Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy znacie jakas patologiczna rodzine i czemu uwazacie ze jest patologia

Polecane posty

Gość gość

Czy znacie jakas naprawde patologiczna rodzine i czemu uwazacie ze jest patologia? Chodzi mi o jakies pijanstwo, zaniedbywanie dzieci itp, a nie to ze ktos mieszka z tesciami czy nie stac go na torebke LV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak znam niestety, to brat mojago ojca z którym nie utrzymujemy kontaktu bo to straszny cham. Mial z żoną jedno dziecko, oboje pracowali i było ok. Wybudowali baaardzo duzy dom, akurat zrobili dach gdy on stracił prace. Zaczał pic, wprowadzili się do samych suteren, nie mieli swojego prądu i wody w domu. lazienki nawet nie bylo. masakra jakas. po kilku latach urodziło się dziecko, potem drugie. Nadal mieszkają w jednym pokoju, ojciec matka, syn 17 lat, dziewczynka 5 lat i chłopczyk 4 lata. chłopczyk nic nie mówi, jąka się, sika nadal w pieluchy, kłebek nerwów, dziewczynka bardzo smiala, wygadana szkoda tylko że opowiada, że tatus pije, bije mame, albo że robią coś dziwnego w nocy. ten syn starszy też się rozpił, ma konflikt z prawem. nadal w jednym pokoju, nadal bez wody, z kradzionym prądem w domu dzieci w starych ubraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pochodze z patologicznej rodziny byla bieda, ale nie to najgorsze, najgorsza byla przemoc. ciagle biciw nas i mamy, niszczenie psychiczne. dzisiaj wiem, ze mam byla tez troche winna, bo chociaz sama byla ofiara to nie miala jaj sie postawic****atrzyla jak jej dzieci są bite i ponizane. ja jakos sie wyrwalam, ale mldsza siostra nadal w tym tkwi, ma poorana psychikę, nie radzi sobie w zyciu, nie umie nawiazac z nikim konkatku, nie umie znalezc sobie pracy bo wierzy, ze jest do niczego i powinna zdechnac, jak to ojciec powtrzal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedaleko mnie mieszkala taka rodzina K, potem ich eksmitowali na baraki. Bylo tam z 20 dzieci (naprawde) i te dzieci nie chodzily do szkoly, a jak juz chodzily o brudne, bez sniadania i zawszone, nigdy nie przechodzily z klasy do klasy. tTa matka co roku rodzila i mowila ze bedzie rodzic dopoki bedzie mogla. JEden chlopak z tej rodziny (najbardziej kumaty) zrobil dziecko dziewczynie z dobrego domu, mimo sprzeciwu jej rodzicow pobrali sie i zyja normalnie, to dziecko to juz pannica kilunastoletnia jest, on zmienil nawisko bo nie chcial byc utozsamiany z patologią Reszta tych dzieci to albo pozabierała opieka (te najmlosze), jeden sie powiesil, jedna zacpala, w kazdm razie smutne to. Pamietam jak bylam mala tak z 8-9 lat zakradlismy sie banda z podworka popatrzec przez okno do tych K, pamietam jaki szok przezylam: sciany czarne okopcone, na srodku barlogi i jakis pijak obsany na nich, pelno smieci i smrod :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma juz nie koleżanka. Maz alkoholik- potrafi jej z portfela kasę ostatnia wyciągnąć. W odwecie ze ona nie daje sobie z nim rady wyzywa sie na 4-letniej córce. Wyzywa ja od małych k***w, suk,mowi jej ze jest p******ym bachorem itd. Kiedyś jej zwrocilam uwagę to wypaliła ze to jej dziecko i moze do niej mowić jak chce. Mieszkają w dwupokojowej klitce w której jest taki smród ze idzie sie zrzygac. Ona sama jak siedzi obok swojego to rzyga prawie. Czasem mieszka u nich kilku kolesi którzy sa bez chaty i pracy. Wszyscy na kupę. Masakra dla mnie. Kiedyś byłyśmy koleżankami ale potemstwierdzilam ze to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie z tesciami lub rodzicami przy swoim wieku to tez patologia, moze sie to przerodzic