Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bllleeee gleee

nie nawidze nie nawidze UK

Polecane posty

Gość bllleeee gleee

nie nie nie nawidze tego kraju tej pogody, tych jednakowych szarych domow brudu chamstwa , drozyzny , plesni , niesmacznego zarcia bleeeeeeeeeeee nie !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ittuut
Ale u nas jest gorzej. Choć... przynajmniej tak nie śmierdzi, to fakt. Trzymaj się. A "nienawidzę" pisze się właśnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktos cie za noge do kolka uwiazal w tym UK, ze wyjechac stamtad nie mozesz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zarcie" wcale zle nie jest. No chyba, ze zywisz sie tylko fasolka, najtanszym "gumowym" chlebem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drozyzny, pogody, chamstwa, jednakowych szarych domow? Chyba o Polsce mówisz? Fakt, jedzenie w Polsce jest lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie o Polsce pisze o Anglii tym glupim kraju bez perspektyw gdzie kazda gazeta zamieszcza co jakis czas niekorzystne artykuly o polakach gdzie ludzie sa falszywi , gdzie pada i wieje wieksza czesc roku gdzie zarcie jest sztuczne i bez smaku gdzie domy sa stare i drogie ale za to z plesnia gdzie ulice sa pelne smieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt cie tu nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzyma mnie tu praca mam stala umowe ale nie lubie tego kraju po 7 latach mieszkania tu mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamałążabęmamnatalerzu
Żarcie jest sztuczne i bez smaku? Ja nie narzekam, owszem, może wędliny nie są za dobre nawet te droższe- ale ja i w Polsce kupowałam kawałek filetu z indyka czy szynki i piekłam/gotowałam sama. Pieczywo mają dobre (poza watowymi, tanimi chlebkami tostowymi), wybór warzyw i owoców ogromny, do tego tanei jak barszcz; przypraw mnóstwo, o niektórych w Polsce nawet nie słyszałam; słodycze dobrej jakości, ryby tanie i smaczne, a wybór serów żółtych- i wyspiarskich, i europejskich, że nie wiem czego próbować najpierw, a trochę już tu siedzę;) Pyszne kawy, dobre herbaty, masa produktów z Fair Trade, które często są naprawdę pyszne...Do tego w każdym większym mieście są polskie półki w marketach/ polskie sklepiki, gdzie możesz dostać trochę swojskich smaków- ogórki kiszone, kapustę, suszone grzyby... Więc nie widzę powodów do narzekań. Chamstwo? Owszem-głownie ze strony Polaków niestety; ile ja się naoglądam/nasłucham w pracy, to mi wstyd nieraz, że jestem tej samej narodowości. Wiadomo, Szkoci też się zdarzają różni, ale z tego co widzę, to chamstwo i cwaniactwo jest jednak głównie naszą domeną; czemu np. informacje o monitoringu, kradzieżach, podstawowych zasadach zachowania higieny, kultury, itd są wszędzie głównie w dwóch językach- angielskim i polskim? Czemu nie w czeskim, arabskim, indyjskim, nigeryjskim, niemieckim, itd? Ano o czymś to świadczy- Polacy mają kłopoty zarówno z angielskim, jak i z zachowaniem... A wcale nie jesteśmy najliczniejszą grupą obcokrajowców w UK. Pogoda- nie powala, to fakt. Co kto lubi, mi nie przeszkadza. Kraj bez perspektyw? A w Polsce co masz? Albo wybitnego farta, albo najczęściej szerokie plecy, tudzież orka za minimum, z którego koło 30 ciężko się od rodziców wyprowadzić; tu 16-17 latki idą do pracy i się usamodzielniają, a jak ktoś ma troche oleju w głowie i zapału, to robi kursy/szkolenia, po których można pracować np w działach wypłat, kontroli jakości, a nie tylko stać na linii produkcyjnej i naklejki przylepiać. Nawet w fabrykach da się bez problemu awansować. Szare domy? Ja tam jestem nimi zachwycona, szczególnie tymi starymi, kamiennymi- są przepiękne, szczególnie np w Aberdeen- nie na darmo jest ono nazywane "srebrnym miastem", pięknie mieniący się szary granit daje niesamowite wrażenie... Pleśń na wyspach jest problemem ze względu na pogodę, ale często i zaniedbanie lokatorów- ja mam akurat suche, czyste mieszkanie, zgłosiłam problem z pojawianiem się pleśni w łazience, zrobili remont, problem znikł... Podsumowując- zawsze lepiej tam gdzie nas nie ma. W Polsce nie jest wcale lepiej, problem z pracą, drożyzna (dużo mniejsza siła nabywcza pieniądza niż w UK), brak perspektyw czasem nawet na pracę za minimum, a jeśli już ją masz, to w większych miastach i średnia krajowa dla samotnej osoby to może być mało, żeby żyć niezależnie i komfortowo; ja