Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ubranie dziecka bezpośrednio po porodzie

Polecane posty

Gość gość
Dopóki mnie nie zszyli to leżał na mnie goły jak święty turecki :D. Potem tylko go zwazyli i zmierzyli, z grubsza obtarli. Ja spelzlam na łóżko i dali mi go tylko w pampersie. Dwie godz lezelismy na łóżku na korytarzu i karmiłam. Przykryty był koldra, tylko główka wystawala. I nikt nic nie perolil o żadnych skarpetkach i czapeczkach :D szczerze to nie jestem pewna czy on nawet pampersa miał. Po tych dwóch godz zawieźli mnie na salę a jego przywiezli w zestawie pampers, koszulka z długim i rożek-becik z kolderki cienkiej. Był listopad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko po cesarce 15 minut od skończenia operacji przywieźli w becie na pupie pampers, u góry pielucha tetrowa, wyjeli z tego beta włożyli pod koszulę, zdjęli tetrę i pomogli przystawić do piersi, przykryli nas kołdrą i tak leżał i ssał 3h, później wzięli na badania, znów przywieźli i dopiero koło północy jak brali na noc ubrali go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam nie brac swoich ubranek do szpitala jak nie muszisz, bo potem jakoś magicznie się 'zagubią' i dostaniesz szmaty jakies do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam trzy tug temu Dziecko po urodzeniu moje nie było niczym ukazane nie nacinali mnie wiec krwi nie miało na stopach i raczkach miało taka biała maz i było mokre nie brudne:-) Poza tym zaraz po porodzie je wycieraja wiec nie obrudzi się Ps rodzilam w swojej koszuli bo szpitalna to koszmar cycki na wierzchu i sięgała do polowy brzucha:-) moja miałam podwinieta do porodu wiec nie była unazana tylko poizniej dostralam krwotoku wiec i tak byla zakrwawiona wiec wyzucilam zresztą koszula 40 zł kosztowała wiec bez przesady:-) Co do ubranej u mnie ubierali w szpitalne kaftaniki i pampersa i w rożek Jeśli ktoś chciał koniecznie swoje to tez tylko kaftanik bo co chwile badają dziecko czy kapia jakieś zastrzxyki wiec nie ma sensu ubierać pajacow spuochow bo męczy się tylko dziecvko ubieraniem rozbieraniem sto razy zresztą same zobaczycviue ze w pierwszych godzinach i dniach nie macie wprawy w ubieraniu rozbieraniub malenstwa wiec po co je męczyć na oddziałach jest gorąco nie zmaganie bez ubrań:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skarpetki na rece to po to aby dziecko sie nie podrapalo, dziecko bezwiednie rusza raczkami i dotyka buzi a paznokcie ma dlugie, jak mojemu nie zalozylam rekawiczek to chwila moment i mial czerwona ryse na policzku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kąpiel dziecka na sali porodowej? Co to za szpital? Odchodzi sie już od kąpieli dziecka przynajmniej przez dobę po porodzie.. wyciera się go porządnie i już.. tak jest lepiej dla dziecka.. i na szczęście w coraz większej liczbie szpitali tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak mają twoje z domu ubranka zniknąć ,ja miałam swoje podpisane i ubrały mi dzieci w te ubranka ,a potem te które zmieniałam dziecku ,pakowałam do siatki i oddawałam mężowi do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rękawiczek nie zakładasz dziecku aby było mu cieplej ,ale że ma pazurki długie i jak zahaczy gdzieś to może dostać infekcji co w szpitalu nie trudno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,, tylko niektóre dzieci rękawiczki i tak sobie zdejmą ;) a co do koszuli szpitalnej.. dla mnie była ok.. miała rozcięcie na piersi, ale były troczki do związania, więc nic nie było widać.. sięgała i do połowy uda.. ale ja z tych niższych.. zresztą przecież to nie ma znaczenia.. z izby przyjęc i tak siie w szlafroku idzie.. a na porodówce to jakie to ma znaczenie, dokąd jest koszula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nie było problemu z ubrankami, jak pielęgniarka brała dziecko do kąpieli, to wkładała do łóżeczka, razem z pampersem i dziecko zabierała w łóżeczku, wracał w swoich ubraniach, używane miał położone z boku a poza tym sama zajmowałam się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co szpital to obyczaj... Ja rodziłam 3 lata temu, ale wiem że rok temu to samo w tym szpitalu było. Dziecko bezpośrednio po badaniu, na porodówce, wycierają z krwi i mazi, ubierają w moje ubranka- wszystkim zalecają przywożenie swoich ubranek i rożka, wiadomo, mają tam jakieś szpitalne bo się zdarza że komuś braknie czy dziewczyna bez torby przyjedzie, ale generalnie należy mieć własne (podobnie jak pieluchy, chusteczki, krem itd). Dziecko od początku było w body i pajacyku, czapeczce bawełnianej, do tego zawinięte w rożek- który często rozwijałam, bo było po prostu gorąco. U nas żadnych przeciągów nie było, bo o wietrzeniu można było zapomnieć (zwłaszcza na mrozie i śniegu), a w szpitalu po prostu bardzo ciepło. Dziecko zresztą zaraz z porodówki, bez odczekiwania 2 godz, przewozili ze mną na poporodową, więc tu też było inaczej. Nie był na tyle brudny żeby były potem ślady na ubranku, więc wszystko jedno czy nowe czy używane. Kiedy był kąpany- pierwszy raz dobę po porodzie- też niezbyt dokładnie, dopiero w domu umyłam mu dobrze włosy bo dalej miał skrzepy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zdejmą sobie rękawiczki to zakłada sie skarpetki z gumką ale nie ciasną ,chyba lepiej żeby miało te nieszczęsne rękawiczki niż dostało jakiegoś g***a .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie z ubrankami to samo, brały go do kąpieli to wkładałam czyste do tego wózeczka- kuwety, wracał to miał nowe założone a brudne zwinięte w tym samym wózeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas kapali w sali, pytali czy moje czy szpitalne. Jak chciałas by ubrali w swoje to dawałas do ubrania. W ciągu dnia szpitalne wrzucalam do pojemnika a moje maz zabieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nas wyganiali na korytarz i kazali okna otwierać a sali było ponad 30 st ciepła na zewnątrz mróz .A okna w dyżurce u pielęgniarek non stop otwarte ,do tego na przeciwko były drzwi na porodówkę i też okna otwarte to normalnie ciągnęło po nogach .I tak non stop .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a do kąpania nigdzie brały kąpało się dzieci na sali na badania można było iść z dzieckiem ,rozebrać dziecko stanąć z boku obserwować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu co szpital to obyczaj "u mnie było tak... no co ty nie pierdziel bo u mnie było tak....głupoty gadacie bo ja zrobiłam tak..." - to jedyne co mi się nasuwa po przeczytaniu tego wątku i wątpie aby takie przekupstwo jak na targu było dla autorki pomocne w jednym dają ciuchy, w innym trzeba mieć swoje, w jednym myją od razu i ubierają, w drugim tylko wycierają i przez cały pobyt nie kąpią musisz się po prostu dowiedzieć jakie są zwyczaje w szpitalu w którym TY będziesz robić to tak proste że aż niemożliwe, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* rodzić nie robić, sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezdzietna bździągwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto niby bezdzietny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×