Jak Wy zyjecie za te grosze w Londynie

6.31 za godzine? ...

Nie wszyscy zarabiają grosze, ale cichooo ;)

A co mamy robić? wracać do Polski i żyć za 1100zl na rękę? Zwlaszcza kobiety maja przesrane-takie jak ja po 30-ce to juz do PL nie mają do czego wracać .To juz lepiej w Uk zostać i liczyć na jakiś awans cud czy inną gwiazdkę z nieba

jak ktos pracuje full time czyli przewaznie 40 to za 6,31 jakos sie utrzyma wynajmujac oczywiscie pokoj i dzielac kuchnie i lazienke z innymi osobami w mieszkaniu ale nic taka osoba nie odlozy wszystko wyda na utrzymanie , bilety, tel

A skąd wiesz gdzie kto pracuje? Nie za mądry/a jesteś? Haha

W UK to kobieta przynajmniej się utrzyma, w takiej Polsce za 1100 na rękę? :D

znam kobiete 32 lata co pracuje w PL za 1200 na reke i mieszka z rodzicami doklada sie do rachunkow i jedzenia i mowi ze by nie wyjechala nigdzie za granice

No właśnie musi mieszkać z rodzicami lub gdy jakiś facet ją przygarnie lub też jego rodzice - w UK mogłaby mieszkać SAMA lub z facetem gdyby jej się zachciało i mieć możliwości, nikomu się o nic nie prosić :D

Jak masz prace na caly etat to jakos tam skromnie sie utrzymasz, skromnie czyli pokoj, dojazd do pracy, jedzenie i nowy ciuch od swieta, ale to trzeba byc szczesciarzem, bo teraz w UK z praca marnie, a jak jest to na pol etatu i pare dni w tygodniu...

1200zł to są grosze, w UK lepiej płacą. Macie pojęcie o życiu białe Murzyny z PL :D

W UK mieszkac samemu przy minimalnej pensji - ha haha ha, chyba w schowku na szczotki

Za 1200 zł to ciuszki co rusz nowe :D od projektantów :D same bogactwo w tej PL, co to za kraj, bogacze mieszkają całe życie z rodzicami?

Dobra, a co w przypadku gdy praca jest tymczasowa, dorywcza, sezonowa? Albo gdy nie ma "ruchu" (np.w sklepie) i kaza nam isc do domu i pracy nie ma? Albo gdy ida Swieta i sa zwolnienia? Itd.,itp. Wtedy taka osoba ma przeje...e, bo nowa prace ciezko znalezc, a o oszczednosciach przy minimalnej to mozna zapomniec... Moze jak ktos tu juz dluzej jest i ma "stala" prace nawet za ta minimalna to daje rady, ale reszta...Ciezkie czasy w UK nastaly, a lepiej nie bedzie.

Za 6.31 funta brutto to tez non stop nowe ciuszki, kosmetyki, a nawet wakacje, kino, odkladanie...:D :D :D

Dla kobiet w wiekszosci to tylko minimum: sprzatanie - minimum, praca w sklepie - minimum, kelnerka - minimum, opiekunka (np.starszych osob) - minimum, kawiarnie, puby, bary, kina, fast foody - minimum, biuro - minimum, sekretarka - minimum...

W UK mieszkac samemu przy minimalnej pensji - ha haha ha, chyba w schowku na szczotki Hahaha mieszkać w malutkim pokoiku z rodzicami w Zadupiu Wielkim :D jest się czym chwalić :D minimalną dają na początek takim z mniejszym doświadczeniem, różnie się zarabia, w zależności od tego, czym się ludzie zajmują, ale jełopy zazdrosne z PL tego nie czają, więc oszczędzę sobie pisania. Ja sobie chwalę UK :)

Nooo nie wszyscy zarabiają 6 funtów na godzinę, niektorych stać na to, żeby wyglądać itp. Moje kochane brzydule z Polszy :D

Tak i ciekawe czym sie zajmuja. Pewnie dawanie ... za kase.