w rozne dysfunkcje. Nikt nie powie ze tescie sie nie wtracaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez pochodzę z patologii. Matka pijana, ojczym tez pił. Bił czesto matkę. Matka nie pracowała tylko rodziła dzieci jedno za drugim. Pamietam jak leżała taka nawalona na łóżku ze słowa nie mogła powiedzieć. Miałam ochotę ja zatluc. Wyszłam z tego w połowie. Sama mam normalna rodzine prace itd ale przeszłość daje o sobie znać w postaci matki na fb która non stop wola kasę ode mnie na niby rachunki a potem dzwoni do mnie na skypie n******* a jak jej mowię ze jest naprana i nie bede z nią gadać ta zaczyna płakać ze to przez chorobę Haha. Noooo alkoholową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALAbama123
Przykre te historie, ta pierwsza zwłaszcza dziwna, wybudowali duzy dom, pewnie dobrze zarabiał, i potem taki krach... dziwne, ze sie nei podniosł z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moich sąsiadów... dzieci nie wiem jak jadają, ale wyglądają na niedożywione, wiecznie chude, blade, z podkrążonymi oczami, brudne, sztywne włosy, potargane ubrania, dziurawe skarpetki, i po prostu wiecznie niedomyci, nawet przedszkolak brzydko pachnie, mamusia ten sam typ tylko mocno zapasiona, ciągle śmierdzi alkoholem. Jedyne normalne wrażenie robi ojciec, pracujący, bo matka w domu "opiekuje się" przedszkolakiem i córeczką z podstawówki. Na papierosy wiecznie ma, i przeważnie jak ją widzę z zakupami, to piwo, fajki i kilka bułek. Z mieszkania non stop jej wrzaski, na dzieci, na męża... Płaczu dzieci nie słyszałam, no chyba że normalny płacz niemowlaka, nie widziałam żeby choćby w lecie chodzili posiniaczeni, więc nic z tym nie robię. Podobnie miałam w rodzinie, wujek- naczelny pijus we wsi, matka- wariatka awanturująca się non stop, nieraz w nerwach czymś rzucała, ojciec zasypiał nawalony a maluchy to sprzątały... Dzieci nakarmione, i tyle- nie miały szczoteczek do zębów, ubrania jedno po drugim donosiło, ciągle brudne, potargane, jedynie w sobotę wieczór kąpiel i potem nowe buty i ubrania, specjalne, "kościółkowe"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na wiosce jest taka rodzina. Mieszkaja w starej ponad 100 letniej chałupie, jakby drewnianej lepiance, bylo tam 4 dzieci a mogłoby być więcej tylko że mąż 2 razy zlał tą żonę i poroniła a potem ją podwiązali w szpitalu. Ten ojciec siedział w więzieniu za molestowanie córek, a jego żona po kilku miesiącach mu wybaczyła i nosiła paczki do więzienia. Te dzieci już są dorosłe, najstarszy miał kiedyś normalną żonę, ale go zostawiła, teraz ma konkubinę którą leje i 3 dzieci z nią. Jak oni idą przez wieś, to tylko słychać "ty matole, ty debilu" tak ta konkubina mówi do tych dzieci. Inna siostra jest trochę opóźniona w rozwoju i ma rentę, ale na dyskoteki to chodzi i rozkłąda nogi. Sredni syn tam już z nimi nie mieszka, ma konkubinę i dziecko, oboje pracują i w miarę normalnie żyją, a najmłodsza córka wyszła za mąż i ma 3 dzieci i też normalnie żyje. Te dzieci jak były małe to latały po wsi i wybierały butelki ze śmietników, żeby ojciec miał na wódkę, posprzedawał z domu wszystko łącznie z medalikami od komunii, ale w kościele to co niedziela przy ołtarzu klęczał. Dużo by pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie znam tak szczerze żadnej takiej rodziny. Widuje czasem osoby które wyglądają na mniej majętne, jednak zadnej patologii nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam z kafe,to ci którzy uprawiaja seks przy dzieciach za kotarką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to jest