mój chłopak jest antyterorrystą

spotykamy się już od jakichś 2 miesięcy, wiedziałam, że pracuje w policji ale dopiero dzisiaj powiedział mi, że pracuje tam jako antyterrorysta. Nie wiem czy się martwić czy cieszyć :(

a co, nie podoba Ci się taki zawód ? Jest bardzo męski, ja Ci trochę zazdroszczę :)

beznadzieja....

znajdz kogos normalnego, znam jednego AT, zaczal pic duzo i mu sie poprzestawialo w bani.

ci to tak jak żołnierze - chleją na umór no i zdradzają, ja bym się nie angażowała

pewnie ma dobrą klatę;)

A mój chłopak jest poważanym terrorystą islamskim, wygrałam

brokenside - tak z wyglądu to naprawdę niezłe ciacho on jest, no ale wygląd to przecież nie wszystko, dlatego tutaj pytam

Marysia z Pierwszej Miłości? Co ty tu robisz? Chodzi ci o Alexa, tak?

jak facet ma fajną klatę i ręce jak perkusista czy tam antyterrorysta to z łatwością zamknie w nich kobietkę jak się będą przytulać;)

na pewno, zacznijmy od tego, że każdy kto pracuje w tym zawodzie nie chwali się tym pierwszej lepszej panience, którą zna dwa miesiące :D

Mój mąż jest antyterrorystą od 15 lat i jest normalnym człowiekiem :) Patrz na charakter ,a nie na zawód .

gość z 20.49 - dzięki za wypowiedź, pocieszyłaś mnie, czyli zdarzają się i w tym zawodzie normalni ludzie :)

swietnie bo moja corka jest terrorystka, chyba go zaprosze :P, :P, :P

pewnie będzie dobrze ******* bo ma już mega doświadczenie w te klocki

To taki facet co z pięcioma uzbrojonymi po zęby kumplami wykręca ręce jednemu gościowi ( albo co gorsza lasce) w samej bieliźnie, i jeszcze zasłania twarz kominiarką z obawy, żeby nie został rozpoznany?

ale wy wszyscy p******* jesteście

broken, nie jesteś aseksualna?

broken to mutant i przede wszystkim bot

jestem aseksualna heteroromantyczna. nie jestem "neutralna" w 100% odczuwam pociąg romantyczny do mężczyzn, ale to na czym innym polega niż u Was.

pociąg romantyczny do wielkiej klaty?

męskiej klaty:)

w sumie to się tak tylko nazywa "romantyczny" tak to zostało przetłumaczone i funkcjonuje, ja bym to nazwała hetero bez aspektu seksualnego, no ale może ja to inaczej czuję.

to też się nie opiera moim zdaniem na braku asepktu cielesnego tylko chodzi po prostu o brak POTRZEBY. to jest główna różnica między asami i resztą świata;)

powinnaś się z kimś przespać, poważnie..

a dlaczego tak twierdzisz? :D masz taką potrzebę względem mnie?:-P są ludzie, którzy chcą się przekonać co do swojej orientacji czy tam aspektu idąc z kimś do łóżka, ale ja nie mam potrzeby sobie niczego udowadniać w tak prymitywnej sprawie jak brak czy obecnosć popędu.;) naprawdę mam ważniejsze problemy i ważniejsze ciekawostki na świecie;)

nie schlebiaj sobie. nie moja sprawa czy jesteś doświadczona czy nie, nie śledzę twoich postów ale zakładam że jednak nie. nigdy nie myślałaś że warto by spróbować choćby do przekonania się czy to lubimy?

:D nie, ale po co, mnie to nieciekawi:D no może troszeczeńkę ciekawi tak jak jak to jest zapalić papierosa, ale jednak w******ie na to o ryzyko uzależnienia są u mnie silniejsze niż kocia ciekawość:-P poza tym są asy też takie, które lubią seks, ale nadal odróżnia je to, że go nie POTRZEBUJĄ. ja na pewno kimś takim nie jestem, bo seks kojarzy mi się z dość dziwną i długą wizytą u gina:D nie wiem, co by mi to miało dać?:D