robaki w mleku

Humana. Do tej pory to mleko było idealne, ale już dwa razy natknęłam się na robale. I tak się zastanawiam co z tym fantem zrobić. Mleko po otworzeniu przesypuję do puszki po bebilonie i może jakimś cudem robaki dostały się podczas przygotowywania posiłku dla córki, sama już nie wiem. Szczególnie że nadmiernie dbam o czystość i robaków nie powinno być.

jakby były w oryginalnym opakowaniu zaraz po otwarciu to by było wiadomo że z mleka, a jak przesypujesz, to równie dobrze możesz mieć robale w domu.

Stawiam na mole, te malpy mialam kiedys nawet w zamknietych sloikach. Szczelny pojemnik i do lodowki.

może to mole spożywcze? zywe te robale?

Jeden był martwy, a drugi żywy.

To nie mól, bo nie latał, chyba że forma poczwary, ale wątpię w to.

skoro to było żywe to znaczy że twoje domowe robactwo. w hermetycznie zamkniętej torbie robaki zdechną bo nie wyżyją bez tlenu

Mole właśnie najlepiej widać w formie robali, bo latające nieraz gdzie,ś się przyczają albo wylecą po prostu, jajeczka żeby zauważyć to trzeba obserwować,- widać takie malutkie kokony jak jest ich dużo, a robale można nawet przynieść ze sklepu np. w kaszy, ostatnio kupiłam taką zarobaczoną bułkę tartą... Jedyny sposób to trzymanie wszystkiego w szklanych słojach ze szklanym wieczkiem na gumce i oglądanie nowych produktów. Przejrzyj dokładnie wszystkie sypkie artykuły, w tym kasze, mąkę, przyprawy, herbatę nawet. Zgadzam się z przedmówczynią że żywy w zamkniętym mleku by nie wytrzymał.