Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzielenie wydatków z partnerem

Polecane posty

Gość gość
A już w ogóle nie wspominam o tym, że nie chciałoby mi się robić opłat, zakupów i reszty. Nie wiem, ja jestem takim rodzajem człowieka, który broni swojej niepodległości i serio ciężko mi to sobie wyobrazić, że mogę nie pracować i być na utrzymaniu swojego męża. Ale ja po prostu mam taki charakter może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zależy od partnera, gdybym miała takiego co mnie rozlicza z każdej złotówki to pewnie też wolałabym się składać na każdą pierdołę po pół, ale na szczęście mój mąż uważa, że pieniądze są "nasze" to każde z nas może kupić to co potrzebuje a większe wydatki się konsultuje (choć zwykle wygląda to tak, ze druga osoba stwierdza, że skoro pierwsza tego potrzebuje i uważa za potrzebne to niech kupuje, więc to raczej informacyjnie ;) ) ale wiadomo, ze chodzi o wydatki większe niż 50 czy 100zł. Ale jeśli ktoś obawia się, ze druga osoba będzie go rozliczać to lepiej faktycznie mieć osobną kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 12:59 jak będziesz kiedyś mieć dziecko i będziesz je kochać i chcieć wychować to możesz nie mieć wyjścia i być przez jakiś czas na utrzymaniu męża ;) osobiście też sobie nie wyobrażam tak żyć cały czas, ale dobro naszego dziecka jest w tej chwili ważniejsze od moich ambicji więc jeszcze kilka miesięcy posiedzę w domu :) co do opłat to zależy - ja np lubię to robić, bo wiem, że wszystko popłacone na czas, wiem ile kasy zostało do końca miesiąca itp. Za to mój mąż się kompletnie do tego nie nadaje ;) ale na tym polega związek aby się uzupełniać, przecież nie powiem mu, że mam w nosie opłaty i niech sam się martwi, bo po co miałabym tak zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja Cie nie atakuje- pisze do osby, ktora 8lat dzieli wydatki na pół. Pytam po prostu, bo to uciażliwe musi byc i, dla mnie, dziwne po prostu. Nie wiem jakie faktury wy bierzecie, my nie bierzemy- nawet paragony gubimy:) jedynie dom mamy wspólny. Mnie nikt nie rozlicza z kupna bluzki- większe wydatki ustalamy wspólnie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, że ja się obawiałam, że mnie będzie z czegoś rozliczał. Po prostu jestem chora jak nie mam swoich prywatnych pieniędzy, do których tylko ja mam dostęp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie akurat problem wychowania dziecka nie dotyczy, bo nie jestem już w wieku, w którym się o dzieciach myśli. Za stara jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13:08 no widzisz, a ja właśnie z powodu dziecka siedzę w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to rozumiem, na prawdę nie próbuję w żadnym wypadku udowodnić, że robisz coś złego. Po prostu mówię tylko, że ja bym tak nie umiała. Pewnie również z tego względu nigdy nie zaszłam w ciążę i nie urodziłam dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja wcale nie odczytałam Twoich wypowiedzi jako jakiś atak czy, że robię źle ;) też bym już chciała iść do pracy, do "ludzi", no ale jeszcze chwilkę muszę odczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to się cieszę. W internecie łatwo o nieporozumienie, więc wolałam wyjaśnić od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×