Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama autorka

Samodzielnosc dwulatka

Polecane posty

Gość Mama autorka

Witam. Pytalam w innym temacie, ale nikt nie odpowiada, wiec postanowilam zalozyc ten temat. Na ile samodzielne sa wasze 2,5-3latki? Ostatnio rozmawialam ze znajoma i zdalam sobie sprawe, ze moj syn jest malo samodzielny. Nawet ubranie skarpetek, czy spodni jest dla niego trudne, to samo ze sciagnieciem. Nie nosi pampersa, ale w korzystaniu z nocnika musze mu pomoc, bo zanim sam zdejmie spodnie, to sie zdazy posikac. Sam je, ale np zupa to koszmar, reszta tez nie idzie mu jakos super, choc juz dluzszy czas je sam. Jak go moge tego nauczyc? Czy Wasze dzieci w podobnym wieku juz takie rzeczy potrafia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama autorka
Syn ma dokladniej 2,5roku, ale w temacie nie moglam wpisac przecinka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia 2letniego Konradka
muj syn juz pracuje, wynajmuje go osiedlowym pedofilom do spedzania z nim czasu i zarabia lepiej niz muj konkubent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka ma 2 lata i 4 miesiące. Jest tak samo jak z twoim małym. Siusiac wola ale sama majtek nie ściągnie. Zjeść zje sama ale woli zeby ja karmić jak widzi ze jakoś wolno jej idzie. Wiem ze w przedszkolu je sama. Ściągnąć spodnie skarpetki potrafi, założyć czapkę albo kurtkę tez. Czasem jej wyjdzie czasem nie. Zależy. Buty próbuje zakładać. Oczywiście lewy na prawy itd. To chyba norma. Pamiętaj ze kolezanki bardzo lubią podkoloryzowac jakie ich dziecko nie jest genialne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama autorka
Akurat mam pewnosc, ze to nie bylo przechwalanie, dlatego mnie to sklonilo do refleksji. Syn pojdzie od wrzesnia do przedszkola i to jest kolejny powod moich rozmyslan, czy to normalne, ze sobie nie radzi, czy juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój w wieku 2,5 roku od niedawna korzystał dopiero z nocnika, sam potrafił zsunąć spodnie i majtki- ale dbałam o to żeby miał ubranka łatwe w obsłudze, luźne, a później je podciągał. Potrafił umyć ręce, nie bardzo dokładnie ale jednak jakoś tam pocierał, wziąć mydło w płynie, odkręcić i zakręcić kran, wytrzeć w ręcznik. Nakładał pastę na szczotkę, bardzo nieporadnie mył zęby, nie wypluwał pasty, nie umiał wypłukać buzi, mył szczoteczkę. Z ubierania- skarpetki samodzielnie, majtki i spodenki jak mu obróciłam i przypilnowałam żeby założył na dobrą stronę, proste butki- kalosze, trampki z gumką samodzielnie, czapkę i szalik w miarę ładnie. Jedynie ściągnąć z siebie potrafił wszystko ;) Ale czasem wyglądało to tak że mówiłam: "usiądź teraz, rozepnij rzepy, ściągnij butki- nie, za piętę chwyć, tak łatwiej, teraz spróbuj trampki założyć, język ci wyciągnę- poczekaj, ten but na drugą nogę, teraz drugi, rzepy zapinasz...". Trochę zachodu to wymagało, no i w pośpiechu nie było szans, jak się zdarzało że musiałam wyjść "już" to sama w biegu wszystko na dziecko zarzucałam. Jadł samodzielnie wszystko, potrafił też zrobić proste rzeczy typu posmarowanie kromki masłem, posmarowanie naleśnika dźemem i zawinięcie, jedynie spaghetti mu kroiłam, praktycznie się nie brudził, ładnie pił z kubka, filiżanki. Ale to pierwsza rzecz z samodzielnej obsługi której się nauczył. Ogólnie radził sobie nieźle, jak coś potrzebował zawsze najpierw próbował sam a tylko jeśli nie dawał rady- prosił o pomoc, ale to wymagało wcześniej dużo cierpliwości i pozwalania żeby pewne rzeczy po swojemu robił. Potrafił też np. odnosić naczynia po sobie, schować pościel z łóżeczka rano. W sumie, jak na swój wiek samodzielny, chętnie współpracował i bawił się z dziećmi, a i tak to wszystko o kant d**y potłuc, za przeproszeniem, bo przyjęto go warunkowo do przedszkola jak mu brakowało 4 miesięcy do 3 lat, a on odmówił jakiejkolwiek współpracy z grupą i z panią, zresztą sporo problemów wtedy wyszło. A Ty się autorko nie martw, do września masa czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dość że do września sporo czasu, to w przedszkolu nagle się okaże że umie wszystko, matki często wyręczają dzieci bo tak będzie szybciej i nie pozwalają im się nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubię to i tamto
Mój jak miał 2,5 roku to nauczył się nocnika,musiałam go rozbierać i ubierać do tego. jEŚLI CHODZI O JEDZENIE TO pokarmy stałe jadł, zupy to rozlewał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Zdaje sobie sprawe, ze wlasnie np tego ubierania nie mial kiedy pocwiczyc, co zmieniam i kiedy mamy czas, to mu pozwalam na samodzielne proby. Ale z jedzeniem jest najgorzej, bo niby jak mam go tego inaczej nauczyc? Pokazuje jak trzymac lyzke, tak jak pisalam je sam juz pare mscy, rysujemy, malujemy palcami itp, a on i tak jak nawet nabierze zupe na lyzke, to do ust trafia juz pusta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama gość 2i pół
mja ma 2 lat i prawie pół roku i ja wolę ją karmić ;/ bo wtedy wiem że je wszystko po trochu co ma w talerzu jak np. ma pulpeta to je samego pulpeta ziemniaków nie ruszy jak ma mielonego sałatkę ziemniaki tak samo ziemniaków i sałatki nie ruszy ;/ zupę je tak ze tylko rzadkie wyjada a jak karmie pięknie je warzywa mięsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama autorka
Moj ma tak samo- jak go karmilam, to jadl wszystko raczej, a odkad je sam, je wybiorczo i mniej, no ale kiedys i tak musialabym przestac go karmic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 2,5-latka w sumie większość rzeczy sama potrafi zrobić, ale jej się nie chce i ją wyręczam, bo w gardle by mi uschło zanim bym się doprosiła. :D Potrafi się ubrać, choć czasem coś założy tył na przód. Rozebrać się też umie, ale jak wracamy po spacerze do domu to często marudzi, że nie umie zdjąć butów albo kurtki itp. ale jak ją przetrzymam tak w przedpokoju to w końcu się sama rozbierze :) Tak samo jest z jedzeniem jak chce to sama zje nawet zupę nie rozlewając a jak nie chce to trzeba ją karmić. Potrafi nalać sobie np. mleko z kartonu (odkręca i zakręca nakrętki w butelkach i kartonach). Z siusianiem jeszcze różnie to bywa i czasem się zasika, więc na wyjście z domu zawsze dostaje pieluszkę. A i jeszcze lubi nakrywać do stołu tzn. rozstawia talerze, układa sztućce (nie zawsze poprawnie, ale tłumaczę jej gdzie co ma leżeć) i serwetki. Wydaje mi się, że umie zrobić więcej rzeczy niż faktycznie robi, po prostu się leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×