Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

strasznie mnie wkurza moja tesciowa nie wytrzymam

Polecane posty

Gość gość

Kobieta sprawia wrazenie milej i fajnej takiej na luzie. Myslalam, ze bedziemy miec swietne relacje dlatego wraz z mezem przeprowadzilismy sie bliznej niej kiedy bylam w ciazy (to samo miasteczko). Teraz urodzilam synka i ona we wszystko sie wp*****la. Juz kiedy bylam w ciazy kupila lozeczko bez mojej wiedzy itd nikt jej nie prosil i kompletnie nie w moim stylu - ale musze je uzywac zeby jej przykro nie bylo (tak mowi moj maz). Kupuje synkowi caly czas czerwone ubranka chociaz powiedzialam jej, ze mi sie czerwony nie podoba. Jak rodzilam to wpieprzyla sie za przeproszeniem na porodowke chociaz darlam sie, ze ma nie przychodzic to stwierdzila, ze ona do swojego syna przychodzi bo chce go zobaczyc. Po bardzo ciezkim porodzie bylam wykonczona i przez pierwszy tydzien mialam ja na glowie i innych gosci ktorzy chcieli zobaczyc dziecko. Po tygodniu ciaglego mojego placzu itd odmowilam jej wizyty w dniu w ktorym spalam godzine w nocy, dziecko i ja bylismy wykonczeni - to ona obrazila sie na tydzien, wyzwala mnie i mojego meza, zabronila mu ja odwiedzac itd.ciagle mowi co mam robic z dzieckiem itd. MAM TEGO DOSC. bez pytania sie wprasza bo chce odkurzac albo prasowac zeby mi niby pomoc ale ja jej tu nie chce! sama sobie z tym poradze a ona mi nie pomaga tylko przeszkadza. Maz uwaza, ze to wspaniala kobieta - ale ja mam tego dosc czuje sie jak 5 letnie dziecko, ona za nas decyduje np. jak mamy gdzies jechac do rodziny na urodziny i ona nie jedzie bo sie z kims pokloci to automatycznie mowi, ze my tez nie przyjedziemy - bez pytania nas o zdanie. takich sytuacji jest pelno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jak cie wkurzy pyskuj od razu, jak będzie miła zaciśnij zęby i też bądź miła, raz na jakiś czas obraź się tak na serio na tydzień, dwa i jakoś to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj sobą zawładnąc ,bo będzie tylko gorzej !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj powazznie z mężem, dokladnie mu wytlumacz o co chodzi tak by dobrze zrozumial, nie bylo niedomówień, nie obrażaj tez jego wspanialej matki. Niech maz z niż porozmawia, zacznijcie od Np 1,2 spraw i ustalcie granice. Zaczelabym od wpadania bez zapowiedzi z pomocą, niech maz w twoim imieniu wyjaśni ze latasz po mieszkaniu w piżamie z jakiegoś powodu i ze wlasnie dlatego nie potrzebujesz pomocy do sprzątania, posprzątasz sama jak będziesz miala czas/checi. Wyjaśnijcie tez ze by wpaść powinna wcześniej zadzwonić a ty jak wiesz mniej wiecej o której wpada to zacznij wychodzic wtedy albo przez tydzień co dzien jedz na caly dzien do rodzicow/ kolezanki. Zobaczysz jak parę razy pocaluje klamkę to zacznie dzwonic***pytac czy jestes. Stopniowo zajmujcie sie tez kolejnymi sprawami. Ty z nią o tym nie dyskutuj ale nie daj sie, jak znów przyjdzie to wpuść ale powiedz cos w stylu oj, a ja za 45 min jestem umowiona/ idę do sklepu/ jadę do um i pogadaj z niż 15 min a potem sie ubieraj i wyjdź. Moja tez byla taka mila kiedy ja zaczelam stawiac granice bylo źle, nagabywala męża ten nie bardzo widzial,w czym mam problem wiec dogadalam sie z moja mama by robila to samo kiedy mój chlop jest w domu - po 2 dniach zrozumial, wyjasnil teściowej i chyba tylko dlatego ze on to mówil to sie nie wsciekala. Byla zla ale jej przeszlo. Zycze powodzenia i byś jak najszybciej znalazla dobry sposób na tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem cię doskonale. Moja wpadła na porodówkę jak miałam ostatnie skurcze partę bo chciała pierwsza zobaczyć wnuka :D lekarze ją wyprowadzali. Parodia. Później miała w planach przyjechać do nas na cały tydzień po porodzie, jednakże wybiłam jej to z głowy jasno i wyrażnie mówiąc że to jest czas dla mnie, dzieciątka i męża. Przyjechała za dwa tygodnie :D zostałam 3 dni po ostrej awanturze po tym jak wpychała dziecku na siłe smoczek (małego karmię piersią i smoczka nie uwazam, nie dajemy). Niedawno była na weekend i też skończyło się awanturą synek ma 10 mc już, Mały ****ardzo ładnie w krzesełku do karmienia a ta że bedzie go karmić w oknie na parapecie mowie że nie, wsadziłam go do krzesełka a ta podchodzi i mi go wyciąga mały w placz a ja z krzykiem do niej że ma sie nie wtrącać bo swoje dzieci wychowała 30 lat temu a