prowo dla biuściatych

ale tylko tych, które uważają, że każdy facet leci wyłącznie na duże cycki: jakbyście się poczuły, co byście zrobiły, gdybyście nakryły swojego mężczyznę na zdradzie... z dziewczyną, która ma bardzo małe piersi. Zachęcam do dyskusji, zniechęcam do obrzucania się wyzwiskami.

gdybym go zlapala na zdradzie to myslisz ze zapamietalabym jakie ona ma cycki?????ahhahahhaa, dobre, :O

Tak bywa

No skoro z małymi tzytkami to pedał pewnie, prawdziwi faceci lecom tylko na durze tzytze!!!! zapamientajcie to sobie zawistne sflustlowane gupie nudne dechy!!! Nigdy rzaden prawdziwy facet was nie pokoha nigdy!!!

myślę, że zwróciłabyś uwagę na to, że jest zupełnie inna niż Ty :P i to powinno zaboleć, szczególnie, jeśli obfity biust zawsze uważałaś za swój atut.

zgadzam się z gościem z 22.02 :)

jasne, już was widzę: przyłapujecie faceta na zdradzie i w tej samej sekundzie wyrzucacie go ze swojego życia wraz z kochanką, nigdy nawet o nim nie wspomnicie :D i na pewno żadna z was, gdyby odkryła zdradę, nie poszłaby "pogadać sobie" z kochanką :D

Tylko durze som fajne i nadajom siem do hiszpana i wogule pszed kumplami można poszpanować a małe cyce som gupie i do bani prawdziwa kobieta musi miec durze cyce

idę stąd, bawcie się dobrze pa :*

te duże cycki szczególnie pięknie wyglądają kiedy zaczynają po porodzie wisieć jak krowie wymiona do pasa :D fuuuj :P a tymczasem płaskie laski mają większe cycki bez efektu 'zwisu' tak wiec - biedne dojne krowy :P :D

O matko, znowu sfrustrowana plaskaczka. Wczoraj tez jedna biadoliła na ''boom na cycki''. Na prawdę nie macie niczego więcej w sobie ciekawego, że tak brzęczycie od rzeczy? Mój biust, jest tylko jednym z moich atutów i nie znajduje się na czołówce ich listy. Jak facet będzie chciał to zrobi lewiznę, a piersi nie maja w tym przypadku większego znaczenia. Martwić to powinien się on o moja wierność, a nie ja o niego, proste.

Oburzyła się.

"sfrustrowana plaskaczka", dobre sobie :D Z przykrością informuję, że jestem dużą dziewczynką, z większymi problemami niż rozmiar stanika. Na forum wchodzę, by się odstresować (na przykład czytając posty takie jak twój), więc zakładam "głupie tematy", poważnymi sprawami zajmuję się w świecie realnym. A przy okazji -- wyzwiska pod moim adresem świadczą na twoją niekorzyść. Czyżby kręgosłup bolał? Coś wiotczało? Zaczynało zwisać? Trudno znaleźć swój rozmiar w sklepie z bielizną? Moje 75B nie sprawia mi takich problemów :)

Oprócz tego, że wyglądają jak sztuczne i muszę czasem kogoś uświadomić, że tak nie jest, to nie mam żadnych problemów. W Polsce się nie zaopatruję w bieliznę, ani ubrania, bo nie chce wyglądać jak klon, dlatego 'obkupuję' się podczas urlopów. Nic mi nie wisi bo dbam właściwie o swoje ciało i 'maleństwa' od 12 rż. i bardzo długo nic nie obwiśnie, a jeżeli coś się zacznie robić za kilka lat to i z tym sobie poradzę. Kręgosłup nie boli, bo mam wykształcone i silne mięśnie, proste. Skoro nosisz 75B, to musisz być nieźle upasiona pod tymi pryszczami.

oj dziewczynko, a jesteś po porodzie? bo po kilku miesiącach karmienia po tych swoich krowich cycochach zostaną tylko żałośnie wiszące wielkie placki :P miłej nocy :) :D

