Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak się pogodzić z tym że nie jestem dla niego atrakcyjna

Polecane posty

Gość gość

zauroczyłam się w pewnym facecie, z którym kilka razy rozmawiałam, jest też wśród moich znajomych na facebooku (ja zaprosiłam go, on mnie przyjął)... problem w tym, ze ja się zaczynam w nim zakochiwać, ale - nic nie zrobię, bo kobiecie nie wypada- jakby czegoś chciał tak jak ja, to wie gdzie mnie szukać... problem w tym, że nie bardzo umiem się z tym pogodzić, z tym ,że nic z tego nie będzie.... te zauroczenie trwa 2 miesiące i tylko przybiera na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu tak bywa. Ja praktycznie zawsze bywałam zauroczona facetami, którzy nie widzieli we mnie potencjalnej partnerki. Takie mam szczęście w miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
się zastanawiam czy coś robić, coś pisać na tym faceboooku- ale lepiej nie, dostęp do mnie ma, te rozmowy prawie zawsze ja musiałam inicjować, tylko całkiem normalnie wynikały z sytuacji, w których sie znajdowaliśmy.... chyba i tak duzo zrobiłam, zapraszając go na fejsie, dostęp ma, bardzo mi się podoba, ale muszę mieć swoja godność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety tak w życiu bywa, że podobają nam się osoby, którym nie podobamy się my. I na odwrót. U mnie praktycznie zawsze tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo okazywać mu, że zależy mi na kontakcie z nim i dostać kosza, usłyszeć, ze jestem nachalna np.- wolę nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie mam tak samo, że jak mi się ktoś podoba (bardzo rzadko z resztą), to ja nie, a ja tym, którzy mi nie... tylko, że ja mam już 27 lat i mam wrazenie, że zegar tyka, a nigdy nie byłam w poważnym zwiazku, czy az tak brzydka muszę być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wcześniej
Kolejna nachalna idiotka. Koleś przyjął zaproszenie bo pewnie się od czasu do czasu widujecie i chciał być miły/kulturalny, a wyobrażasz sobie nie wiadomo co. Dobrze że nie mam już fb, Też dostawał jakieś zaproszenia od śmiesznych pajaców, co do których ze dwa słowa zagadałam, bo czegoś tam potrzebowałam, a oni myśleli, że może ich lubię czy coś, heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się z tym pogodzić. Ja mam już prawie 25 lat i nigdy dotąd nie przeżyłam zauroczenia z wzajemnością, takiego poważnego z którego wynikał związek. Jest mi przykro z tego powodu, ale nic na to nie poradzę. Nie jestem dostatecznie piękna, zgrabna, otwarta by podobać się prawie każdemu facetowi i stąd takie mizerne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam nadzieję na nie wiadomo co, ale nie wierzę, że to się ziści, no i nic więcej nie zrobię, to, ze go zaprosiłam, to chyba nie dowód na bycie nachalną? tylko zaprosiłam, i nic więcej nie zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś nachalna, nie przejmuj się wypowiedzią tej niemiłej internautki. Brzmi jak typowa zadufana w sobie lalunia/gwiazdeczka, która traktuje ludzi przedmiotowo i z pogardą o czym świadczy chociażby zwrot: ,,Też dostawał jakieś zaproszenia od śmiesznych pajaców, co do których ze dwa słowa zagadałam, bo czegoś tam potrzebowałam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta dziewucha o nicku gość z wcześniej na innym topiku pisze, że zostawiała mężczyzn kiedy okazywało się, że, uwaga: MAJĄ ZA MAŁE wg niej PENISY. I taki lachon będzie ustawiał innych do pionu? Zarozumiała, zgniła moralnie gnida.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i jestem pajacem, wogle powinnam się zmienić, bo zaczęłam mieć o sobie zbyt wysokie mniemanie od jakiegoś czasu (bo pewne rzeczy zaczęły mi wychodzić w kwestiach zawodowych i przez to zaczęłam sie czuć pewna siebie), a trzeba zejść na ziemię i znaleźć swoje miejsce w szeregu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty naprawdę przejmujesz się wypowiedzią tej dziewczyny? Własnie, że masz prawo mieć wysokie poczucie własnej wartości, nawet jeżeli nie wyglądasz jak królowa wiejskiej dyskoteki (o co podejrzewam panią o nicku gość z wcześniej, bo takie panny często wykazują się bardzo roszczeniową i chamską postawą względem innych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wcześniej
Coś mi literki wcięło, miało być 'dostawałam'. O, jakieś dziewuchy ubodła prawda? Zabawne, doprawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie jestem typem plastikowej barbie, mam czarne krecone włosy i piwne oczy, 175 cm wzrostu, ważę 65 kg, może rysy mojej twarzy nie są atrakcyjne dla mężczyzn, którzy mi się podobają, a to jest jeden z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, gnida przyszła. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rjana
