czy wpadłam

Ok 1,5 tyg, temu "pieściliśmy się" z moim chłopakiem. On wkładał mi tam palce, ja robiłam mu dobrze, chociaż żadnej spermy, jak dobrze pamiętam, nie było. Potem "ocieraliśmy się" o siebie narządami, on prawie we mnie wszedł, ale nie chcieliśmy ryzykować bez prezerwatywy. Boje się, że wpadliśmy. Może to niedorzeczne, ale naczytałam się naprawdę BARDZO WIELE o tym i podobno teoretycznie może być tak, że może dojść do zapłodnienia, np gdy trochę preejakulatu dostanie się dopochwy. Wydaje mi się, że nie było go, ale robiłam mu wcześniej loda i nie wiem, czy to był preejakulat, czy moja ślina. Może po tym się wydać, że wariuje, ale po prostu mam już wszystkie możliwe myśli. Okres zawsze miałam nieregularnie, od jakichś 3 miesięcy mam w miarę regularnie, to znaczy na początku miesiąca. Miesiąc temu miałam 8 grudnia, teraz jeszcze go nie mam. Boję się, że wpadliśmy, cuda się zdarzają.

Tak,cuda się zdarzają,bywa tak też, że mężczyzna po stosunku z jedną kobietą przeniesie plemniki na członku do drugiej,w krótkim czasie,no oczywiście jeżeli nie umył ptaka,zatem mógł się i spuśćic,a co dalej to już wiadomo.......