Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JagodaStar26

Schudłam 24 kg i co dalej

Polecane posty

Gość JagodaStar26

Witam, mam 26 lat i 168 cm wzrostu. Ważę 57-58 kg. Schudłam 24 kg. Zeszczuplałam o 3 rozmiary. Zajęło mi to prawie rok. Ale w końcu się udało. I czuję się cudownie. Pracuję teraz nad swoim ciałem, by stało się jędrniejsze i bardziej umięśnione. Ale nie chcę już chudnąć. Mam kobiecą figurę, noszę roz. 36/38. I chcę by tak pozostało. Boję się jednak, że przytuje. Nie umiem się przestawić na inne jedzenie. Ciągle myśle o kaloriach, o ilościach itd. A chciałabym wrócić do normalnego życia. Jak to zrobić? Obecnie jem 1200-1400 kcal - 4 posiłki dziennie. Ćwiczę też 2-3 razy w tygodniu. Jak uniknąć efektu jojo? Marzy mi się od czasu do czasu pizza, albo dwie lampki wina. Boje się pojść z mężem na kolacje, bo mam wizje, że wroci, to co było. Proszę o jakieś rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Nikt mi nie pomoże? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety już zawsze będziesz musiała się pilnować :( miałam koleżankę, która schudła chyba ze 40 kg, pięknie wyglądała, ale po roku jojo totalne :/ i znów wygląda tak samo. radzę Ci codziennie ćwiczyć, pół godziny powinno wystarczyć, i ogólnie ruszać się, zamiast windy schody, wysiadać przystanek wcześniej i przejść się, zamiast samochodu - rower itd. a co do jedzenia, to sama dobrze wiesz, jak wygląda dieta... pewnie, że możesz zjeść pizzę, ale raz 2 miesiące, a na drugi dzień najlepiej podwoić ćwiczenia, tak samo z innymi smakołykami a tak w ogóle, gratulacje! ja dopiero startuję z dietą i ćwiczeniami, zazdroszczę sukcesu, ale tak pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Dzięki za odpowiedź. Wiem, że już zawsze będę musiała sie pilnować. Ale chce od czasu do czasu wyjść do restauracji lub zjeść placek mojej mamy. Kontroluje wage 3-4 razy w tygodniu. Troszeczke leci w dół. Myślę, że racjonalne żywienie i ruch to po prostu styl życia, ktory pozwoli zachować takie efekty. Tylko mam problem, jak zacząć zwiększać liczbe spożywanych kalorii (chciałabym dojść do 1800/dzień) i jak pokonać tę barierę, że jedzenie to zło... ;) Powodzenia w odchudzaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje,ja schudlam juz cztery kilo i sie ciesze ,oczysc -sie solaa slauberska,poczytaj o oczyszczeniu watroby to jojo nie wroci:-) powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Hej, dzięki za tę wzmiankę o oczyszczaniu. Ale nie mogę chyba nagle zacząć jeść 500 kcal więcej. Bo na bank przytyję. Jak to zrobić, żeby zacząć jeść więcej, a uniknąć jojo? Czytałam, że dodawać po 50-100 kcal na tydzień. Co myślicie? Tylko jeszcze coś muszę zrobić z moja psychiką. Bo każde "ponadprogramowe" jedzenie powoduje u mnie lęk i stres. jak się tego pozbyć? POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz wyprowadzic sie z diety ja mam 25lat 162cm schudlam 26kg w rok. Dieta moja polegala tylk na 3 posilkach 3 razy dziennie tak ze 4mce. Pozniej jadlam normalnie tylko cwicze 3 razy 30 min w tygodniu. Waga raz spada raz rosnie ale to max 2 kg wtedy odstawiam kolacje i wracam do swojego celu. Potrafie zjesc o 19 pizze nafaszerowac sie czekolada ale tez nie robie tego codziennie wiem co mnie pozniej czeka ale coz wole sobie zgrzeszyc niz zeby te checi chodzily za mna bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym Ci coś delikatnie zasugerować ale zaraz mnie tu zjedzą że to strasznie nie zdrowo...Zrobisz jak będziesz uważała. rozumiem jak bardzo ceni się dokonanie takiej zmiany w wadze bo tyle samo straciłam jakiś rok temu trudną metodą prób i błędów. Ale dało się. Od pół roku jem właściwie wszystko ale bęz dodatku tłuszczu no i ograniczony cukier. Kawy słodzone ale cukierków już nie ma.. Jak baton to musli, jak kotlet to drobiowy lub schab, jak ser to chudy, jak jogurt to naturalny z owocami Jak chleby to z ciemnej mąki z chudymi wędlinami i warzywami ale bez masła !Jak makarony to z chudymi sosami ale pikantnymi i z mięsem lub serem żółtym. Wszystkiego jest nawet w dużych porcjach 3-4 razy dziennie.Nie ćwiczę i nie tyję. