Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sioooo

Znajomi ktorzy pamietaja tylo jak czegos chca

Polecane posty

Gość sioooo

Witam, chcialam Was zapytac czy czesto wam sie moze przydazaja takie sytuacje ze znajomymi jakich ja ostatnio doswiadczam ? Mam kilku znajomych dla ktorych zawsze mam czas aby napisac kilka slow ,zapytac jak sie w zyciu uklada jak zdrowie ze spotkaniem ostatnio u mnie trudno ale to z racji mojej dosc odleglej przeprowadzki. Mimo to podtrzymuje kontakty choc nachalna nie jestem :) Problem w tym , ze gdy sie wyprowadzilam to jeszcze jakis ten kontakt byl ...za to po jakims pol roku powolutku zanikal i to nie z mojej przyczyny ! Pisalam a gdy nie otrzymywalam odpowiedzi pisalam jeszcze raz z zapytaniem czy cos sie stalo? Jak nadal nie otrzymywalam odp. odpuscilam sobie pisanie bo ilez mozna. Az do ostatnich wydarzen sprzed okolo dwoch tygodni :) Nagle jedna ze znajomych przypomniala sobie ze istnieje bo kolejny raz chlopak ja zostawil ,zawsze wyplakiwala mi sie w mankiet zawsze mialam dla niej czas aby pogadac aby ona mogla sie wygadac :) Kolejna , nagle uprzytomnila sobie ze w sumie tez by chciala sie wyprowadzic i napisala wiadomosc czy moze pomoglabym jej w znalezieniu pracy :) Kolejna,nagle stwierdzila ze jestem jej jedyna bliska osoba bo w gruncie rzeczy nie ma nikogo na kogo moglaby liczyc a ja jestem w porzadku szczera i na mnie mozna zawsze liczyc zatem powierzyla mi dopilnowanie jej spraw majatkowych w razie gdyby nie wrocila ze szpitala :) Zadziwiajace ze te wszystkie wymienione przeze mnie osoby nigdy nawet nie zapytaly co u mnie ? Jak sobie radze? Czy moze mam jakies problemy ba! nawet nie mialy czasu aby odpisac do mnie kilka slow :) No chyba ,ze mialy jakis problem albo chcialy sie zwierzyc ooooo do tego zawsze bylam i jestem dobra ! Przyznam szczerze po odczytaniu w przeciagu dwoch tygodni tych trzech wiadomosci ...zemdlilo mnie a jedyne co mi przeszlo przez mysl to to ze mam dosc robienia na matke Terese ! Oburzenie bylo takze ,bo jak mozna byc tak zaslepionym tylo wlasnym zyciem ?! Jak mozna byc takim egoista ! Dlaczego ludzie nie doceniaja obecnie ludzi ktorzy sa w porzadku wobec nich i nie tylko?! Co byscie zrobili w takich sytuacjach ja te opisane tutaj przeze mnie?? Jak byscie odpisali takim znajomym ? Szczerze ,ale nie rozumiem ludzi ...bo z jednej strony dobra i uczciwa a z drugiej dobra i uczciwa ma sie gleboko w tylku a widzi jedynie wtedy gdy czegos potrzeba. pozdrawiam i czekam na Wasze wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioooo
podnosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie wielu moich znajomych jest zawsze jak czegoś potrzebują, jedna moja kumpela zawsze jak ma problem dzwoni przyjeżdża zali się itp. ostatnio sama miała problem i do niej zadzwoniłam czy możemy sie spotkać bo chce pogadać to usłyszała że jej się nie chce... Druga znajoma to samo... Kumpel który od roku codziennie się mnie radzi i pisze to samo... Wtedy odpuściłam dzwonienie to innych osób Sama przesiedziałam wieczór w domu z pudełkiem chusteczek, a po kilku dniach sms typu "Możemy się spotkać, pokłóciłam się z chłopakiem muszę się wygadać... I też nie wiem co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z takimi osobami najlepiej urwac kontakt i nie reagowac na te propozycje spotkan, moze zobacza jak ty sie czulas, kiedy oni cie olewali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba postawić na jednego, dwóch wypróbowanych przyjaciół a nie na chmarę przypadkowych znajomych. Na pewno nie byłoby tego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioooo
No wlasnie :) Powiem ci z poczatku bylo mi bardzo przykro nawet raz gdy napisalam sie jak glupia i nie otrzymalam od nikogo zadnej odpowiedzi ,ululalam sie na smutno :P Potem jakos sie przyzwyczailam no ale ostatnie wydarzenia w przeciagu tych dwoch tygodni powiem szczerze podkurzyly mnie na maksa ! Bo jak teraz dobra kochana szczera jedyna ??? A wczesniej dobrze ,ze wprost nie napisaly " pocaluj sie w d**e" Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem ludzi ,moim marzeniem bylo miec wokol siebie ludzi ktorzy dziela sie swoim doswiadczeniem zyciowym ,znajda kilka minut aby pogadac nie tylko o d***e maryni ale o wszystkim ..no ale jak widac ja chyba jestem jakas z kosmosu ?! Wymagania mam tez kosmiczne :O ehhhhh brak slow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioooo
kiedy ja ich nie nazywam przyjaciolmi a jedynie ludzmi z ktorymi znam sie juz kilka dobrych lat i z ktorymi utrzymywalam zawsze kontakt ...no tak moze w sumie dobrze napisalam a raczej odpisalam sobie sama ,moze to ja utrzymywalam z nimi ten kontakt nie oni ze mna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej taka prawda trzeba sobie uzmysłowić czy Ty utrzymujesz ten kontakt i druga osoba może na Ciebie liczyć, Czy oby dwoje pracujecie nad tą znajomością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioooo
problem w tym ze te osoby obecnie pisza tylko wtedy gdy chca na mnie liczyc :) wczesniej kontakty byly takie w sam raz ,nie za duzo nie za malo ja sama nie naleze do osob ktore tylko i wylacznie zyja znajomosciami No ale ,w obecnej sytuacji miarka sie przebrala. Jak pisalam nachalna nie jestem ale olewac sie tez nie pozwole ! Takie zachowanie swiadczy ewidentnie o tych osobach i to nie plus bynajmniej :) Jesli to ja mialabym kogos wsrod znajomych o ktorym moglabym rzec ,ze jest to spoko dobry czlowiek to na pewno bym docenila to ze mam okazje takiego czlowieka znac . Ale nie tylko wowczas kiedy jak to mowia... trwoga albo problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich ludzi nie zmienisz ! ich zycie kreci sie wokol ich wlasnego tylka ,widza tylko wlasne potrzeby dlatego też od takich należy trzymać się z daleka :) olej te znajome jak one to zrobiły niech idą do tych ze swoimi problemami dla których miały do tej pory czas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dokładnie to samo. Moja koleżanka przez długi czas była samotna, zatem mimo faktu, iż sama mam chłopaka, zawsze dbałam by tak się nie czuła. Często sama nawet rezygnowałam ze spotkań z chłopakiem, by spędzić czas z nią. Widywałyśmy się przeważnie raz na tydz/2 tyg. Często też zapraszałam ją do kina/na piwko jak szłam z chłopakiem. Poznała faceta i echo. Nie ma dziewczyny. Ostatnio kontaktowałam się z nią, to nie dała rady, więc napisałam, by dała znać jak znajdzie czas. To było we wrześniu, a do dzisiaj nie odezwała się do mnie. Żadnych życzeń świątecznych, noworocznych-bo ja jej nie wysłałam, więc ona mi. To też mnie wkurza, bo zawsze pamiętam o urodzinach koleżanek i nawet jak nie telefonicznie, to smsowo składałam życzenia. Nigdy nie doczekałam się rewanżu, choćby na fb. Kilka innych koleżanek jest za to tak bardzo zapatrzonych w siebie, że żadna nie pyta co u mnie, jak mi się układa itp, spotyka się ze mną tylko po to, by się wyżalić, pochwalić, mieć towarzyszkę w chwili gdy ona będzie podrywać facetów w pubie. Inna sytuacja to koleżanka, która dosłownie wszystkiego mi zazdrości, wśród znajomych próbuje mi umniejszać, stawia siebie w lepszym świetle, zawsze porównując swoje zycie do mojego. Wiele kontaktów zerwałam właśnie przez takie zachowania, skończyłam włazić innym w d**ę, a przyjęłam zasadę wzajemności, skoro Ty masz mnie gdzieś, to wzajemnie. Postawiłam za to na kilka osób, z którymi utrzymuję kontakt, mogą zadzwonić w środku nocy, ja do nich również. I w te relacje angażuję się całym sercem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioooo
