Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sanja

Pytanie do kobiet będących w stałym związku

Polecane posty

Gość sanja

Mam takie pytanie Czy macie przyjaciela faceta? Jeśli tak to czy przeszkadza to waszemu partnerowi? I jeszcze jedno, czy możecie się z tym przyjacielem spotykać sam na sam na kawe na spacer pogadać normalnie bez podtekstów i bez komentarzy od innych osób i znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwwa
Mam takiego przyjaciela i to nie jednego. Mojemu chłopakowi trochę to przeszkadzało,ale juz zaakceptował. Nie poświęcę przyjaźni dla żadnego faceta, bo z miłością różnie bywa, a prawdziwa przyjaźń jest na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy sporo dobrych znajomych, ale przyjaciela faceta nie mam i na siłę nie szukam. Nie wiem też czy do końca byłabym szczęśliwa wiedząc, że mój ma jakąś przyjaciółkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goścwawa bardzo zależy mi by poznać jaka jest opinia twoich znajomych na temat tej przyjaźni? mozesz powiedzieć? Polly84 ale ja mam przyjaciela którego znam już 10 lat wczesniej nawet niż mojego faceta więc w moim przypadku nic na siłę błękitna . być może nie pozwoliłby tobie rozwijać jakiejś znajomośc***odczas gdy jesteś z nim to rozumiem akurat ale chyba masz kolegów znajomych których znałas przed nim.. wg ciebie nie możesz wychodzić z nikim poza twoim chłopakiem? dlaczego sam na sam z dziewczyną można a z chłopakiem nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi mój chlopak zabronili spotykania się sam na sam z moim kolega(chlopakiem przyjaciolki). Poznałam go miesiac wczesniej niż chlopaka. W sumie nie przeszkadza mi to, bo ja bym nie chciala by on się spotykał z przyjaciolka..... Taka przyjazn nie istnieje ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istnieje. Od 10 lat nazwijmy go M. jest ze mną w stałym kontakcie traktuję go jak brata i przez cały ten czas ani razu żadnych prób podrywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
ja mam. Mój facet już się poddał i musiał zaakceptować:) Znamy sie od podstawówki, nie odpuszczę tej przyjaźni. Na początku mój facet chodził z nami na piwo, ale się nudził, wiec odpuścił :) Inne osoby, znajomi śmieją się, ze mam dwóch facetów, ale tak szczerze, mam to gdzieś- my dwoje wiemy, ze nie robimy nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro chcesz mieć przyjaciela, to on ma prawo mieć przyjaciółkę. Proste, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mniejsza o M. Poznaję często nowych ludzi i jesli kogos polubię teraz już tzn w trakcie trwania mojego stałego związku to już nie mogę się zaprzyjaźnić? Owszem jeśli ten nowo poznany ktoś by się podlizywał, podrywał mnie to przecież wiadomo że nie, ale jesli ktoś kogoś tylko lubi to uważam że nie należy robić jakichś podziałów na kobietę i męczyznę tylko traktowac jako osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwolenniczka.. i nie przeszkadza ci naprawdę kiedy znajomi robią zdziwione miny gdy was widzą samycha wiedzą że masz chłopaka? nie wkurzasz się gdy słyszysz plotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
