Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znowu mnie dopadło i musiałam wysiadać

Polecane posty

Gość gość

... okropne, kłujące bóle brzucha i potrzeba pójścia do toalety.. wysiadłam z tramwaju jadąc na studia i pobiegłam do toalety, całe szczęście było to w miejscu gdzie akurat wiedziałam że są toalety, w innym przypadku namęczyłabym się nieporównywalnie gorzej (tym bardziej, że było to po 7 dopiero i niewiele ew. sklepów otwarte :((). Następne zajęcia mam po południu, już mam nadwrażliwość i boję się że ten koszmar się powtórzy.. a brzuch boli od czasu do czasu nadal, szczególnie przy wypróżnianiu ktoś z was też tak ma? jak sobie radzicie, kiedy koszmarny ból dopadnie na środku ulicy albo co gorsza w komunikacji miejskiej, parcie jest niesamowite, a toalety albo daleko albo brak w pobliżu? Ja czasami próbuję wytrzymać, ale to jest jeszcze gorsze, bo się czołgam potem dosłownie, a czasami lecę do jakiegoś najbliższego sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ci dolega? siku czy sraczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam kiedys podobnie ale chcialo mi się siusiu i to było wielkie miasto i wzdluz linii tramwajowych nigdzie toalet !! :O :( potem poszlam do parku i tam ani jednego toi toia a jak Cie boli brzuch, masz biegunke? moze bierz cos węgiel albo nifuroksazyd? bylas u lekarza z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale stresujesz się tak uczelnią? Czy IBS masz? Czy jedno i drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam biegunki na zmianę z zaparciami. jak masz biegunkę i musisz natychmiast do toalety to to jest miazga mam zespół jelita drażliwego zdiagnozowany, łykałam smectę przed wyjściem, poza tym doraźnie laremid, dzisiaj nie brałam bo on po prostu sprawia że jelita przestają działać, i potem w następnych dniach i tak jest gorzej niby to jest na tle stresowym, ale ostatnio w weekend i piątek 3 dni pod rząd miałam zaparcia i okropne bóle brzucha... gdzie nie stresowałam się kompletnie niczym muszę z tym jakoś żyć.. ale ciężko, ciężko, a nadwrażliwość z każdą taką sytuacją jest coraz większa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wrażenie że trawienie mi się juz pogarsza, odstawiłam dosłownie wszystko.. słodycze, chipsy, rzeczy z chemicznymi dodatkami... i nic!! wczoraj jedynie zjadłam McWrapa z Mcdonalda, bo brat przywiózł.. mam też czasami tak że 2 dni się nie wypróżniam, a 3 dnia mam parcie i potrafię siedzieć uwaga nawet godzinę w toalecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany dziewczyno nie jedz z maca i kfc :D ja kiedys nie moglam zrobic kupy 3 dni, zjadłam longera i od razu mi się kupę zachciało :D jedz same warzywa i owocoe, pij tylko wodę, herbatę, ostatencznie soki, i jeden ciepły posiłek dziennie np. gotowane ziemniaki, buraki, ciepła marchew, rosół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie jadam w takich, nie wiem po czym to wnioskujesz, raz na 2-3 miesiące.. zjadłam tego małego mcwrapa za 3,50 czyli tyle co nic... ja nic nie mogę jeść widocznie bo nawet małe coś bo mi szkodzi nie jadam owoców bo one też powodują wzdęcia (fruktoza), nie jem też pszenicy od dawna, jem warzywa, jajka, chude mięso, kasze (gryczana, jaglana), zupy teraz głównie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i piję tylko wodę niegazowaną/przegotowaną, zieloną herbatę czasami, no i tą z kopru włoskiego bo mi pomaga trochę, odstawiłam kupne soki, te soki malinowe które się dolewa do herbaty (syrop glukozow-fruktozowy mają a to straszne gowno dla jelit)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją drogą to ja przez to nie chodzę już do restauracji :D kiedys jak chodziłam z kolega, to poszliśmy do takiej restauracji ze zdrowym żarciem, nabrałam sobie różnych kiełków, tarty, to potem myślałam że mi wysiądzie żołądek na miejscu O_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sytuacja ale z czasem łatwiej ci będzie oswoić trochę z tą przypadłością. Na pewno wiesz dużo o chorobie, więc raczej żadne rady ci niepotrzebne. Ja jestem zaparciowa, to mogę ci doradzić babkę płesznik i owsiankę na śniadanie. Ale tak naprawdę wszystko tzeba na sobie przetestować. Nietolerancję laktozy, glutenu wykluczono? Ja wiem, że to teraz modny temat gluten ale w zeszłym roku zmarła moja koleżanka z powodu nietolerancji glutenu zbyt późno wykrytej, lepiej sprawdzić i wykluczyć. Łatwiej pod IBS podciągnąć lekarzom wszystko. Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może pampersy noś? takie dla dorosłych? wiem,że to musi być obrzydliwe, ale przynajmniej będziesz zabezpieczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarla z powodu nietolerancji glutenu... ? Jezus, jak to się stało No ja właśnie odstawiłam pszenicę i staram się gluten całkowicie wykluczać, nawet na święta wzięłam swoją kasę i pokupowałam mąki bezglutenowe do ciast jak piekłyśmy z mamą :) nie mam zdiagnozowanej nietolerancji, a jakie badania powinnam wykonać w tym kierunku? Laktoza - mleka nie pijam, jadam głównie jogurty naturalne.. Ja zauważyłam, że rzeczywiście jak zjem jakaś przetworzoną żywność, to jest gorzej.. Chyba trzeba plan 'zdrowe żywienie' wdrożyć już w 100 %, a nie w 90 :). Wiem, podciągają wszystko pod IBS, pod stres szczególnie.. a tak naprawdę IBS może też prowadzić do wrzodziejącego zapalenia jelita grubego, Cronha-Leśniewskiego i powinno się to leczyć, a nie 'oj, można z tym żyć'. Ja się i tak najbardziej boję nowotworu jelit...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość informatyk_wlkp
korek w doope, ale pewnosc ze zdąrzysz - bezcenna A tak bez zartów to ty sie stresujesz tym, ze ci sie zachce, cyli stresujesz sie wszedzie tam gdzie nie ma w poblizu toalety. Musisz to przemóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też czasami się tak męczę, kilka dni zaparcia a potem potworny ból brzucha, zimne poty, dreszcze na kiblu. Nienawidze tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, wiem że się tym stresuję. I przez to mam 50 % objawów. Cały czas przemagam, medytuję, staram się relaksować.. ale jak czasami przyjdzie co do czego to jest masakra. Mnie nawet do psychiatry skierowali i brałam dosyć silne leki antydepresyjne przez 4 miesiące.. nie pomogły mi nic.. rozumiecie to?? Czuję się przypadkiem beznadziejnym czasem co ciekawe, jak jadę z kimś, to nie myślę o tym, zajmuję się rozmową i częściej jest nieźle. Ale nie mam z kim jeździc z mojego zadupia, zresztą to też nie wyjście. A dojeżdżam całe 50 minut na uczelnię :/ do liceum miałam 15 minut spacerem i nieraz biegłam, bo mi się chciało.. ale podjeżdżałam też autobusem 5 minut i to był dobry czas i tak jak byłam mała miałam jeszcze gorzej, ledwo z mamą wyszłam to biegiem się potrafiłam wracać.. dzisiaj walczę z tą psychiką i dlatego nie mam tak codziennie, ale jak już jest, to intensywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość informatyk_wlkp
powiem tak. Najwazniejsze to ustabilizowac oddawanie kup :DxD Robisz tak. Ustalasz. Dzis oddaje kupe o 8 rano i ewentualnie o 19 wieczorem. I tak długo przetrzymujesz az dana godzina nie wybije. Na siłe musisz nauczyc organizm do jakiejś normy. To ze ci sie chce to nic innego jak twoja wyimaginowana wyobraznia ze kupa juz leci w majty i psychika, i tą psychiką zmuszasz organizm do oddawania kupy xD tak dosłownie ci napisałem ;D Gdzie cie ten brzuch boli? na dole czy w okolicy mostka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To różnie bywa, raz rzeczywiście to psychika, raz naprawdę mi się chce jak mam biegunkę (bo. np zestresowałam się już wcześniej w domu, wyszłam i baam) A myślisz że tak nie robię? Robię milion rzeczy, żeby się uspokoić i nastawiać psychikę. Najlepiej jest, jak się nie wyśpię; wtedy jestem bardziej zamulona i stres i myśli trochę uciekają. Ale najgorsze jest to, że siedząc spokojnie w domu i totalnie się nie stresując też coraz częściej mi się to zdarza :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo jak ty niewiem czym to jest że najlepiej i spokojniej się czuje jak jestem nie wyspana albo zarwę nocke..ale potem pod wieczór pojawia mi się lęk że nie spalam tak długo i że zasłabne albo coś i muszę sobie leżeć ale w ciągu dnia czuje się tak fajnie normalnie po takiej nieprzespanej nocy..a jak się wyspie już to jest od rana źle tylko parę minut po przebudzeniu normalnie a potem lęk,myśli, uczucie jakby to wszystko było jakieś dziwne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może lewatywa z rana i z wieczora?a jak nie to koła w doope i dobicmłotkiem do oporu.nie będziesz jeść to mię będziesz srać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×