Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dzielenie wydatków z partnerem

Polecane posty

Gość gość

Witajcie;) Mam zamieszkac z partnerem, do tej pory pomieszkuje u niego, i zazwyczaj jest tak ze raz on cos kupi , raz ja, jednak częściej on. Teraz mam sie na stałe przeprowadzić oboje zarabiamy po 2500 i pomyslałm, ze czynsz mozna sie składac po połowie, a z jedzeniem np, zeby kazde z nas dawało miesiecznie np po 500zł na zarcie, wtedy bedziemy mieli okragła sume 1000zł, i z tej sumy bedzie mozna sie gospodarowac na wspolny dom. A reszte kazdy z nas bedzie miał na swoje wydatki, Pomyslałam ze bedzie to dobry pomysł, zadne nie ebdzie sie czuło, ze wydaje wiecej, czy mniej, bedzie konkretna kasa na jedzenie, która bardzo ładnei bedzie mozna gospodarowac, i starac sie nie wydawac mniej. Ja niesetety mam lekka reke do wyadawania kasy, i musze miec wszystko podzilone zeby w połowie miesiaca nie zosatc gołodupcem;) co o tym sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oprócz jedzenia i czynszu jest jeszcze z 10 innych wydatków domowych, np. rachunki z liczników, abonamenty, chemia, transport/dojazdy, naprawy, agd itd. z 1 tys zł to tylko spożywka i chemia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie licze tutaj rzeczy typy bilet miesieczny , czy abonamenty, bo to zupełnie osobna działka, i tutaj jest porozumienie, ja mu daje połowe, za to, ja mam swoje kredytty on ma swoje, wiec kazdy musi je poopłacac, mamy koło 30stki Mysle ze by ten 1000zł był na jedzenie, ew chemie, jka nie to kupie zaden problem. Proszku do prania ma tyle ze jeszce na 2 miesiace starczy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że to dobry pomysł :) wiadomo, że nie bedziecie dzielić się co do 1zł i jak z tego 1tys braknie to już każdy coś tam dokupi jak będzie trzeba, ale ogólnie myślę, że to uczciwy układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chemia to jeszcze płyn do prania, płyn do naczyń, do zmywarki, do podłóg, kostka wc, płyn do kąpieli/p.prysznic, mydło tak sie wydaje, że niewiele, ale w miesiącu się uzbiera proszki trzeba dwa, do kolorów i do białego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiadomo,ze takie rzeczy tez trzeba kupowac;) Ale zazwyczaj taka rzecz starcza na dłuzej niz na tydzien;) wiec spokojnie rzeczy typu szampony czy zele pod prysznic wiadomo ze tez trzeba kupowac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa znowu w pracy w stolek popierdujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz znamy sie krótko bo 4 miesiace, jakos bezpieczniej sie czuje majac jaks swoja kase, on tez ma swoje wydatki niezwiazane z domem, pod postacia kredytów, ja równiez, uwazam ze taki układ jest sprawiedliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 mc i idziecie razem mieszkac? A mieszkanie wynajmowane czy chlopska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa, to na żarciu przynajmniej zaoszczędzi. Zrobi pomidorówkę na tydzień i z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powodzenia autorko :) a jak partner zapatruje się na taki podział finansów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba sie zgodził Uwazam ze to uczciwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to mieszkanie jest wziete na kredyt bo to wazne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pireniczę - 30 na karku a ci zabawiają się w dom . wyliczenia , obliczenia , kto co , komu , ile zje i ile gaci w miesiącu wypierze . A później dzieli przez poł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoim partnerem już 8 lat dzielimy wydatki po połowie - czyli czynsz, opłaty, jedzenie, środki czystości, wakacje itp. słowem wszystko z czego korzystamy wspólnie. Pozostałą kwotą swoich zarobków każdy dysponuje sam, przeznacza na swoje hobby itp. I tak jest najuczciwiej, bo znam wiele związków, w których to kobieta zarządza domowym budżetem (łączną kasą) i sobie pozwala na przyjemności a facet niestety nie może sobie kupić niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 30 lat , gościa znasz 4 miesiące i chcesz z nim zamieszkać? a po co ? z miłości ? a moze on lokatora szuka ,żeby koszty życia obniżyć ? te baby jednak głupie są .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie na własnosc, bez kredytu Jemy po równo;) wiec tu nie ma problemu Nie chce sie z nim wydzielac po poł, na zasadzie, ty dajesz 2 zł ja daje 2 zł. Po prostu chciałam zeby kasa na zarcie była wydzielona zeby nie wydawac na nia za duzo, tylko zeby to co jemy i co na to wydajemy było przemyslane, zebym za kase które oszczedze mogła np wydac na wspolny weekend za miastem, albo odłozyc na wakacje Nie musi to byc równo po 500zł, raz ja moge dac 600 raz on on 400 czy jakkolwiek, . Nie chodzi mi o wyliczanie sie co do złoówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, 8lat dzielić wydatki na pół- nie ogarniam tego. Tak do śmierci będziecie się dzielić, zeby było sprawiedliwie? A wiesz, ze sprawiedliwie nie zawsze znaczy równo? :) Autorko, spróbujcie, sami zobaczycie " w praniu" jak wam wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moim zdaniem to na serio uczciwy układ :) co do tego co ktoś pisał o gospodarowaniu przez kobietę budżetem to ja akurat tak właśnie dysponuję ;) co więcej - tylko mąż zarabia bo ja zajmuję się dzieckiem (oczywiście do pracy pójdę za kilka miesięcy), mąż przelewa mi po wypłacie większość kasy (sobie zostawia jakieś 500-800zł) a ja robię opłaty, płacę za zakupy itp. Oczywiście jeśli jest jakiś zaplanowany większy wydatek to mąż zostawia sobie więcej na koncie, ale ogólnie większość z nim konsultuję jak chcę kupić, i wcale nie jest tak, że on biedny nic nie ma - przeciwnie, ja prędzej kupię coś jemu niż sobie :) jemu to pasuje bo nie lubi martwić się opłatami czy innymi wydatkami, ale w małżeństwie to co innego, wiadomo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak z miłości, bo i tak przesiaduje tam wiekszosc swojegoczasu, zostaje na 4 dni, wiec jestem umeczona juz posiadaniem dwoch domów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po ślubie już kilka lat i też się dzielimy wydatkami. Każdy ma swoje konto i wspólne na wydatki domowe. Nie wiem, nie umiem sobie wyobrazić trzymania wspólnej kasy, a tak to wiem, że sobie zarobiłam i mogę wydać na to, na co mam ochotę, a nie pytać, czy mogę sobie bluzkę kupić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
równie dobrze ja mu moge nie dokłądac do opłat za dom,a np robic zakupy do domu. Bo opłaty i tkaon bedzie robił ze swojego konta bo mieszkanie ejst jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh no mnie akurat mąż nie rozlicza z ciuchów czy kosmetyków, pisałam o większych wydatkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zwolenniczki konkubinatu
...do śmierci jak ślubu nie weźmiemy. Bądź świadoma, że przed ślubem istnieje rozdzielność majątkowa i płacąc za coś na co Twój partner bierze fakturę na siebie nie masz do tego żadnych praw. Ja nie zamierzam fundować komuś jego zachcianek, gdyby w przyszłości chciał pocieszyć się młodszą i odejść z rzeczami, z które płaciłam :P Po ślubie to co innego, ale że ja ślubu nie uznaję... i nie Tobie oceniać nasze życie - zgodne i w miłości póki co. Skoro oboje się na to godzimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie etz bym wolała unikac sytuacji kiedy musze sie pytac czy moge sobie cos kupic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×