nie, nie wkurza mnie to- bardziej śmieszy :) Z moim przyjacielem chodzimy np. do kina we dwoje na horrory- mój facet horrorów nie cierpi. Kupujemy jedna, wielką colę na spółe, i wielki popcorn:) Kiedyś spotkałam znajomą z pracy- zrobiła wielkie oczy i pusciła plotę, ze zdradzam swojego faceta. Porażka. Tym bardziej, że jesteśmy razem z 10lat, mamy syna. Nowych przyjaźni nie nawiązuje- przyjaciela mam jednego i jedna przyjaciółkę. Reszta to po prostu dobrzy znajomi. A, zeby mój partner się nie burzył zawsze mu mówię, ze moze iść z nami jeśli tylko chce, może sobie czytać smsmy od mojego przyjaciela. Poza tym, odkad mamy dziecko, częściej widujemy się u mnie w domu- więc mój facet miał okazję go dobrze poznać i, z czego sie cieszę, polubić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwolenniczka :) to nawet nie wiesz jak mamy podobnie. Wyjęłaś mi to wszystko co napisałaś z ust. Ciągle tylko nie mogę się z tym pogodzić że ludzie mnie oceniają z tego powodu. Trochę nie chce mi się każdemu po kolei tłumaczyć. A w tym tygodniu wychodzę z moim kolgą na piwko powspominac stare czasy, nie czuje sie z tego powodu źle bo idę z nim tylko pogadać. M swoją drogą ale mam tez znajomych, kolegów i mój mąż wie dokąd idę i z kim. A głodnemu chleb na myśli, to im się wydaje że idę tam w konkretnym celu , mnie nawet prezez myśl nie przejdzie by komuś dać się podrywać a tym bardziej koledze z przed lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w swoim poprzednim zwiazku mialam dobrego przyjaciela faceta. Oczywiscie moja tesciowa miala wielkie ale i oskarzala mnie o romans ale maz nie mial nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że taka przyjaźń istnieje! Mam paczkę przyjaciół, troje z nich to faceci. Mój chłopak nie ma nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulala1 mój facet też nie ma nic przeciwko ale niestety spotykają mnie przykre sytuacje ze strony osób najmniej zainteresownych,czyli sasiadów i znajomych ostatnia sytuacja doprowadziła poniekąd do wymiany zdań pomiędzy nami i omal się nie pokłóciliśmy o M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
co się przejmujesz? Mnie to naprawdę śmieszy, ale cóż, to takie polskie- zajrzeć komus do majtek :) Moja teściowa to poemat w temacie mojego kumpla:) Tyle razy już mi podburzała faceta- oczywiście jej koronnym argumentem jest, ze pewnie dlatego nie chcę śłubu, bo mam kogoś (czytaj tego kumpla) na boku :) Na początku było trochę zgrzytów, ale odkąd mój przyjaciel i mój facet dobrze się poznali, nie ma tematu. A ludziom nie dogodzisz, wiec obracaj temat w żart. Ja tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co mi przyjaciel, mój facet jest moim przyjacielem, ja z kolei nie wyobrażam sobie by mój facet miałby się umawiać na pogaduchy na kawę z koleżanką, nigdy w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrość- niedobre uczucie. Mój mąż ma przyjaciółkę, często nas odwiedza, czasem zostanie z córką jak chcemy gdzieś w dwójkę wyjść. Nie przeszkadza mi, ufam mojemu mężowi. Zresztą znam laskę- jest spoko. W sumie teraz to taka "przyjaciółka domu":) Od lat ją swatamy ale ciągle jest sama. A szkoda bo jest naprawdę fajną kobietką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błękitna heh może jesteś zbyt zaborcza, nie myślałas o tym? wydaje mi się ze w związku powinno być wolności na tyle na ile ktoś potrzebuje inaczej i tak znajdzie wyjście z klatki. Trzymanie faceta przy sobie jako jedynego przyjaciela tez nie jest dobre, chodzi o to co napisałaś że nie wyobrażasz sobie by on miał koleżankę, bo powinnaś powiedziec nie wyobrażam sobie by mnie zdradził z koleżanką a nie żeby ją w ogóle miał:) Jak ci jest wierny to nawet gdyby szedł z przyjaciółką na kawe to będzie cię kochał. Może mu nie ufasz, ale pamietaj że nie zawsze okazja czyni złodzieja Jestem tego przykładem, pozdrawiam tez drugi przykład czyli zwolenniczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 12:08 otóż to, a wynika to z tego że wiesz że twój mąż cię kocha a ty jego dzieki czemu czujesz się bezpiecznie i pewnie:) cieszę się ze jest nas więcej bo chciałabym aby w końcu skończyło się to średniowiecze i te ciągłe dopatrywanie się czegoś czego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
