moja teściowa robi tłuste jedzenie

mieszkamy z mężem i córką z teściami.teściowa gotuj***ardzo tłuste obiady... sos aż pełno tłuszczu... fuj.... jeszcze mnie obraża że jak ja robię to jałowiznę... no bo przecież w moim jedzeniu nie ma tyle łoju co w jej obiadach... może też jesteście w takiej sytuacji? może macie pomysł jak jej dogadać,albo coś żeby się nie czepiała? no i oczywiście jeszcze jedna kwestia ciągle wychwala swoją córeczkę... jaka to ona wspaniała i wogóle...

Wy mieszkacie zapewne u teściówki?

To nie żryj jej jedzenia i jaki masz problem gotuj dla siebie i meza a nie tesciowa ci ugotuje ty jesz a potem obgadujesz, gowno powinnas dostac

samemu się żywić, a że wychwala swoją córkę to co w tym złego przecież jest jej matką. ja też lubię chwalić swoje dzieci obojętnie ile mają lat.

mieszkasz u teściowej i jeszcze marudzisz :o. Sama gotuj dla swojej rodziny.

gotuj dla siebie i dziecka maz niech sam zdecyduje kogo woli jedzenie nie warto sie poswiecac bo za kilka miesiecy takiej diety a'la tesciowa to ci taki kuper urosnie ze sie nie poznasz.

powiedz jej , ze masz np chory woreczek zolciowy i musisz jesc chudo .

A jeszcze lepiej zrobisz jak się wyprowadzisz od teściowej. Ty będziesz gotowała co chcesz, a Ona odzyska spokój we własnym domu.

albo mow jej , ze po takim tlustym jedzeniu boli cie w boku ;) albo, ze cie boli watroba itd

Przecież możesz np. sama nakładać jedzenie na talerz: zdmuchnij tłuszcz z wierzc*****eśli to zupa czy sos, i tyle. W niedziele zawsze mamy rodzinny obiad u mojej babci- na rosole jej autorstwa pływa ok. centymetrowa warstwa tłuszczu, którą wystarczy zdmuchnąć- a sam w sobie jest przepyszny. I nie ma zbędnego marudzenia.

powiedz starej, że dlatego, że najwyższą wartością dla ciebie jest rodzina, więc dbasz o ich zdrowie

ale o co ci chodzi? teściowa jest starszą panią- przyzwyczajeń kuchennych nie zmieni. rada? wyprowadzić się na swoje- do twoich garów nikt ci nie będzie zaglądał

nie rozumiem kobiet które godzą się na mieszkanie z teściami. nigdy nie zrozumiem