Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość michalinka 1989

Czy dziecko syna jest gorsze

Polecane posty

Gość michalinka 1989

niz dziecko corki? Oczywiscie nie mam na mysli tak doslownie gorsze, ale chodzi o jakis dystans, bo to jednak dziecko zrodzone z obcej kobiety. Juz tlumacze o co mi chodzi... ja nie mam rodzicow, wiec jedynymi dziadkami mojego malenstwa beda rodzice mojego chlopaka. on z kolei nie ma zadnego brata, ale ma dwie siostry. Za 6 miesiecy mam termin, siostra chlopaka za 5.5 tygodnia. Zastanawiam sie czy tamto dziecko bedzie blizsze dziadkom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle dziecko córki jest bliższe dziadkom. Winą jest też to jaka jest pozycja ojca w Polsce. Ojciec ma przynieść kasę i tyle, więc rodzice nie uważają, że powinni synowi pomóc w opiece. To matka jest uważana za właścicielkę dziecka. Pomoc córce wygląda inaczej niż pomoc synowi i dziadkowie się przywiązują, mają odwagę mówić co myślą. Do obcej kobiety nie ma się takiej śmiałości jak do córki, którą się zna i kocha od urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podswiadomie babcie wola dzieci corek bo maja pewnosc ze to ich krew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację gościu wyżej. Nawet się mówi, że "matka jest zawsze pewna". Babcia dzieci od córki zawsze może być pewna, a od syna to musi wierzyć, że synowa dziecko zrobiła właśnie z jej synem. To takie instynktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalinka 1989
nie pociesza mnie to :( ale slusznie jednak podejrzewalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Michalina jak to nie masz rodziców, przecież miałaś? Jeszcze dziecko sobie zmachałaś z tym leszczem? Zresztą rób sobie co chcesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
e tam, gadanie ;) bliższe dziadkom jest to dziecko, z którym fizycznie są bliżej :) tj. więcej kontaktu, bliższy, częstszy kontakt... teściowie obydwu moich sióstr mają swoje dzieciate córki też - no i nie ma jakichś różnic w traktowaniu dzieci synowej/córki; ale też relacje: synowa/teściowa są raczej dobre; a wnuki - to wnuki :) kochane, itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le jaka krew idiotko. Mam męża i mamy syna a on i tak jest inaczej traktować niż bękart szwagierki i na pewno nie ze względu na krew czy mój syn to nie ich wnuk. Głupie gadanie masakra.. Moja teściowa uważa, że ma z tamtym bliższy kontakt bo córunia sie puściła a facet kopnął ja w dupsko bo się znali miesiąc zaledwie. I teraz jest gadanie, że tamtemu sie należy więcej bo on ma ojca przyszywanego i tyle wiec moje dziecko ma cierpieć całe życie bo nie jest bękartem. Nienawidzę dziada za to. Teściowa niby taka nowoczesna a zawsze to gada i pokazuje moje jest małe a tamten już nastolatek. Przy ludziach gada jak to ona ich kocha a jak sa sami to tamtego widzi a mój jakby był duchem. I jeszcze teściowa namawia mnie na 2 dziecko bo jak sama twierdzi jedno to mało Jak jej powiedziałam, ze może córce to mówić to mi odpowiedziała, ze córka nie może mieć więcej dzieci z obecnym partnerem bo nie daj boże jej wnusio będzie gorzej traktowany niż nowo narodzone.(wiadomo starszy nie jest jego) i tego strasznie się boja aby tamtemu przykrości nikt w życiu nie zrobił. Najgorsze jest to, że on juz jest nastolatkiem widzi, że babka i dziadek na wszystko pozwalają i sa same problemy z nim a on sie ze wszystkich śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalinka 1989
chyba mnie z kims mylisz, bo ja nie jestem z leszczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest bo sama to przećwiczyłam na własnej skórze. A one nawet sie nie zastanawiają jakie to bolesne. Jak widziałam mojego syna jak pokłada sie na nich, całuje i przytula o oni go odpychają bo nie daj co tamten wnusio zobaczy i będzie mu przykro..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedy byłam w 9 miesiącu ciazy to tamten wnuk robił takie jazdy, że szkoda gadać.. histeryzował, ze maja zabrać moje dziecko bo oni już go nie będą kochać, bo moje ohydne o losie .. i teść do mnie powiedział, że jak ja urodzę dziecko to mam bron boże nie okazywać mu czułośc**przy ich kochanym wnuku żeby się jemu przykro nie zrobiło. I nie kazali mi dawać im go na ręce bo tamten będzie histeryzował(dodam miał 10 lat..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest, Niby babcia mojej córki kocha ją nad zycie ale nad synem córki rozpływa się bardziej. Chociaż oni do tego się nie przyznają, Mogłabym sypać przykładami z naszego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak samo. A ta stara rura jeszcze kłamie, że wcale nie. Gdyby nie to, że jest matka męża to bym jej wygarnęła. Aż dziw, ze pare lat temu składałam jej życzenia na dzień matki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem babcią od syna i uważam , że moje wnuki są najładniejsze, najmądrzejsze, najgrzeczniejsze i kocham je najbardziej na świecie i bardzo lubię moją synową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochane synowe na dzień matki to życzenia składa się swoim rodzonym mamom, mnie synowe składają życzenia na DZIEN TESCIOWEJ czyli 5 marca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od sytuacji... u nas np córka teściów jest daleko, rzadziej widzą wnuczkę niż mojego syna. Nie uważam aby wg nich nasze dziecko było "gorsze" bo ja jestem obca, wręcz przeciwnie, teściowa potrafiła nie raz mi powiedzieć, że tak rzadko widzi córkę, że nie raz ja jestem jej bliższa... Córka za granicą, więc kontakt tylko przez skype. Więc w naszym przypadku jak najbardziej wnuki traktowane są jednakowo (na tyle na ile pozwala im możliwość bo wiadomo, ze mojego widzą częściej niż wnuczkę...), ale ja mam super kontakt z teściami, co pewnie też ma znaczenie, bo takie "gorsze" traktowanie (nie dosłownie) to głównie tam gdzie synowa ma z teściami kiepski kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam, ze składałam teściowej życzenia. Otóż moja teściowa to wymyśliła i wręcz nakazała mi to robic. musiałam również życzenia składać ojcuj na dzień ojca. Dla mnie to bylo chore bo niby jakiej racji ale oni ode mnie tego wymagali bo jak twierdzili, skoro mowie do niej mama to muszę i już, Jestem 6 lat po ślubie i robiłam to przez 3 lata kiedy u nich mieszkałam teraz absolutnie nie mam w planie tego robić bo to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Retoryczne pytanie! Nie wyobrażam sobie wyróżniać wnucząt.Kocham dzieci syna tak samo jak córkę córki.Zawsze Im robię prezenty w tej samej kwocie.Jednakowo kocham moje dzieci i wnuczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia ze strony ojca zaakceptowała mnie dopiero,gdy miałam jakies 18 lat albo nieco więcej, gdy zmienily mi się rysy , jako dziecko bylam bardzo podobna do mamy, a później pozmienialo się wszystko, teraz jestem mało podobna do kogolwiek z rodziny, ale mam nos jak tamta babcia, ona widząc to podobieństwo chyba zaakceptowala mnie jako wnuczkę, innych wnuków nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×