ja tez pierwszy raz w te swieta nie zlozylam zyczen nikomu jak sie mozna domyslec tak samo nie otrzymalam ich od nikogo :O ludzie sa coraz bardziej wstretni a propo Twojej kolezanki co nie miala chlopaka a jak juz miala to zwyczajnie wypisala sie z Twego zycia mam podobna znajoma- jak chlopak jest to jej nie ma -jak chlopak ja zostawia to- od razu przypomina sobie moj nr. gg serio mam coraz wieksza niechec do ludzi ! i miej tu czlowieku sympatie do innych ,nie da sie ! zwyczajnie sie nie da !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobne sytuacje i było mi przykro. W końcu miarka się przebrała i się zbuntowałam. Każdej osobie która nagle przypomniała sobie o mnie bo miały potrzebę, po prostu powiedziałam w paru zdaniach że nie chcę takich znajomośc*****stawiłam na prawdę bo przecież i tak nie miałam nic do stracenia. Po dwóch pierwszych rozmowach czułam się nieco głupio, ale reszta poszła już gładko. Czuję się znacznie lepiej ze sobą i nie angażuję się z sercem na rękawie w nowe znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam 2 znajome/ z jedną wychodziałm na rower w weekendy, tylko byłam jako zapchaj dziura bo jak tylko dzwoniła jakaś klientka i umwaiała sie na manicure to kolezanka potrafiła w ostaniej chwili odwołać wyjście a ja pod to układałam swoje plany wekendowe, miałam tego dosyć bo to nie jest fajne jak czekasz na kogoś a ktos odwołuje spotkanie lub przesuwa o kilka godzin a ty znowu czekasz do usranej smierci aż kolezanka raczy skonczyć i wyjsc na ten cholerny rower, nigdy nie przełozyła klientki zawsze to ja musiałam ustepowac bo to jej praca:( druga tez zaliła sie jak to ona nie moze znależć faceta, płacz w słuchawkę nie mal codzinnie mi d**e zawracała a jak sie facet pojawił to znajoma znikła jak kamfora, nie miała dla mnie czasu bo facet ważniejszy, wyprowadziała sie z Polski, potrafiła nie odpisywać na smsy, na meila nie odpowiadała a nie przepraszam na ostatniego odpowiedziała po 3 miesiącach, na 3 msmy nie odpowiadała nawet i po 3 tygodnie po czym sie odzywała jak gdyby nigdy nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tłumaczyła to zapracowaniem:( a co z szacunkiem do drugiej strony, o znajomosc dbają 2 osoby a nie jedna, ja juz nie mam ochoty być w takiej znajomosci:( dodam że ta 1 znajoma zawsze odpisywała na moje smsy czy oddzwaniała tylko z koleji sama nie wychodziła z inicjatywą zawsze to trzeba do niej dzwonic bo ona sama z siebie to nigdy, chyba że czego chciała ale to raz na ruski rok, 2 z kolei nie opisywała ale za to wychodziła z inicatywą tylko co z tego skoro się czułam jak idiotka gdy nie odpisywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prapretuta
Moim zdaniem każda znajomość jest nawiązywana lub prowadzona ze względu na to, że ktoś czegoś chce. Ty chcesz kontaktu z ludźmi, to się kontaktujesz. Pewnie w przypadku gdybyś w miejscu przeprowadzki szybko znalazła dużą grupę znajomych, to nie pisałabyś to tamtych tak często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prapretuta nie prawda. Są ludzie którzy utrzymują kontakty bo się po prostu lubią, rozumieją w lot i cenią wspólną znajomość bez poczucia "coś za coś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to standard :O najgorsi sa ci z wlasnej rodziny ,kiedy odzywaja sie TYLKO wtedy, gdy czegos potrzebuja , takich nie znosze najbardziej. Bo co to za siostra ktora przylazi tylko jak ma jakis interes , pisze akurat o siostrze moje matki, bo ja nigdy nie pozwolilabym sobie na takie zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sioooo
