nie lubie z kims mieszkac potrzebuje samotnosci

tak sie zlozylo ze juz 2 rok z rzedu mieszkam z anglikami i oni maja taki niewyrzyty sposob bycia, zycia, ze ogromnie cenia towarzyski, aktywny styl zycia. Na ogol nie sa zbyt tolerancyjni dla introwertykow, uwazaja to pewnie za chorobe umyslowa. Niemal codziennie slysze, ze powinnam gdzies isc, sie rozerwac, slabo do nich dociera, ze lubie samotnosc, ze ludzie mnie mecza, ze w ciszy sie spelniam, ze nie mam zamiaru zdobywac swiata, ani blyszczesc w swietle reflekrorow... To strasznie meczace, zwlaszcza, gdy kilka razy nie mialam wyjscia i musialam wyjsc na jakies nudne, glosne spotkania towarzyskie, ''dla mojego dobra''. Nie znosze ludzi, ktorzy wiedza co jest dla nas najlepsze i mecza nas ta swoja nadgorliwoscia na smierc. napisalam to, by dotarlo do tych co tak robia, jestescie zlymi ludzmi ! ;)

oj oj, oni są otwarci, dociekliwi jeśli nie ciekawscy. taka ich mentalność i nie poradzisz. siebie też nie zmienisz, ale możesz się przeprowadzić i mieszkać sama. będziesz mogła śmigać po domu w dresach, z papilotami na głowie i za dużych ciapach:) i nikt nie będzie ci dyktował jak masz żyć

nie wymyślaj, wyrwij przystojnego Brytyjczyka ,wez z nim slub i zamieszkaj, korzystaj z tego co masz! wiekszosc Polek na wyspach ma szanse najwyzej na turka,araba,hindusa

brytyjczyczy nie sa przystojni :) najczesciej rudzielce :P zreszta nie chce mieszkac nawet z facetem, pewnie by mi mowil, ze z papilotami nie wygladam pociagajaco, a ja nie lubie skakac jak mi dyktuja chce zamieszkac sama, bardzo. Odkladam kase i zobaczymy jak bedzie, moze sie uda...ale niestety potrzebuje na to jeszcze czasu, musze doszlifowac jezyk

wcale nie uwazam, ze arabowie sa gorsi od innych ludzi. i lubie takiego jednego araba w sklepiku osiedlowym ;) jest przystojny, nosi zawsze kolorowy czepek, ma ciemne oczy, piekne na prawde ladne i zawsze ladnie sie do mnie usmiecha. Co nie znaczy, ze mam zamiar za niego wyjsc...

Ja mam ten sam problem z jednym ze swoich szefow kiedys przy drinku zaczal do mnie rzucac teksty ze marnuje zycie, powinnam sie bawic, wychodzi i inne glodne kawalki ze jego zona jest w 6 miesiacy ciazy a wlasnie bawi sie z kolezankami na miescie Drugi szef zaakceptowal moj powiedzmy introwertyzm Generalnie to to troch gram osobe introwertyczna wlasnie w pracy Poniewaz nie przepadam za ludzmi z biura i nie chce sie z nimi socjalizowac moja praca jest naprawde intensywna, umyslowo wyczerpujaca a nadgodziny sa codziennoscia Ja wlasnie w Anglikach nie znosze tego przymuszania innych do wychodzenia, picia i integrowania sie

a co wa obchodzi opinia innych? ja jestem odludek, domatorka na zadne wczasy i wycieczkii nie jezdz e i mam gdzies co inni o tym mysla - najwazniejsz e jest zdanie bliskich osób, oni do tego przywykli a inni niech spadaja

jak lubisz byc sama to bądż. Nie zmuszaj się . Nie wszyscy musza wyjśc za mąz i lubic innych ludzi.

ja nie rozumim jak mozna spotykac sie towarzysko z osobami z pracy -pomijam relacje damsko męskie- ale jesli baba spotyka sie towarzysko z kolezankami z pracy a facet z kolegami -to sie zle konczy bo wredne kanalie podloza świnie

ja tez uwazam ze zycie zawodowe powinno byc rozgraniczone od zycia prywatnego niestetu tutaj w Anglii wspolne wychodzenie, picie jest czescia tutejszego stylu pracy w wielu przypadkach unikanie takowych spotkan i nie wychodzenie po pracy moze zakonczyc sie pominieciem w przypadku awansu czy podwyzki nie ma sie tez dostepu do informacji wymienianych poza oficjalnym obiegiem ciezka sprawa i dla mnie osobiscie nieznosna :(

nie tyle chodzi o to co oni o mnie mysla, ale o to, ze w kolko mnie namawiaja na wyjscia, robia dziwne wyrazy twarzy, gdy mowie, ze wole zostac sama w domu, daja mi caly czas do zrozumienia, ze cos ze mna nie tak, martwia sie caly czas...mecza mnie. Chcialabym, zeby dali mi spokoj, ale wszelkie rozmowy i zapewnienia nie przynosza efektu. Sataraja sie mnie zmienic, co uwazam za wredne, bo to tak jakbym ja im mowila, ze nie powinni tyle wychodzic i spotykac sie tak czesto ze znajomymi, bo to znaczy, ze nie potrafia wytrzymac z soba ani chwili, wiec pewnie maja mentalne problemy. Jednak nie robie tego, uwazam, ze kazdy moze sobie robic ze swoim wolnym czasem to na co ma ochote. Szanuje cudze upodobania

zrob sobie ziemianke i zamieszkaj, bedziesz miala wieksze szanse na samotnosc i wylacznosc.

Wynajmij sobie mieszkanie i będziesz mieszkać sama, jak kogoś masz / poznasz to z facetem. Żadne gwiazdy ci Anglicy skoro muszą z obcymi mieszkać.

Niekoniecznie trzeba być introwertykiem, żeby chcieć spokoju, prywatności itp. To podstawa.

jestem niania ich dzieci w zasadzie nie jest to tak do konca praca, wymiana miedzynarodowa, ktorej gl celem jest nauka angielskiego

co to jest ziemianka ?