autorko, może za bardzo przejmujesz się tym, co "ludzie powiedzą"? Serio. Jeśli Twój chłopak nie robi C**problemów, ufacie sobie to chyba najwazniejsze, prawda? Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie macie przyjaciół, to nie ma co się dziwić, że nie wyobrażacie sobie takiej sytuacji. zresztą o czym może dyskutować laska, która ma tylko znajomych i jedynym przyjacielem jest jej facet..dyskusja jak ze ślepym o kolorach. ja sobie nie wyobrażam porzucenia wieloletnich przyjaciół[bez względu na płeć] po facet ma takie widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może ja c***owiem dlaczego troszkę się przejmuję jednak:) Twoja teściowa próbowała namnieszać a w moim przypadku ktoś posunął się odrobine za daleko. Trochę się wstydziłam powiedzieć ale przeciez nie odpowiadam za kogoś więc powiem. Mój mąż wyjechał do pracy na dwa miesiące za granicę w tym czasie M pomagał mi znaleźć mieszkanie bo po powrocie męza chcielismy sie szybko przeprowadzic i udało się za co jestesmy ogromnie wdzięczni M tzn za tę pomoc. Niestety jakiś "zyczliwy znajomy" nie wiem z jakiego powodu napisał anonim do mojego ojca że jestem widywana z takim i takim męzczyzną tam i tam i razem szukamy mieszkania do wynajęcia pod nieobecnosc mojego męza i że pisze to do niego jako dobry kolega bo uważa że powinien o tym wiedzieć. Głupota no ale ja sama bym sobie nie poradziła bo nie mam prawka a trzeba było jeździć od jednej ulicy na koncu miasta do drugiej Tata się lekko zdenerwował bo chcociaz zna M i całą sytuację poczuł się idiotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
ale czym się Twój tata zdenerwował? Chyba debilizmem ludzi. Swoją drogą mój ojciec też kiedyś usłyszał od "życzliwego", ze się prowadzam po mieście z "jakimś gachem"- śmiech na sali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje ze ludzia sie nie zglada w "majtki" jak ktos tu napisal, ale skoro pytasz to ci odpowiem z mojego punktu:) nie zuznaje przyjazni mieszanych. mamy z mezem roznych znajomych ale jest jednk ta granica ze "z plcia przeciwna" na "kawke" nie chodzimy:) co do smsa ktory dosta twoj tata to tez troche nie dziwota.... no mogl "ten informator" sprawdzic jak wyglada sytuacja naprawde ale ludziom sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa, ludziom sie nie chce, ale wyslac smsa juz sie im chce? Chore! Ja mam podobnie jak zwolenniczka i sanja- kumpla od przedszkola. Wielu facetow kazalo mi wybierac- nigdy nie wybiore faceta zamiast mojego przyjaciela, ktory sprawdził się w mega trudnych sytuacjach! Teraz jestem w normalnym związku, mój chłopak akceptuje mojego kumpla, nawet byli razem na piwie. Ludzi mam głęboko, zawsze będą się doszukiwać sensacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enerbio
Tak, mam kilku przyjaciol facetow. Nr 1 - w niczym nie przeszkadza, jest rowniez jego przyjacielem, zonatym z nasza wspolna przyjaciolka Nr 2 - jest pedalem, nie przeszkadza Nr 3 - mieszka daleko, trakuje go jak mlodszego brata Moge sie spotykac z nimi sam na sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz ma przyjaciółkę. Na początku mi to przeszkadzało. Teraz przestało. Ja tez sie z nią przyjaźnie ale oni wiele przezyli i szczerze to ona czasem wie wiecej ode mnie. Nie przeszkadza mi to bo ja swojej przyjaciółce tez mowię rzeczy o których nie wie moj maz. Dodam ze ona jest od niego starsza o 16 lat ma dziecko meza itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×