Hehe, bo ja nie mam co robić tylko karmić cycem, najlepiej jak krowa, przez kilka lat, dobre sobie.

haha, naprawdę uważasz się za osobę, której będę cokolwiek udowadniać? Wolne żarty! :D Domyślam się, że sama masz w obwodzie max. 60, ale miseczkę DD? E? K? I moja droga, gubisz się w zeznaniach: masz w końcu "maleństwa" czy cyce jak donice?

a swoją drogą: założyłam ten temat, bo jestem ciekawa, co zrobi cycata dziewczyna mojego kochanka, kiedy dowie się, że zdradzał ją z taką "plaskaczką" jak ja :D Jeśli jest podobna do ciebie, to pewnie spróbuje zgnieść mnie swoim dorodnym cycem :D

Kochana, a myślisz, że 60 w misce H to nie ma? Są. Posiadaczka takich pisze właśnie do Ciebie. 75 B to płaskowyż na szerokiej klacie... Może się wybierz do brafitterki, bo małe piersi też obwisną.

Gość wcześniej to osoba z którą ciężko się dyskutuje. Na innych forach też już pokazała co potrafi. Wywyższanie się, pogarda dla innych, to dla niej chleb powszedni. No w sumie idzie zgodnie z trendami kafe. Ja bym proponowała, by jednak biuściastych nie nazywać krówskami, bo to nieładnie i same prowokujecie do wyzwisk i durnych potyczek. Bitwa na klaty, che che. :D

oczywiście, że są, ale nie wierzę w to, że wszystkie dziewczyny piszące na kafe to takie ideały urody: szczupłe, wysokie, z obfitym, jędrnym biustem, wcięciem talii, nogami do szyi, 1,80 m. wzrostu, nie więcej niż 50 kg wagi, lśniące włosy, idealna cera...

Ja tam zawsze się przyznawałam, że takim medialnym ideałem nie jestem, ale to nie znaczy, że na kafe nie wpadnie od czasu do czasu jakaś tap madl. A czemu nie? :)

Moje 32G/30H nazywam ''maleństwami'', ale co możesz wiedzieć o użyciu ''.

problem w tym, że owe "tap madl" piszą tutaj bez przerwy. Jedna ładniejsza od drugiej! Jakoś na ulicach nie spotykam tylu wyśnionych pięknośc****ewnie dlatego, że wszystkie cały czas siedzą na kafe :D

No, ja tam nie twierdzę, że jestem idealna. Mam po prostu fajne cycki. I wcięcie w talii. Poza tym jestem wzrostu średniego krasnoluda i nic ciekawego ponadto nie ma do oglądania.

o "użyciu" cycków wiem tylko to, co robił z nimi mój kochanek. Nie gustuję w kobietach, więc sama się nimi nie bawię, szczególnie tak wielkimi. Podobno im większy biust, tym więcej w nim tłuszczu. Rozumiem, że wszystkie pączki idą u ciebie w cycki, kochanieńka?

23:21 i dobrze, prawidłowa postawa :)

Takim to dobrze obeżrą się chipsów, pączków, czekolad, hamburgerów i napęcznieją w biuście. A ja w nogach i tyłku. :P

i jeszcze "obkupują się" w ubrania i bieliznę podczas zagranicznych wojaży. A my możemy tylko zazdrościć: urody! biustu! wiecznej młodości! sukcesów! pieniędzy! pożądania w oczach mężczyzn :D

Po pączkach, chipsach i innych śmieciach bym haftowała dalej niż widzę, nie każdy lubi taki syf. Nie każda kobieta ma czas i ochotę na łażenie po mieście, niby po co? Z mpk nie korzystam, bo do przemieszczanie służy mi samochód, a po tanich knajpach czy byle klubach nie chadzam. Starannie dobieram znajomych i byle gdzie nie bywam. Po galeriach i innych masówkach nie chodzę bo to dla mnie żadna atrakcja, tylko mordęga. Masz nikłe szanse na spotkanie mnie.