zarazone dziecko w szpitalu doradzcie blagam

dziecko trafilo do szpitala z objawami odwodnienia, po badaniach wyszlo ze ma wirusa-biegunka i wymioty, ale nie byli to rotawirus wiec po dwóch dniach wrocilo do domu. po dwóch dniach wrocila biegunka i wymioty i do tego gorączka, w badaniach tym razem wyszedl rotawirus. okazalo się ze dziecko zarazilo się tym rotawirusem w szpitalu. po kilku dniach dziecko wrócilo do domu. minelo jakieś 3 dni i dziecko dostalo wysokiej gorączki. wyszlo ze znowu się czymś zarazil . czy to jest normalne ze za każdym razem się czymś zaraza? w sali szpitalnej leży nawet 5 dzieci z różnymi zakaźnymi chorobami.

W Polsce to normalne, mój siostrzeniec zaraził się owsiakami.

nic się nie da z tym zrobić? bledne kolo. dziecko niespelna dwuletnie schudlo przez ten szpital, rodzice maja juz dość.

było zaszczepić przeciw rotawirusom, ciagle to reklamuja

latwo powiedziec ze bylo zaszczepić. a może rodziców nie stać na szczepionkę za kilkaset zlotych? a poza tym rotawirus byli raz, teraz juz cos innego