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Cóż... Chyba faktycznie zacznę stosować metodę prób i błędów zwiększania kaloryczności posilków. Może zacznę jeść więcej na drugie śniadanie, np. dołożę jakiś owoc. Potem, po ok. tygodniu zacznę jeść kolacje (3h przed snem) np. serek wiejski, albo 2 jajka - coś białkowego. I zobaczę jak mój organizm będzie reagował. Będę często kontrolować wagę i zobaczymy. A po prostu od czasu do czasu (jak to się mówi, przy niedzieli) zjem coś czego nie jem normalnie - np. pizzę, lub napiję się wina - które uwielbiam - i oczywiście będę następnego dnia pilnować diety, jeść mnie, żeby nie odłożyło się to, co zjadłam dzień wcześniej. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. Myślę, że najważniejsza jest samokontrola i po prostu zdrowy styl życia. A od czasu do czasu mała przyjemność się należy. Tylko naprawdę coś nie tak jest z moją psychiką. Bo jak na przykład poszłam z mężem na deser do kawiarni, to nie miałam z tego przyjemności, bo ciągle myślałam, jak to odbije się na mojej wadze. I z tym mam największy problem - psychika. Jak się tego pozbyć? Może w tej kwestii mi doradzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam problem jak zrezygnowalam z 3 posilkow co 3h. Mialam wrazenie ze jak cos zjadlam nieprzepisowego to tylek mi juz zwiekszyl o 2 rozmiary. Sama musisz sie przelamac mi sie nic nie stalo jem normalnie ale z cwiczen nie rezygnuje po ponad pol roku nie mam efektu jojo nastepna diete planuje na marzec chce zrzucic 5-8 kg wtedy bede zadowolona bo wroce do wagi sprzed 2 ciaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ten deser to nie mogłaby być np.galaretka z małą bitą śmietanką albo serniczek na zimno z owocem i galaretką?Albo lody sorbetowe z małą śmietanką. Takie wybieranie z namysłem żeby nie na ful iść bo tiramisu np.pycha a karpatka boska itd...a jednak bardzo się to różni składem i kalorycznością A winko np. półwytrawne bo na co tyle cukru a picca bez boczku czy salami ale z szynką I być Panią swoich wyborów a nie lecieć szybko za chętką. Ja wiem że to nie łatwe ale sama to stosuję i nabiera się wprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Ale ja nie mam nawet apetytu na nie wiadomo jakie desery czy jedzenia. Nawet nie mam miejsca w żołądku na takie frykasy. Ja po prostu chcę się uwolnić od tych natrętnych myśli, że przytyję... :( :( :( chcę mieć po prostu luz w sobie, że jak od czasu do czasu jak zjem coś "niedozwolonego" to nic się nie stanie. A ciągle mam wyrzuty sumienia i się stresuję.... :( :( poza tym nie mogę do końca życia jeść 1200-1400 kcal. Chciałabym jeść trochę więcej. I dlatego też się pytałam, jak dość do progu 1800 kcal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze już dobrze, nie martw się tak. Pomęczysz się troszeczkę z tą obawą i minie. Patrz, japończycy podobno cały dzień coś jedzą a dopuki nie zaczęli się europeizować w jedzeniu to byli szczupli.A zajadali góry ryżu warzyw i ryb, za to unikali tłuszczu i nie tyli Coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JagodaStar26 schudłaś 24 kg i to są tylko 3 rozmiary, niemożliwe. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możliwe,możliwe, mam podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się że to więcej rozmiarów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Z rozmiaru 44 na 36/38 - no to 3,5 rozmiaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaStar26
Z rozmiaru 44 na 36/38 - no to 3,5 rozmiaru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopinguję
tutaj masz kalkulator - policz sobie aktualne zapotrzebowanie kaloryczne i nie schodź poniżej niego - przy okazji sprawdzaj wagę - czy nadal spada, czy rośnie, czy się stabilizuje, możesz sobie zwiększać codziennie ilość kalorii o jakąś stałą wartość, a co do ekstra dobroci to ustal sobie, że raz na tydzień możesz wyjśc na kolację, wypić alkohol, zjeść pizzę, na drugi dzień zrób sobie dzień warzywny, albo kefirowy plus trochę ćwiczeń i powinno być ok, http://www.exrx.net/Calculators/CalRequire.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne jest wyjście z diety, czyli dokładaniu sobie produktów, które będziesz normalnie spożywać np: mięso wieprzowe, owoce etc ... pamiętając o zachowaniu proporcji ilościowej, którą miałaś na diecie, czyli nie od razu cały talerz szamanka :D Pizza, czekolada raz na czas spoko ! No i polecam areoby, bieganie jest na prawdę super ! Każdy kto biega (powyżej godz dziennie min 4 razy w tygodniu ) normalnie je i jest szczupły, naaawet jakiegoś kebsa w weekend przy piwie :D pozdrawiam i powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×