Segregacja

Niekoniecznie o to :D W każdym razie z tego co piszesz, mogę wnioskować że dzięki zwiększonej ilości snu czujesz się trochę bardziej zrelaksowana :)

To prawda, czuje sie trochę lepiej.:) Czasem jeszcze bywam smutna, ale separacja od zakazanego obiektu westchnień powoli daje rezultaty, więc jest światełko w tunelu.;)

To zawsze wymaga czasu. W serialu "Seks w wielkim mieście" bohaterki twierdziły, że żeby się odkochać, potrzeba co najmniej połowę czasu jaki ta osoba Ci zajęła. Czyli: byłaś z kimś 2 tygodnie, potrzebujesz tygodnia żeby zapomnieć; ale jeśli to były 2 lata, możesz potrzebować kolejnego roku żeby odzyskać spokój ducha.

Ja sobie leże z namiotem na kołderce może któraś pani mi go rozładuje :-) :-) :-)

Hehe.. :D te mądrosci z seriali;) Nie bylam z nim długo, bo szybko dowiedziałam.. Ale było trudniej, niż przy dluższych znajomościach. Dalej nie jest lekko, ale zaczynam widziec cień nadzieję.;)

Cześć, Sexfan:) Jestes z Wrocławia?

Też traktuję te wyliczenia z przymrużeniem oka. Ale z tego co pisałaś w różnych miejscach, widać że byłaś naprawdę mocno zaangażowana w tę relację i że wciąż masz z tym duży problem. Więc mogę przypuszczać, że przed Tobą jeszcze długa droga. O ile nie zdarzy się coś niespodziewanego (nigdy nie mów nigdy ;) )

Cześć eluano tak z wrocławia miasta korków

Po prostu trafiłam na ,,swojego'' faceta. Tyle, że nieco poniewczasie. :O Droga przede mna bardzo długa.. Najlepszym testem będa dla mnie jego zbliżające się urodziny i Walentynki.

Dawno we Wroclawiu nie byłam, ale swojego czasu był dla mnie niezłą szkołą życia..;)

Może tylko Ci się wydaje, że trafiłaś na tego jedynego, bo byłaś oszołomiona "chemią" i tak właśnie chciałaś go widzieć. Pamiętaj, że ten człowiek oszukał Cię i wykorzystał :(

Nie uważam, by mnie wykorzystał. Oszukać też mnie nie oszukał. Przecież mnie nie okłamał w kwestii swojego stanu cywilnego. Jego wady też rozumiem, bo mam bardzo podobny typ psychiki.

A to przepraszam, zdawało mi się że pisałaś co innego

Pisałam, ze nie wiedziałam o żonie. Nie przyszlo mi do glowy, że moze ją mieć, a on sie nie spieszył z poinformowaniem mnie.

No cóż Masz prawo tak to właśnie interpretować...

A jak mam interpretować? Dlaczego mam go źle oceniać? Dlaczego mam go w ogóle oceniać, skoro rozumiem co nim powoduje?

Sory że się wtrącę ale przyznasz że nie był z tobą całkiem szczery bo chyba widział twoje zaangażowanie ?

Jakie zaangazowanie? Jak mógł widziec moje zaangażowanie? Do tej pory nie zna moich uczuć..

Przepraszam, to Twoje życie, nie mam prawa oceniać :(

Jordi, ja po prostu go rozumiem, Ty nie musisz.

No i imam nadzieję, że tym machaniem sie jeszcze ze mną nie żegnasz.:( Tak dobrze się z Toba rozmawia.

Gołym okiem widać jego nieodpowiedzialność. Traktował cię przedmiotowo. Jak długo byliście razem?

Krótko, bo to uciełam. Przedmiotowo, powiadsz?:P;)

Nie żegnam :) Lubię z Tobą rozmawiać, ale na inne tematy :D

Sam ciągnąłes ten wątek.;)

Nawiązując do pewnego polityka, nieważne jak zacząłem, ważne jak skończyłem ;)

Też sobie punkt odniesienia znalazłes...:O:P

Ależ Ty dziś jesteś zadziorna ... Lubię Cię taką

Co segregujemy ?

Zadziorna?? No coż, biorac pod uwagę, ze rzady tego faceta, to było prawdziwe cudo