kotarka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdrobnienie od kotara (zasłona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam, niby w tej rodzinie nie ma alkoholu, jest czysto i nie brakuje jedzenia, ale to jak matka odnosi sie do dzieci - masakra. Niby nie ma przemocy fizycznej, ale jest psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam w swojej rodzinie patologię. Moja kuzynka od zawsze lubiła rozkładać nogi i zawsze znajdowała kogoś kto jej w te nogi wchodził. W wieku 20 lat miała dwójkę dzieci i nie była do końca pewna kto był ojcem drugiego. Teraz ma 37 lat i jakiegoś faceta, mieszkają z 5 dzieci w dwupokojowym mieszkaniu. Dwoje najmłodszych śpi z nimi w pokoju a jak widziałam kuzynkę w Święta to znowu chodziła z brzuchem. Zresztą i tak najmłodsze i najstarsze dziecko jej odebrali bo najmłodsze rodziła z promilami we krwi zaś najstarszą córkę jej były molestował (o czym zresztą poinformowała Opiekę szkoła kiedy nauczyciele zauważyli, że dziewczyna jest w ciąży).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osz w morde :O:O No tak , znam , moja kolezanka pochodzi z patologicznej rodziny matka i ojciec pili chodzili nago nawet po podworku ahhh duzo by pisac miala 3 rodzenstwa , najmlodszymi musiala sie ona zajmowac od malutkosci to ona je przewijala karmila nocami itd a miala wtedy 10 lat ale co mialo dziecko zrobic jak rodzice wiecznie napier... mieli dol i gore domu , na dole 1 pokoj kuchnia tam rodzice a u gory 2 male pokoiki dzieci tam mieszkaly myslalam ze bedzie madrzejsza ale znalazla sobie typa co w wiezieniu siedzi i z nim ma kilkoro dzieci ale u nich nie ma patologi bo ona i on nie pija ale on lepkie rece ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też niestety pochodzi z takiej "rodziny". Matka pijaczka i furiatka. Zamykała Go i młodszą siostrę w domu na dzień lub dwa i szła się bawić. Przyprowadzała do domu różnych wujków, impreza trwała dalej. Bez oporów uprawiali seks, a wszystkiemu przysłuchiwały się dzieci. Nie pracowała. Kasę ciągnęła z opieki, ale głównie wydawała ją na alkohol, papierosy. Często nie było co jeść. W ten sposób mój wtedy 12 letni mąż zaczął kraść (zatrzymywał pociągi, w każdej chwili mógł zostać wciągnięty pod pędzący skład), aby mieć pieniądze na jedzenie dla siebie i siostry. Matka wiedząc co się dzieje, bez oporów kazał mu te pieniądze sobie oddawać i znikała na jeszcze dłużej, jak kasa się skończyła, to upominała się o jeszcze. Generalnie dużo można byłoby jeszcze napisać, ale najważniejsze jest to, że udało mi się Go wyciągnąć z wielkiego bagna. Od początku wiedziałam, że on tam nie pasuje i nie pomyliłam się. Siostra mojego męża natomiast wzięła przykład z mamy. Również zmienia facetów jak rękawiczki, jej córka ma wielu wujków. Nie pracuje, utrzymuje ją opieka społeczna. I to samo wróżę następnym pokoleniom, bo innego życia nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sluchajcoe ja mam znajoma ktora zyje tylko z pieniedzy z mopsu i ma dwojke dsieco niemowlaka i zterolatke kazde z innym facetem i jej czterolatka szla w zimie w kozakavh alr bez skarpet bez rajtuzek!!! widzialam to a niemowlak w mroz mial tylko body kurtke czapke wiosenna i bez butow same skarpetki i bez koca w spacerowce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcecie poczytać o prawdziwej, smutnej patoligii, zajrzyjcie tu: pokruszone-dziecinstwo.piszecomysle.pl Swego czasu ta dziewczyna pisała na kafeterii (może pisze dalej? nie wiem). W moim bloku mieszka taka jedna rodzinka. Facet ok 70tki, jego żona tak samo + dorosły, ok 40letni syn. Chleją na umór, jak tu mieszkam 9 