Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość linnunia

Zaluje tego ze bylam za malo wylewna

Polecane posty

Gość linnunia

gdy poznałam miłość mojego zycia byłam bardzo młodziutka, miałam zaledwie 20 lat. On był ode mnie starszy 7 lat. Nie miałam wczesniej zadnych doświadczen z mezczyznami, po prostu nie poznałam żadnego w którym bym sie zakochała. gdy zaczęliśmy być razem, byłam bardzo nim onieśmielona,byłam lekko skryta młodzieńczo zawstydzona. NIgdy go pierwsza nie pocałowałam, nie przytuliłam, zawsze on to robił. Ale nie zauwazałam tez zeby miał do mnie jakies pretensje o to ze nie wychodze z inicjatywą.bylismy ze sobą około 6 miesięcy po czym mnie zostawił.problem wynikał z troche innych poglądów miedzy nami. ja byłam zdania ze wszystko mozna dogadac, dotrzec sie, on natomiast rzucił mi ultimatum ze albo ide razem z nim albo osobno. Usłyszawszy taki warunek doszło do mnie ze nie był we mnie tak zakochany jak ja w nim. Przez lata nie umiałam sobie wytłumaczyc co nim kierowało, dlaczego mnie postawił w takiej sytuacji.teraz z perspektywy czasu- a mam juz 31 lat mysle ze gdybym umiała go rozkochac,w pozytywnym znaczeniu "owinąc w okół palca" mówic mu czułe słowa, piescic to nie zrezygnowałby ze mnie. Moze myślał ze nie dosc ze jestem skryta to jeszcze mamy inne poglądy w pewnych sprawach i dlatego nie ma sensu walczyc. Jak myslicie? NIe chce wyjsc teraz na osobe która rozpamietuje przeszłośc, prawda jest taka ze tylko jego kochałam i kocham nadal. Nie umiem sobie ułozyc zycia z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linnunia
po mimo moich wszelkich starań, moje uczucie ani na chwile nie osłabło. MIałam 2 nieudane związki. Choć przez chwile myslałam ze juz juz o nim zapominam w jednej sekundzie następywał regres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy sie nie dowiesz co sie tak na prawde stało. A masz z nim jakiś kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linnunia
nie mamy ze soba kontaktu.mieszkalismy w innych miastach. z tego co wiem to jakies 3-4 lata temu wyjechał za granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo co ty, wiem co czujesz :) to straszne...frustracja... tylko, ze moja sprawa jest ''swiezsza'' to bylo pol roku temu, a znalismy sie tylko 4 tygodnie podczas ktorych zdazyl mnie zg****ic...moze to nie byl klasyczny g***** ale na pewno naduzycie i ja sie pocieszam, ze moze dlatego bylam tak malo wylewna bo balam sie go podswiadomie. jednak mialam doslownie to samo co ty, raz powiedzial z usmiechem, ze ma ze man problem bo go nie chce calowac ;) chcial wtedy pocalunku w miejscu publicznym, ja chcialam ale nie moglam, zreszta sama wiesz jaka to blokada...odparl, ze moze jestem niesmiala. zostawil mnie z dnia na dzien bez slowa kiedy wyjechalam (a mielismy byc w kontakcie), mam nadzieje, ze z innego powodu, ze od poczatku chcial mnie po prostu wykorzystac i wole zeby to bylo odpowiedzia niz to ze moze bylam za malo wylewna, bo to bardzo frustrujace uczucie, doslownie: zal d**e sciska. przykre jest to, ze tak dlugo cie trzyma, niepocieszajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linnunia
ja nie miałam problemu z publicznym pocałunkiem. Nie wiem czy gdybym bardziej pokazała moje uczucia, dzis byłoby inaczej. Moze juz z tego wszystkiego zaczynam wyszukiwac problemu- albo na siłe chce to uzasadnic. NIe wiem.Teraz juz nie jestem młodzieńczo wstydliwa, ale co z tego?Wiem ze przezyje swoje zycie bez pieknej prawdziwej miłości. To najbardziej boli, ze prawdziwie szczesliwa czułam sie w zyciu tylko 6 miesięcy. NIe zasługuje na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linnunia
z twojej wypowiedzi wynika ze rzeczywiscie zalezało mu tylko na seksie. znaliscie sie 4 tygodnie-nic dziwnego ze moglas sie czuc nei swojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość CI wszystko wybaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm pewnie masz racje, wymyslam i powiem ci na pocieszenie, pewnie ty tez wymyslasz psycholozka powiedziala mi, ze wymyslam, mowiac krotko, razem to walkowalysmy mysle, ze w twoim przypadku jets tak samo po porzuceniu idealizuje sie dawnego partnera a ile nieistniejacych rzeczy mozna wymyslec, az glowa boli i nie pisz, ze nie poznasz milosci, masz na to duze szanse, jestem pewna tez kiedys znalam faceta ktory jawil mi sie jako ideal brak slow jak go wyidealizowalam, trzymalo mnie 3 lata, on urosl do rangi bozka w moich oczach...alez bylam glupia. przeszlo mi kiedy...poznalam po prostu lepszych mezczyzn. Przystojniejszych, madrzejszych itd, okulary spadly nie moge uwierzyc jak bardoz bylam zaslepiona i wymiotowac mi sie chce na mysl jak bardzo sie upodlalam walczac o tamtego (przypominam ze to nie jets ten sprzed pol roku) moim zdaniem po prostu malo mezczyzn poznalas i nie zdajesz sobie sprawy jak wielu jest roznych, cudownych facetow ja to odkrylam kiedy zaczelam podrozowac tego kwiatu jest pol swiatu, banalne powiedzenie nabralo sensu ;] doslownie. Nie wiem czy to dobra i rozsadna rada, ale podziele sie moim dziwactwem ;] Wyobraz sobie cudownego mezczyzne, innego jakim byl tamten. Ideal pod wzgledem wgladu, zachowania, ktory kocha cie nad zycie, akceptuje cala, zainspiruj sie kims slawnym ;D wykreuj sobie taki obraz, ma byc idealem, ale innym niz twoj byly, ma byc idealem ze snow, wykreowanym przec ciebi, ukladaj sobie historie o nim przed zasnieciem, wyobrazaj sobei takiego mezczyzne...rozgladaj sie w autobusie, na spacerze, wyjedz w podroz. Zobaczysz, ze twoje mysli przyciagna to czego pragniesz. Metoda wizualizacji pragnien dziala, przyrzekam! ;] spotkasz lepszego faceta i wygasnie ubzdurana obsesja do tamtego widma sprzed lat :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×