a moze on ma/moze zalatwic/interesuje sie czyms co rzekomo jest c***otrzebne. ja kiedys tak poderwalam chlopaka: wiedzialam, ze ma dobre auto i czasem wozi PM do slubu. zapytalam czy w razie co bylby zainteresowany czyms takim. powiedzial, ze tak;) no i dalej juz sie rozkrecilo. oczywiscie w niedlugiej przyszlosci ktos z moich znajomych mial sie hajtac ale samochod do slubu juz wczesniej mieli zalatwiony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja za dużo nie oczekuję, bo jak pisałam, znam swoje miejsce w szeregu... on jest informatykiem, ja czasami potrzebuję informatyka :) ale mam od tych spraw komputerowych kolegów ojca do pomocy... powiedziałam mu ostatnio, że jest madry, bo ja się na komputerach wogle nie znam, a muszę korzystać i czasami sobie nie radzę, ale ze w takich sytuacjach prosze właśnie kolegow taty o pomoc... naprawdę nie chcę się narzucać i nie będę... nie robię sobie też złudnych nadziei, na facebooku mam ponad 400 znajomych, więc nie wiem, czy to rzeczywiście nachalne było, że go zaprosiłam, wydaje mi się, ze nie... nachalne by było, jakbym do niego tam zagadywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wcześniej
Może po prostu uderzasz do takich, do których nie powinnaś. Idealizujesz sobie ich obraz nie wiedząc do końca kim są, jakie maja zainteresowania i co ich kręci. Absolutnie nie chciałam Cię urazić autorko, tylko przekazać, że jeżeli ktoś jest uprzejmy wobec innej osoby, to nie znaczy, że jest nią zainteresowany. Podejrzewam, że więcej niż 25l. nie masz, ale z czasem pewne rzeczy sama zrozumiesz. Zdaniem tłumoków nie przejmuję się, z reszta jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 27, nie napisałam, ze jakoś nie wiadomo jak interpretuję to, że mnie przyjął (wiem o tym, ze jest miły i kulturalny i między innymi to mi się w nim podoba)... chodzi o to, że przyjął i mam w ten sposób do niego większy dostęp niż w realu, natomiast napisałam też, ze jakbym mu się podobała, to coś by sam do mnie pisał, zagadywał... skoro tego nie robi, to oznacza, że nie chce o mnie zabiegać, a to oznacza, że nie jestem dla niego atrakcyjna, a ja nie bardzo umiem się z tym pogodzić, bo się w nim zauroczyłam i w tym jest problem, ze to troche boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z wcześniej
W takim razie się 'odurocz'. Jak będzie chciał kontynuować znajomość w odpowiednim dla Ciebie kierunku to sam się odezwie. Miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę to cieżkie, ale nie będę sobie robic złudnych nadziei, to facet powinien biegać za kobieta, która mu sie podoba, ja ile mogłam, to zrobiłam po koleżensku, więcej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cały dzień o nim myślę, przemęczę się, za kilka lat mi przejdzie :( w poprzednim bylam zakochana 8 lat bez wzajemności, za 8 lat pewnie jeszcze w innym będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na prawde nie masz nic ciekawszego do roboty, tyko ''kochać'' platonicznie ludzi, którzy maja to gdzieś, pewnie nawet o tym nie wiedzą i totalnie się Tobą nie interesują? Jesteś żałosna. Niby masz te 20parę lat, a myślisz jak gimnazjalistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie jakbym czytała o sobie sprzed kilku miesięcy. Tylko, że ja napisałam :) Dowiedziałam się po prostu, że pewne okoliczności nam nie sprzyjają, by tę znajomość rozwinąć i pogodziłam się z tym. I cieszę się z tego, bo przynajmniej już nie chodzę uradowana, złudnie myśląc, że coś z tego będzie. Tak jak Ty autorko zawsze podkochiwałam się w tych, u których nie mam szans :) Jeszcze żaden chłopak mnie nie kochał, co mnie czasem smuci, bo mi chyba tego brakuje. Czasem sobie myślę, że to musi być piękne uczucie, być kochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja autorka byłam kochana przez facetów- tylko nie umiałam tego odwzajemniać, w jednym zakochałam się w wieku 19 lat, teraz mam 27 i znowu w innym.... co do tego swojego napisałaś? czemu nie mogliście być razem? ja nawet nie chcę pytać na fejsie co słychać, żeby nie wyjść na desperatke ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałam się czy się ze mną spotka, ale najzwyczajniej w świecie ma dziewczynę :) To są te okoliczności. Czy to desperacja? Nie sądzę, bo zawsze lepiej wiedzieć na czym się stoi. Moim zdaniem nie warto się męczyć. Zresztą to jak potoczy się nasze życie, zależy tylko od nas. Nie rozumiem czemu dziewczyny mają opory. Przecież życie może być łatwiejsze, niepotrzebnie sobie utrudniamy. A to, że przez moment poczuje się porażkę? Co z tego? Skoro jest kulturalny, to na pewno Cię nie wyśmieje. A nawet poprawisz jego samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ludzie, ale desperatki. Jesteście brzydulami, czy po prostu jesteście takie tępe, że jak koleś nie chce to nawet nie rvchnie z litości, a co dopiero zacznie się interesować na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ze jest wolny, ale tak jak piszą różne osoby - jeśli by chciał, to by coś zrobił, nie chce, więc nie robi, przykre, ale taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, a Ty mimo wszystko chcesz, a nic nie robisz. Niektórzy faceci mają tak samo- chcą, a nic nie robią. Moja koleżanka wzięła sprawy w swoje ręce i teraz ma super chłopaka, a on sam przyznał, że nie sądził, że on się jej podobał, dlatego nie pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×