lat, ani razu nie widziałam ich jeszcze trzeźwych (tzn matki i syna, bo facet jest niepełnosprawny i w ogóle nie wychodzi z domu, widziałam go może ze 2x w życiu). Capi od nich tak, że kiedy wchodzą do windy, nikt nią nie jeździ przez następną godzinę, dopóki odór nie wywietrzeje. To kombinacja zapachu denaturatu, fekaliów, potu, łoju, coś okropnego, jak to piszę, to aż się krzywię pod nosem. Nie wszczynają na szczęście żadnych awantur. Rozmawiałam kiedyś z ich sąsiadką z piętra, powiedziała, że śmierdzi od nich nawet w jej mieszkaniu, nikt nawet nie chce sobie wyobrażać, co tam się musi dziać - nie myją się, nie przebierają, nic z tych rzeczy. Babeczka mówiła, że najgorzej jest latem, bo fetor jest niewyobrażalny, wszyscy wokół zamykają okna. Spółdzielnia nie reaguje, policja też nie (a jest u nich średnio 2/3x w tygodniu, bo syn bije matkę, ciągle chodzi z potłuczoną twarzą). W zasadzie to tylko patrzeć, aż wybuchnie tu jakiś pożar albo stanie się inna tragedia. I co robić, skoro każdy umywa od nich ręce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pochodze z patologii. Ojciec pil, matka tez zaczela, niby bylismy czysci, najedzeni (choc sie nie przelewalo), my (4 dzieci) bici nie bylismy, ale to co przeszlam wychodzi w codziennym zyciu. Teraz rodzice nie pija, ale strach i wszystko inne pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pochodze z patologii. Ojciec pil, matka tez zaczela, niby bylismy czysci, najedzeni (choc sie nie przelewalo), my (4 dzieci) bici nie bylismy, ale to co przeszlam wychodzi w codziennym zyciu. Teraz rodzice nie pija, ale strach i wszystko inne pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka jest z patologicznej rodziny. Jej rodzice pili, wiecznie się awanturowali, ona siedziała u kolezanek, bo w domu się bała. Matka totalna syfiara, kumpela cały dom jakoś ogarniała. Ojciec wyzywał ją i jej rodzeństwo od najgorszych. W wieku 19 lat poznała chłopaka i się do niego wyprowadziła. Zaszła w ciążę w wieku 21, pobrali się i jakoś jej się układa dobrze. Siostra wpadła w wieku 17 lat i wiecznie też z domu uciekała z dzieckiem do tej koleżanki, a ich brat kradł i teraz siedzi w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd ta patologia
ma kasę na jedzenie i picie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam corka, matka i babcia prostytutki ( babcia juz na emeryturze:)), zadna meza nie miala, za to jest konkubent, ktory na ogol siedzi w wiezieniu. Ale dla sasiadów w miare sympatyczni na zasadzie,ze honorowy bandyta swojego nie ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie są inne patologie jeszcze: 1)gdy kobieta musi się prosić o kasę na podpaski od męża bo sama nie pracuje 2) gdy kobieta rodzi dziecko po dziecku nie myśląc o tym żeby pierwszemu czy drugiemu zapewnić w przyszłości udogonienia, żeby nie czuły się całą szkołę gorsze, ale myśli tylko o sobie- żeby być znów matką 3)gdy nie ma się w życiu żadnych ambicji i celów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość A ja mysle że ty przedstawiasz patologią umysłową- pojmowania rzeczywistości, upraszczasz pojmowanie świata jakbyś miała 1 fałde mózgową ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość A ja mysle że ty przedstawiasz patologią umysłową- pojmowania rzeczywistości, upraszczasz pojmowanie świata jakbyś miała 1 fałde mózgową ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość A ja mysle że ty przedstawiasz patologią umysłową- pojmowania rzeczywistości, upraszczasz pojmowanie świata jakbyś miała 1 fałde mózgową ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×