Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Od dluzszego czasu w koncu sie wyspalam

Polecane posty

Gość gość

po wyrzucilam meza ze wspolnego lozka. a tak to pol nocfy nie spalam. bo.1. chrapie.2. co jakis czas sie przelkrecal i mnie przygniatal. spi u corki w pokoju , a corka u nas w pokoju na 2 lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fascynujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CaptainSparklezz
Mój mąż też chrapie u mi to też przeszkadza, ale nie wyobrażam sobie żeby go wywalać z tego powodu do drugiego łóżka, a co dopiero do drugiego pokoju. Skoro Twojemu pasuje takie przeniesienie to spoko. Gorzej jak poczuł się odtrącony i pójdzie chrapać do innego łóżka ;) z inną. Czego oczywiście nie życzę nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze, ja od roku spie po 4-5 godzin na dobe i czuje ze juz jestem u kresu sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zazdroszczę :D mój mąż sam się wybrał do drugiego pokoju - chrapie jak prosiak ;) i wstaje o 6 do pracy, ja wstaję w nocy do dziecka - po co mam go budzić? Tak jest dobrze. Jakoś nam się małżeństwo nie sypie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CaptainSparklezz
To taki mój kiepski żart był. Ja uwielbiam spać z moim mężem, mimo tego jego chrapania. Za to kiedy w czerwcu urodzi nam się drugie dziecko to oboje zdecydowaliśmy, że przez jakiś czas mąż będzie spał z synem (4 lata) w jego pokoju, żebym ja ich nie budziła wstawaniem do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam jak zombi. spalam po 3-4 h na dobe. a potem odsypialam w dzien. a dzis rano wstalam odprowadzilam corke do przedszkola i czuje sie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i fajnie, znaczy dobrze dla Ciebie. Jak się wyśpisz to i humor lepszy itd ;) Ja wszystko uzgadniam ze swoim mężem, jeśli temat tyczy się nas obojga. Stąd moje zdziwienie "wygonieniem" męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem wypoczęta. dawno tak dobrze sie nie czulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie pracujesz
Jak to odsypialas w dzien? nie pracujesz nigdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko witaj w klubie :D. Mój mąż sam się nademną zlitował bo nawet stoppery do uszu się nie sprawdzały przy jego chrapaniu. Mąż śpi u córki ale córka też musi mieć stoppery dziecięce w uszach bo inaczej mówi że nie może spać. Gdybyśmy mieli mieszkanie trzypokojowe to z córką wywaliłybyśmy męża bez litości do pokoju gościnnego na sofę. Nie mam skrupułów wobec chrapiącego człowieka. Całe dwa lata się nie wysypiałam i budziłam się po kilkanaście razy by go szturchnąć co dawało efekt na kilka minut i jego też wybudzało. Obecnie jestem w ciąży i takie niedosypianie powoduje że jestem z rana padnięta a mąż jakby nigdy nic wypoczęty :). Powiedziałam , koniec tego dobrego i teraz śpi na niewygodnej kanapce a córka nie skarży się póki co, mówi że śpi dobrze więc jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrapiący człowiek nie czuje i nie słyszy swojego pochrapywania za to inni faktycznie cierpią przez to , zwłaszcza kobiety które mają lżejszy sen, bardziej czujny a jak się już wybudzą to nie zasną tak szybko, prędzej policzą wszystkie pająki na suficie. Mężczyzna zasypia stosunkowo szybko. Mój mąż potrafił mnie wybudzić dobre kilka razy w nocy a sam spał tak mocno że nie czuł jak go łapałam za ramię i nic nie słyszał. Jak z rana wstawałam do pracy to z głową tak ciężką jak po jakiejś podróży. Od teraz śpię w drugim pokoju i jestem szczęśliwym człowiekiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak całkiem na marginesie to czemu wasi mężowie chrapią? Bo ja wiem jaka u mojego męża jest przyczyna i będziemy to naprawiać, ma po prostu krzywą przegrodę nosową i stąd te straszne dźwięki :) Może u was też się da "naprawić" mężów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowilam mojemu wile razy zeby poszedl z tym do lekarza. ale jak do sciany. pracuje ale w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj rozumiem to gadanie jak do ściany. Zanim mój poszedł to też było "a po co, mi nie przeszkadza" Dopiero jak go nagrałam i sam siebie posłuchał to poszedł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×