Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 26_brunetka

Mam MĘŻA ale nie mam KOLEŻANKI

Polecane posty

Gość 26_brunetka

Cześć Od niedawna jestem mężatką, lecz mam już trochę stażu że swoim najukochańszym facetem. Jednak w życiu czegoś mi brakuje- brakuje mi pogaduchy, kawy, zakupów, plotek, rozmów o wszystkim i niczym ... w "BABSKIM" gronie :) A Wam czasami też takich rzeczy brakuje? Jestem z Poznania, chociaż chętnie popiszę, pogadam z przyszłymi koleżankami z każdych regionów Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam doslownie tak samo jak Ty:( meza mam wspanialego ale brak mi kolezanek, jakos tak po studiach sie wszyscy rozeszli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie chcesz mieć "kolegi" ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też neie mam takiej bliskiej koleżanka, te najlepsze wyjecały do innych miast i widzę każdą max dwa razy w roku, mogłabym umówić się na ploty np z koleżankami z uczelni, ale to już nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po studiach chyba wszystko zaczyna się zmieniać. Każdy rozchodzi się w swoją drogę, jedynie pozostaje czasami kontakt raz na pół roku. A skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
woj lubuskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, ja co prawda męża jeszcze nie mam, ale mam narzeczonego jestem w ciąży i też nie mam koleżanek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a pracujesz? ja do tego jeszcze pracy znalezc nie mogę:( dobija mnie to siedzenie w domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woj. lubuskie :) - pochodzę z tego województwa. Narzeczeństwo to już blisko blisko do utraty wolności:) kiedy data ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" autorko, a pracujesz? ja do tego jeszcze pracy znalezc nie mogęsmutas.gif dobija mnie to siedzenie w domusmutas.gif " Nie pracuję :/ szukam pracy, miałam nadzieję na staż teraz, ale jednak się nie kwalifikuję - starość :]...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka8888
autorko - ja jestem z woj lubuskiego, wpis 10:13:33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka8888
jaka starość:) masz 26 lat? Młoda jesteś, ja mam 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub w przyszłym roku, w tym już nie dałoby rady chociaż rodzina i tak miała pewne uwagi, że dziecko przed ślubem ale to nasze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka8888
masz dzieci?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonka8888 - no wiesz dla urzędu jestem w wieku w którym nie mam szans na nic - jestem za stara na staż a jednocześnie za młoda... Dziecko przed ślubem to chyba nic strasznego w dzisiejszych czasach. Ja uważam że lepiej wziąć ślub po porodzie- pozytywy: ładniejsza figura, możesz pić na weselu, mam już bobasa swój skarb przy sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może być kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka8888
najbardziej dobija to siedzenie w domu, nawet makijażu nie chce się zrobić, ubrać ładnie. Ja przestałam już wierzyć że znajde pracę, chcialabym miec dziecko ale z tym też się narazie nie udaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 brunetka ja dzis mam 33 ur.nie mam dzieci,mam ukochanego, co mies.wychodze na goraca czekolade i ciacho w rozne miejsca, jestem ze wschodniego Poznania. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonka8888- no czasami tak się ułoży, też mi ostatnio ciężko, ale trzeba sobie jakoś radzić Ja jakoś nie potrafię sama z siebie iść na kawę i siedzieć samotnie... Czasami swojego wyciągam na kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także nie mam koleżanki, ale wspaniałego męża i dzieciaki. Chętnie popiszę. Brunetka mozesz iść na staż. Ja jestem starsza od Ciebie a byłam już na trzech stażach. Jeśli jesteś osobą długo bezrobotną to nawet po 25 roku życia mozesz iść na staż, ale do max 6 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko problem ze stażem jest taki, że teraz organizują do 25roku i po 40roku. Później dostają osoby bez wykształcenia i doświadczenia - a jakieś ma no i długo nie jestem na bezrobociu. Chciałam iść na staż do urzędu, ale się nie łapię wiekowo... Może się wyjaśni w lutym czy coś mam szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się udało dostać na staż do Urzędu, jednak byłam tylko na stażu, zerowe szanse na zatrudnienie niestety, a szkoda, bo bardzo mi się podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisalam powyzej ze jestem z Poznania ale brunetka widocznie nie zainteresowana znajomoscia ze mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisałam powyżej : "Ja jakoś nie potrafię sama z siebie iść na kawę i siedzieć samotnie... Czasami swojego wyciągam na kawę usmiech.gif"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elcia28
Hej ja jestem z woj. opolskiego i mam taki sam problem z jakaś kolwiek kolezanka z dawnych lat nie moge sie dogadac spotkac bo maja juz dzieci i tylko dla nich zyja masakra a gdzie swoje zycie podziały chętnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elcia28 rozumiem Cię... Dzieci bardzo zmieniają, chociaż dla mnie to dziwne- nie mam dzieci, ale sądzę, że mając dziecko da się pogodzić dużo spraw. Zawsze można spotkać się z dzieckiem, albo zostawić go z mężem. Znam jedną parę co się zmieniła strasznie jak pojawiło się dziecko, ile problemów mi robili jak planowałam wesele. Mieli pretensje o wszytko: nie wiedzieli czy będą (rezerwacja- koszty), później nie wiedzieli czy będą spać (znowu koszty) i jeszcze pretensje o to że domek mają dzielić z inną parą a oni chcą spać w hotelu... Koniec w końców się skończyło, że zapłaciliśmy za nich za cały pobyt, za nocleg, poprawiny i wesele - a oni w dzień ślubu : sorry ale już jadą bo mała się zmęczyła przed kościołem i pretensje że nikt nie patrzył na ich dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×