Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba zawale studia przez imprezy

Polecane posty

Gość gość

Jestem na I roku studiów, w liceum byłam bardziej cichą myszą, tj. nie imprezowałam w ogóle, jakoś się nie składało, a jak poszłam na studia... zaczął sie pogrom. Praktycznie od wakacji (sierpnia, cały lipiec pracowałam) do teraz imprezuję NON STOP. Chodzę do klubów, na domówki, gdzie jest okazja, przesiaduję u koleżanek w akademiku, praktyczne nie ma mnie w domu (mieszkam w rodzicami). Ostatnio nawet nie pojawiam sie na zajęciach bo jestem zbyt zmęczona po takich imprezach ;/. Co najgorsze takie życie mi się mega podoba i nie chcę nic zmieniać... chyba odbijam sobie te wszystkie lata ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś z was też tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ skąd my jesteśmy
kujonami od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jeju, ale nie o to mi chodzi, raczej o umiar. Sa ludzie, którzy imprezują, ale też się uczą i chodzą na zajecia, a ja chodzę prawie wszędzie. Nie chce odmawiać bo cały czas mnie ciągnie na wszystkie spędy, nie wytrzymałabym tygodnia bez żadnej imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studia to pieniądze, sądząc po zagospodarowaniu własnym czasem - nie zarabiasz na nie sama, a więc dostajesz pieniądze od rodziców. Uszanuj to i chociażby z tego powodu idź w jedną lub w druga strone. Zawalając wykłady/ćwiczenia nie skończysz danego kierunku, więc wybieraj - albo imprezowanie, bez studiów, przyszłości które tak czy inaczej kiedyś się skończy, lub ogranicz imprezy i nie zawalaj studiów. Dziś wykształcenie(mimo pozornie problemu znalezienia pracy, chyba łatwiej po studiach niż bez nich, prawda?) to ważna rzecz, a imprezować można nie rezygnując z dalszej edukacji. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Echh, chciałabym tak, ale wydaje mi się, że ja teraz przeżywam po prostu swoje "dziecinstwo". Jak byłam młodsza to głównie siedziałam w domu, uczyłam się, nie mam żadnych wspomnień... i teraz dlatego chcę sobie poużywać, nie mam sumienia sobie niczego odmawiać bo uważam, ze "należy mi sie" i nie obchodzą mnie nawet te pieniądze ani nic... chore, wiem ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×