to moje dziecko i jak sie tak dalej będzie zachowywać do dostanie dopiero zaproszenie na roczek. Zawinęła sie i pojechała do siebie. Dodam, że teść jest baaaardzo w porządku ale teściowa z kosmosu spadła:) Autorko nie daj sobą pomiatać, ja wiem że może nie masz siły po porodzie i ciężkich nocach przechodziłam to rozumiem doskonale ale to TY JESTEŚ MATKĄ I TY DECYDUJESZ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki dziewczyny milo wiedziec, ze nie jestem sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie..nie tylko ciebie..jak bylam w ciazy to spotykalysmy sie baardzo rzadko, teraz niestety raz w tyg..na 2 max 3godz da sie przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Wam dziewczyny. Dzięki Bogu, że mam najfajniejszą teściówkę pod słońcem! :) Teścia zresztą też. Nigdy się z mężem nie rozwiodę, bo gdzie ja takich teściów drugi raz znajdę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najfajniej by było gdyby Ci się udało przekonać męża, że kochasz jego matkę ale że przeszkadza Ci jej ingerencja. Powinnaś wymagać aby stanął po Twojej stronie - nie tyle przeciw matce ile po prostu za Tobą. To Wy jesteście rodzicami a nie dziadkowie Waszego dziecka. Oni już mieli swój czas wychowywania. Moja teściowa też się niestety często wtrąca odkąd pojawiła się nasza córka. Na szczęście mam oparcie w Ukochanym - bez jego pomocy i obrony przed zakusami jego mamy byłoby mi bardzo ciężko. Jest oczywiście delikatna, taktowna, ale uparta niemiłosiernie, a ja nie znoszę jak się na mnie naciska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kochasz jego matkę"??????????? serio?? kochacie swoich tesciow??:O szok, ja moich lubie, ale kochac?? oj, co to to nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio weszła Ci na porodówkę? Masakra :/ moja jakby coś takiego odpaliła to by mnie więcej nie zobaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak - ja kocham rodziców mojego Ukochanego a on moich i to nawet bardzo ich kochamy. Nie zawsze jest to łatwa miłość i z pewnością nie tak usłana różami jak małżeńska. Oczywiście bardzo wiele zależy od teściów - ja nie zawsze z nimi mam łatwo (choć z rodzicami też nie zawsze...), ale jestem pewna że mnie kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem oczywiście i te kobiety i mężczyzn, którzy mają tak bardzo toksycznych teściów, że miłość jest niemożliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wparowala na porodowke, malo tego zabrala ze soba tescia i corke!! na szczescie tescia i tej corki nie wpuscili. Bo ona musi zobaczyc syna bo sa swieta i to jest wazniejsze niz moj porod... eh czasami mam ja ochote rozszarpac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jesteś,tu się żalisz zamiast z teściową szczerze porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zale sie bo nie mam wsparcia w mezu...tzn. mam ale to bardzo dobry syn i murem za mama stoi za mna i synkiem tez ale on nie chce ranic ani jednej z nas dlatego tesciowej nic nie powie. A ja jak cos mowie to mnie nie slucha, nie chce sie z nia klocic bo wiem jak to zrani mojego meza, on ja bardzo kocha. Ona albo sie obraza albo i tak robi swoje - jak jej sie stawiam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też mnie doprowadza do szału, na szczescie wizyty sa rzadkie. Nie moge patrzec jak pomiata teściem, synem itd.posiada jedyna objawiona przez Boga prawde na kazdy temart. Tak mi dokuczala w ciazy, ze mialam odruch wymiotny na sama mysl o spotkaniu. Oczywiście wie lepiej jak nalezy wychowywać dziecko a ja robie wszystko źle. Maz na poczatku nie wiedzial o co mi chodzi, bo teściowa pieknie sie ukrywala ze swoimi docinkami, a pozniej kazal jej odpuszczac ze wzgledu na jej wiek. Zbuntowalam sie i przestalam chodzic do teściów. Teraz widujemy sie raz na mc i jest w miare ok. Straszna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonek_rogaty