tez czasem mam dośc emigracji, ale co przyjeżdżam do Polski, za którą tęsknię ogromnie, to niestety leczę się ze złudzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest do duuuupy w UK ale siedzi sie tam tylko dla kasy gdyby w PL bylo normalnie wieksza polowa ani by tam 5 minut nie przebywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoda, no fakt jest szaro i ponuro, brakuje Słońca...Zalezy tez w jakim regionie się mieszka, w niektórych jest kiepsko: powodzie, wichury... Domy? No fakt, nie są zbyt piękne, a drogie (w stolicy ceny KOSMOS, ale jak to w każdej stolicy:)) Ale np.nowe budownictwo jest całkiem, całkiem... Jedzenie wcale takie nie jest straszne, no chyba, ze Ty mówisz o value itp. Skoro Tobie tak wszystko nie odpowiada w UK no to sorry, co Ty tu jeszcze robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@11:32 no może dla Ciebie wszystko w UK jest do duuuupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, po co mieszkasz w UK jezeli ci zle tam? Jak mi bylo zle w PL to zabralam swoje manatki i wyjechalam. Teraz mieszkam tu gdzie chce, zyje jak chce i tyle. A ty jakas niewolnica jestes? Czy slabo wyksztalcona i wiesz, ze na innym rynku pracy sobie nie poradzisz? To taaakie polskie to wieczne narzekanie - na pogode, na ludzi, na zly rzad, na glupkow dookola (w srodku ten jeden madry narzekajacy :P), na brud, na chamstwo........ Zmiany zacznij od siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co nie zartuj sobie ze ja niby to nie ma wyksztalcenia a jakie ty masz wyksztalcenie bo ja mam mgr ale co z tego jak w Polsce dobra prace dostaje sie glownie po znajomosci wiekszosc osob w bankach czy urzedach w PL ma prace bo znajomosci dlatego wyjechalam bo nie mialam plecow tu mam prace taka sobie nie jest zle pieniadze jakies sa z tego mozna cos odlozyc nawet ale co z tego jak ja nie lubie UK znudzilo mi sie tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jedź do Kanady, Australii, Belgii, Włoszech... Skoro masz zawód, doświadczenie, wykształcenie, język to wszędzie sobie poradzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cameron nie nawidzi Polakow nie dziwie sie jemu polacy opanowali UK jak karaluchy w niemczech o Turkach sie mowi karaluchy w UK o polakach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś po kilku latach pobytu w UK nie jest się w stanie jakoś w miarę tam ustawić to w POlsce po prostu zdechnie z głodu. Zresztą wracajcie, może znajdziecie jakąś pracę za 200 funtów/msc na śmieciówce bez ubezpieczenia i składek emerytalnych. Jeżeli rodzice was nie przyjmą na chatę to ciężki wasz los..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kawiarni sklep-(nie mogę napisać angielskiej nazwy ale wszyscy wiedzą o co chodzi) na weekendy 24 godziny (12 godzin na dobę,od 7 rano) babka mówi ze będzie mi płacić 6,3 za 15 godzin (legalnie)a za pozostałe 9 godzin 4,5 (kasa do ręki) co myślicie..dodam ze miałam już jedną pracę za minimum part time ale się zwolniłam (teraz żałuję) mieszkam z chłopakiem i on zarabia w miarę,ale oczywiście ja tez chce pracować bo z jednej pensji nam się nie przelewa Dzisiaj byłam na interview: mały sklep rodziny z Iraku babka na wstępie zaczęła opowiadać ile to kamer jest w sklepie i ze sklep jest monitorowany zwłaszcza kamera skierowana na kasę ..poza tym kilka razy w miesiącu niby przychodzi kontroler i wszystko raportuje jaka była obsługa klienta itp. (mały rodzinny sklep z 20 metrów kwadratowych w zapyziałej dzielnicy) Ponadto nie zapłaci mi za pierwszy tydzień i zatrzyma to jako depozyt żebym zwalniając się dala jej dwu tygodniowe wypowiedzenie i wtedy odzyskam swój depozyt... Chłopak mówi żebym kazała jej spie.. ale jeszcze 5 dni temu mieliśmy awanturę ze nie mogę znale pracy i ze nie mam pracy (a naprawdę nie mogę) Co myślicie brać taką pracę? Czy lepiej nie Ogólnie to mam taką depresję ze czasami myślę czy nie wracać do PL;( dodam ze ang znam bardzo dobrze i w Pl pracowałam w sklepie i w biurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ 18:13 - tak, a w UK masz prace na czarno za 3-4 f na godzinę albo legalna na pol etatu tylko, bo innych nie ma i oczywiście za najniższą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury autorko wypisujesz... A swoją drogą co znaczy "nie nawidzę"? czy w takim wypadku są też rzeczy, które "nawidzisz"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×