Pewnie w przypadku gdybyś w miejscu przeprowadzki szybko znalazła dużą grupę znajomych, to nie pisałabyś to tamtych tak często. mozliwe :) tyle ze na sile to mozna sie .....no :) nie naleze do ludzi ktorzy koniecznie musza brylowac posrod ludzi na co dzien ,raczej odwrotnie wole mniejsza ich ilosc ale takich z ktorymi mnie wiele laczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety Ja również doświadczyłam tego co Ty osoby które uważałam za przyjaciół odzywały się do mnie tylko wtedy gdy coś chciały ,potrzebowały wsparcia i porady ,lecz gdy już było dobrze zachowywały się tak jakbym nie istniała ,jestem osobą szczerą i mówię to co uważam za słuszne nigdy nie siedzę i nie przytulam jak trzeba mówię dość gorzkie słowa ,lecz na tym polega przyjazń nie tylko przytakiwać i głaskać po głowie .Ja postanowiłam sobie że nie będę wiecznie prowadzić kogoś za rączkę przez życie bo sam nie potrafi sobie poradzić ,tylko trzymam się z boku oczywiście mogę popisać lub porozmawiać o bzdurach nie wnikając w niczyje życie i problemy . Zajmij się swoim życiem i problemami które każdy z nas ma i niech to będzie dla Ciebie nr 1 a nie problemy innych , powodzenia na nowy rok może w tym uda Ci się znaleść prawdziwego przyjaciela który będzie Cię wspierał tak jak ty jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa455
Czy ktos tu jeszcze zagląda? Tez mam podobny problem. Nie mam żadnej przyjaciółki ani bliższej koleżanki. Wszystkie do mnie piszą jak coś chcą, np czy mogą się ze mną zabrac np do szkoly czy gdziekolwiek indziej chcą jechac. Żadna nie zapyta co u mnie itp. Chlopak mi wypomina ze to ze mną jest cos nie tak skoro nie mam kolezanek bo inne trzymają sie razem. I nie wiem co mam o tym myslec. Ani z kim wyjsc ani pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osiemnsasya
Justa455 dziś Hej. Ja byłam w podobnej sytuacji, byłam na skinięcie koleżanek, to mnie olewały. Chciały się spotkać tylko, jak miały sprawę. Oczy mi otworzyło poznanie nowej koleżanki w pracy - bezinteresownej, pomocnej, która zawsze znalazła czas się spotkać. Spowodowało to oburzenie, a wręcz atak jednej ze znajomych - przestałam się z nią spotykać na załatwianie jej spraw :) - aż życzyła mi, bym straciła koleżanki z pracy. Przestałam być frajerką. Ty Też poznasz na pewno jakąś uczciwą koleżankę. A chłopak powinien Cię wspierać, dziwne że takie smęty gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnego masz faceta. x To jest chyba plaga tych czasów. Też brakuje mi prawdziwej przyjaciółki. Ograniczone baby o koleżankach przypominają sobie tylko w kryzysowych sytuacjach. Dla nich życiowym celem jest znalezienie faceta. Jak już znajdą poświęcają czas na pilnowanie go ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa455
Czyli nie jestem sama :) najgorsze właśnie to że chłopak jest np w pracy to mi zostaje siedzenie w domu albo jedynie do rodziny moge pojechac. Teraz urodzi nam sie dziecko, to chociaż bede miala zajecie :) moze nie będę zwracać tak uwagi na brak koleżanek. Mi się wydaje że to ja po prostu na złe trafiam. Jestem osobą, która przywiązuje sie do jednej osoby i jak cos sie popsuje to koniec, nie mam nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×