Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko sie zanosi placzem co robic

Polecane posty

Gość gość

Zanosie sie placzdm, sinieje, traci na chwile oddech, co robic? Dmuchac w twarz, mocno klepac po plecach, dac klapsa? Dziecko 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bron Boże nie nic idź do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie doprowadzać do sytuacji kiedy dziecko się zanosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz na co czekasz az sie udusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chodzi o to, co robic w danym momencie kiedy sie zaniesie, jak dzialac. Do lekarza przeciez nie polece w czasie placzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek tez zanosił sie placzem,ale jak byl mlodszy dmuchalam mu w buzie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz zapytac pediatre ale moim zdaniem nic mu nie jest, wiele dzieci sie zanosi. pamiętam moja siostra zawsze mdlała tak się zanosiła a żadnej choroby nie miała i nie ma. a z tym dmuchaniem w twarz to niedokładnie tak- w otwarte usta trzeba mocno dmuchnąc to złapie oddech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dmuchać w usta, energicznie dosć. Mojej pomaga jeszcze jak ją energiczniej pokołysze w góre i w dól na rękach - klepie przy tym po plecach ale to mój odruch raczej - nie wiem czy ma wpływ. Moja wparwdzie nie zanosi sie tak zeby siniec ale tez mam zawsze lęku troche. Niestety ma tak od urodzenia a lada moment skończy 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już tak nie panikujcie, dzieci niektóre tak maja, jak nie trac**przytomności to te sposoby c o autorka podała są ok znajomej dziecko przy takim zachowaniu traciło na parę sekund przytomność, było podejrzenie padaczki, na szczęście badania wykazały, że wszystko ok i taki jej urok, zanoszenie ma jej "przejść" z wiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przemyc twarz zimną wodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O takie porady mi chodzilo, dziekuje. Mamy wyznaczona wizyte u pediatry, to pewnie zleci jeszce jakies badania, aczkolwiek nie jestem typem, ktory wierzy slepo lekarzom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam pod ręka spryskiwacz do kwiatków,lepsze od klapsów i dmuchania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, przytomnosci nie traci, tylko na chwile wydaje mi sie ze przestaje oddychac***placze tak 'bezglosnie', najpiew robi sie czerwona a potem sina. Trwa to od kilku do kilkunastu sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1,5roku to18miesięcy prawda? To z takim dzieckiem się już można dogadać przecież. Nie mówi jeszcze? Dlaczego się zanosi płaczem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zależy od tego,czy umie mówić,czy nie...wrażliwy ukł.nerwowy przechodzi z wiekiem,na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko zaczęło się tak zapowietrzać jak skończyło rok. lekarze mówią, że nic złego się nie dzieje. Jedni mówią dmuchać, nic nie robić, a mi jeden starszy lekarz powiedział żeby podszczypywać w rękę, wtedy dziecko się "zresetuje" i u mnie to działa a jak bywało że było już długo sine to szczypałam i pod zimną wodę dawałam rękę lub nogę i tez działało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam wrażliwy układ nerwowy Im gorsze żarcie żrem z roku na rok tym mi się wrażliwszy robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę-zraszacz-rewelacja-szybko i skutecznie,polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dogadac sie z 18 mies. dzieckiem? Jak ty to widzisz? Owszem, mowi Bam! Boli, nie chce itp. ale chyba nie oczekujesz, ze ci wyjasni szczegolowo dlaczego placze. Placze w sytuacjach stresowych, to chyba jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie pomaga lekkie szczypanie i polanie zimną wodą ręki albo nogi. nie wolną trząść dzieckiem. podobno tak do 5lat już to przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za te podpowiedz ze zraszaczem, na pewno sprobuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 26 lat a jak mam mocne nerwy, to się duszę i rozmowa dlaczego tak reaguje nic tu nie da , a tym bardziej u dziecka 18miesięcznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem moje dziecko zaczęło mówic zanim jeszcze zaczęło raczkować (pierwsze słowa to 6miesiąc) więc w wieku 18 mies. potrafiła podejść do obcej pani przy barze poprosić o napój pokazując palcem i mówiąc che to picie i zapłacić za niego. Dużo do niej mówiłam. Jak była malutka to gadałam do niej opowiadając co robie cokolwiek by to nie było. Od urodzenia wózkiem woziłam ją na place zabaw by słuchała gwaru dzieci innych od 8iesiąca prowadzałam ją do różnych sal zabaw żeby oswajała się z istnieniem innych dzieci. Myślę że to miało ogromny wpływ na jej rozwój. O ile urodziła się wydawało mi się trudna w obejściu i płaczliwa o tyle później była dzieckiem radosnym otwartym i ciekawym świata. Zawsze kładłam nacisk na te jej słabsze strony w jej rozwoju Jeśli coś jej trudniej szło to, do czasu aż jej w tym nie pomogła wypłynąć na powierzchnię. Jest wrażliwa, zawsze będzie, ale zahartowana do zycia. Pryskanie podszczypywanie wydaje mi się brutalne. Nie lepiej utulić mocno i wycałować?Rozśmieszyć do łez szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, juz w to wierze, ze 6 mieieczne dziecko mowi. Obudz sie kobieto. Ja tez zawsze duzo mowilam i mowie do corki, uwielbia przegladac ksiazeczki, rozpoznaje litery, oczywiscie nie wszystkie, ale nie mowi zdaniami i nie wyglasza tyrad. Ma 20 miesiecy i jest zdrwym, normalnym dzieciem, a nie fantazja niedowartosciowanje mamuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, no i wiesz, wycalowanie do lez szczescia raczej nie pomoze komus, kto sie dusi z braku tlenu. Jak komus potrzebny jest masaz serca, to raczej nie pomoga mu laskotki. Czasem trzeba dzialac brutalnie, nie wiem czy sie orientujesz, ale przy reanimacji - masazu serca- czesto dochodzi do pekniecia mostka, bo trzeba dzialac zdecydowanie zeby ratowac zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słowa tata, mama, daj mówiła mając 6miesięcy Nieświadomie potrafiła tez coś innego sensownego wypowiedzieć ale były to niekontrolowane przez nią sytuacje np. podczas przewijania które sprawiało jej wielką radość i przy którym gaworzyła i próbowała coś tam po swojemu gadać Ale mama woła do mnie od 6miesiąca a jej pierwsze słowa to tata! Nie czuje się niedowartościowana raczej przeciwnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Twoje dziecko doprowadza się do takiego stanu zawsze kiedy znajdzie sobie powód do płaczu tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, ok, sama widzisz, ze jest roznica miedzy wdawaniem artykulowanych nawet dzwiekow a swiadoma mowa. To jest kwestia umiejetnosci komunikacji, jedne dzieci uzyskuja ten poziom wczesniej, inne pozniej, inne jeszcze komunikuja sie doskonale bez pomocy mowy...ale to temat na inna dyskusje. Twoje dziecko jest tu wyraznid powyzej przecietnej i gratuluje ale ja pisze o zupelnie przecietnym dziecku i stanach zagrozenia zdrowia, w skrajnych wypadkach nawet zycia. Przytulanie i cakowanie niewiele tu pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi się wydaje że skoro Twoja córka jest wrażliwszym dzieckiem to potrzebuje też większej miłości niż większość innych dzieci. Czyli więcej tulenia więcej rozmów ciepłych i bezpiecznych, więcej pocałunków, więcej troski, więcej uwagi, więcej zabaw i pokonywanie wspólnie z ukochaną mamusia tego potwora wstrętnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×