Haha i nie zgadłeś :D a jeśli nawet to co? :D nie twój gówniany interes. po co próbujecie nam obrzydzać UK my do Polski i tak nie wrócimy :D

ok nie wszyscy zarabiaja te 6 funtow ja akurat mam pensje miesieczna to wychodzi chyba jakies 8,50 ale to i tak malo na Londyn tu zeby zyc normalnie wynajac dla siebie mieszkanie czy kupis samochod i cos oszczedzic to trzeba zarabiac 2 tys na miesiac

Przy 2000 f na jednego to tez nie oszczedzisz... Mieszkanie 1 bed 900-1000 f (oczywiscie z dala od centrum), do tego woda, gaz, prad, council tax, licencja tv, jakis pakiet kanalow, internet, telefon/komorka ok.300-350, plus jedzenie, chemia to z 250-300 f jak nic mc, jak chcesz miec samochod to trzeba placic za ubezpieczenie, paliwo co miesiac, a to tez tanie nie jest (raz na rok road tax, mot, no i inne rzeczy typu wymiana opon), jakis ciuch, kosmetyk, wyjscie na miasto i nie zostaje nic...

Minimalna dla Londynu to obecnie 8.80 f na godzine. Tylko, ze nikt tego nie przestrzega, a stawka i tak jest tylko umowna, a faktyczna to 6.31, za co zyc sie w Londynie na pewno nie da

To nie zycie, to wegetacja. Ale za to w Polsce sie niektorzy chwala, ze oni w Lonodon mieszkaja i po 4000-4500 zl na miesiac zarabiaja...

Akurat kobiety mają łatwiej, bo tutaj nie brakuje adoratorów i jak się jedna z drugą dobrze zakręci to może sobie wyrwać takiego, że będzie do końca życia ustawiona.

2:57 No chyba ty sie tak chwalisz jelopie !!!

@3:11 Taa, to ciekawe czemu Polki z Londynu wypłakują się w innym wątku na kafeterii, że nie mogą tam nikogo poznać od paru lat, wszyscy tylko gonią za karierą i jak im tam źle samym

ee tam gadanie myslicie ze jest tak wielu chetnych na sponsoring ktory wychodzi drozej niz jak facet pojdzie od czasu do czasu do lepszego burdelu

Moje znajome z Polski, ktore pracuja za jakies 1200 zl na miesiac narzekaja, ze nie maja pieniedzy na perfumy lub jakis drozszy podklad. Po oplaceniu jakiejs kawalerki lub dolozeniu sie do budzetu rodzicow, bo przeciez bardzo wiele z nich mieszka w rodzicami, kupienia niezbednych rzeczy dla dziecka, zywnosc, rachunki itd, nie zostaje im nic lub zostaje jakies marne 200 zl. U nich kupienie sobie podkladu z Loreala urasta do rangi niewiadomo jakiej, bo w Polsce loreal to wciaz marka luksusowa a jakis byle jaki podklad z tego kosztuje cos kolo 60 zl. Nie wspominajac o perfumach gdzie za mala 30 ml buteleczke trzeba zabulic 150-200 zl. Wiec uzywaja tanszych rzeczy. Jakichs podkladow z Bell czy cos takiego, tanich perfum z rynku i to wszystko. W Polsce to nie zycie. To wegetacja. A gdzie jakis ciuch sobie kupic? Skoro jedna para jeansow w Polszy kosztuje okolo 200 zl? Przeca tam wszystko drogie jest a wyplaty jak na Bialorusi :D

Wiadomo, ze nie kazdy zarabia najnizsza, ale topik jest dla tych, ktorzy maja najnizsza krajowa w Londynie. za najnizsza krajowa w Polsce standard zycia bylby podobny gdybyscie wynajmowaly pokoj.

Myslisz, ze ci zostanie kasa ma perfumy jak zarabiasz w londynie najnizsza? Sorry, ale ja zarabiam ponad 30 tys rocznie i tez sie dwa razy zastanowie zanim wydam 50 funtow na perfumy. Gdybym zarabiala najnizsza to na nic by mnie nie bylo stac, moze na ciuch z primarka od czasu do czasu.