nagle wszyscy z dziećmi mają szturmowac biura podróży, tylko o to ze jak ktos ma kasę i ambicje żeby wyruszyć poza Bałtyk to dziecko nie jest przeszkodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pennyy_black
dziękuję wszystkim za odpowiedzi. nie mamy z kim dziecka zostawić. jedna babcia pracuje, druga nie wyraża chęci. mała wszędzie z nami jeździ, do marketów, lekarzy, co weekend spacer w inne miejsce ją wywozimy. my z mężem jesteśmy dość zorganizowani, wyprawy organizujemy sami i zawsze wszystko mamy zapięte na ostatni guzik, nie ma improwizacji - jeździmy jak z biurem podróży, to takie hobby męża, organizowanie i planowanie każdego dnia wyjazdu, nam to odpowiada. nie chcemy rezygnować z tego, bo teraz dziecko i 5 lat wycięte z życiorysu. myślę, że mała dałaby radę, nie boi się nowości, choć jest tylko ze mną. nie zastanawia bardziej organizacja właśnie, karmienie, przewijanie itp... ale dzięki za info, poszukam takich forów. nawet jeśli się okaże, że to był błąd i się umęczymy, to przynajmniej się o tym dowiemy. btw, my na urlopach nigdy nie odpoczywamy, odpoczywamy dopiero po powrocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja leciałam z 3 mies ale nie na zwiedzanie tylko do domu ,lot 2 ,5 godziny ,potem autem też 2,5 godziny ,młody w samolocie spał .Teraz już kolorowo nie jest ,młody ma 3 lata latamy 2 razy w miesiącu ,młody jest ogólnie bardzo żwawy wręcz dzikus teraz podróże to dla mnie mały koszmar na sek nie mogę go z oczu spuścić bo na lotnisku zachowuje się jak w domu i muszę być czujna ,dlatego z takim małym latanie to była bajka.Tak do roku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×