doskonale Cie rozumiem autorko. moja teściowa jest również straszna. jestem w 5 miesiącu ciąży. to, że mnie nie lubi to widac od razu. gardzi wszystkim co robie. mam zły zawód, bo jestem kosmetyczką, a to wgl dla niej jakaś pani od mazideł. wygladam zle , bo sie maluje i farbuje wlosy, a kobieta ma byc naturalna. jak bylam w szpitalu na poczatku ciazy to kazala mi hartowac piersi w 10 tyg, mimo, ze tlumaczylam jej, ze to moze wywolac poronienie , ktore w moim przypadku bylo zagrazajace. Teraz PODJELA decyzje , ze mamy kupic lozeczko uzywane , bo szkoda pieniedzy. Tylko , ze ja kupuje je ze swoich i partnera pieniedzy, a nie jej! ale nie przetlumaczysz babie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy kocham teściów? Hmm, może to i jest jakiegoś rodzaju miłość, nie wiem. Pewnie jest, że uważam ich za najlepszych teściów jakich mogłam mieć. Zazdroszczę mężowi, że zna ich dłużej :) Są taktowni, wyrozumiali, życiowi, życzliwi, mówią o mnie: nasze dziecko, od własnych rodziców nigdy nie usłyszałam tyle dobrych słów co od nich. Mój teściu do mojego ojca powiedział ostatnio, że "B.. to taka fajna dziewczyna". Ile razy słyszałam, że jestem dobrą mamą, że ich wnuczek jest taki mądry i inteligentny, bo ja z nim dużo rozmawiam, bo poświęcam mu dużo czasu, bo dużo go uczę, pokazuję. Owszem, jak coś robię źle to mi to powiedzą, ale to jest taka zdrowa krytyka, a nie na zasadzie do ********** synowej. Mam w nich oparcie, uwielbiam usiąść z nimi na kanapie i ot tak pogadać o pierdołach. Moje drzwi są zawsze dla nich otwarte, nie muszą nawet pukać. Uwielbiam ich i złego słowa nie dam na nich powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję, i męża c**y i durnej teściowej. Mówię to jako facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tak ze maz jest c**a to najwspanialsza osoba jaka znam, bardzo dobry czlowiek pelen empatii i wspolczucia. Wole 1000 razy bardziej go niz jakiegos miesniaka bez mozgu sorry. Kocha mame i nie chce jej ranic bo tesciowa w gruncie rzeczy niby chce 'pomoc' Ale ja mam tego serdecznie dosc. jelonek moja sie tez wtraca w to co mamy kupowac. Zepsula nam sie pralka i tesciowa od razu ze kupimy uzywana pralke, ze ona zalatwi itd. Ja stanowczo powiedzialam, ze nie dziekuje i ze chce nowa. Ona, ze kasy nie bede marnowac na nowa i ze ona zalatwi super uzywana. Albo jak kupowalam majtki z siateczki do torby do szpitala jak szlam rodzic to ona, ze po co tyle kasy marnuje ( za 5 par takich majtek dalam 15 zl) i ze mam bawelniane brac. Najlepsze, ze zaraz przed porodem przeprowadzilismy sie do ogromnego domu (ja i maz) ktory jest meeega zimny bo ma bardzo duzo otwartej przestrzeni i nieszczelne okna. W pokoju ktory mial byc dla malego jest 15 stopni z ogrzewaniem. Stwierdzilam, ze nigdy tam dziecka nie bede trzymac. Z mezem powiedzielismy tesciowej, ze dom jest bardzo zimny i ze sie wyprowadzimy za pol roku jak nam sie umowa skonczy. Ona co przychodzi to mowi jak tu goraco i ze co ja wymyslam. Kupilam specjalnie termometr, ktorym sprawdzam temp. dla dziecka. I jak jej powiedzialam, ze w pokoju malego jest 15 stopni i ja go tam nie bede dawac to ona stwierdzila, ze to bardzo cieplo. Czaicie, 15 stopni dla noworodka?! kupilam sobie piecyk elektryczny i grzeje sypialnie do 20 stopni i tu siedzimy wiekszosc czasu to ona ma pretensje, ze ile to za rachunek nie zaplacimy i ze jak ona urodzila dzieci to miala lod na szybach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, czaimy, czaimy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko narzekac potraficie lpiej usuasc i szczerze pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ktory nie jest autorką
Ja chciałam porozmawiac, niestety moja tesciowa nie, ona uwaza ze ma zawsze racje wiec po co rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet nie czytam tej pogmatwanej autorki:o Gówniara rozpieszczona i tyle:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozpieszczona nie jestem, nie potrzebuje nikogo kto bedzie mi mowil co moge a czego nie moge tym bardziej, ze ona dla mnie matka nie jest a ja mam 30 lat. Przed ciaza zylismy spokojnie dosc daleko od niej, widywalismy ja raz na miesiac i w nic sie nie wpieprzala, zylo sie super i my mialysmy super stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się cieszę ze mój mąż jest facetem a nie chłopcem, który bawi się w dom i ja się zupełnie teściową nie muszę przejmować bo mąż ją od początku poustawiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia29poznan
nie chcialabym miec takiego syna ktory by mna ustawial. to normalne, ze syn jest za matka, twoj to jakis wyrodny ham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta kobieta od tesiowej co jej weszła na sale porodową wymiata ! To jest hit Kafeteri 2014r. Naprawde! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×