CZY BYCIE NAUCZYCIELEM W SZKOLE PODSTAWOWEJ TO WSTYD JAK MYSLICIE

bo kolezanka smieje sie ze mnie ,ze ja ucze tylko w podstawowce niemieckiego a ona uczy w liceum i zyczy mi zebym kiedys pracowala w liceum bo to prestiz. czy tez tak uwazacie? ona uczy az dwoch przedmiotow :wu-efu i przygotowania do zycia w rodzinie i poniza mnie, ze ucze w podstawowce.

PRESTIZ TO WYKLADAC NA UNIWERKU A NIE W SZKOLE

oczywiście, że nie, masz za niską samoocenę

NO mam niska bo koleżanka zawsze uważala sie za lepszą..bo uczy w liceum a ja tylko w podstawowce...:( sasiadka tez mi dogaduje często,że co to za praca jak ja nie ucze w liceum i ,że to kpina.... strach myslec co sądzą o przedszkolnych nauczycielkach...

na pewno nie wstyd. Chciałabym, żeby w podstawówkach też byli nauczyciele którzy dobrze uczą języków ja niestety takich nie miałam. Wychowanie do życia w rodzinie w liceum to rzeczywiście prestiż

i jeszcze wuef czyli dwa przedmioty :)to jednak prestiz :):) hehehehe autorko zacznij w siebie wierzyc. bo naprawde mi cie żal..

zmień koleżankę :) to kretynka i poniża zawód nauczyciela

tia prestiz w liceum:D powiedz jej ze 0/10 niech wymysli cos lepszego:D

fakt, zmien kolezanke szuka dowartosciowania, bezsensownie umniejsa czyjas prace powiedz jej, że tak samo pracujesz jak ona i ze kazda praca ma swoje plusy i minusy, spytaj się jej czy czuje sie lepsza czy co? powiedz jej że jest smieszna. poza tym nauczyciele maja najwiecej przywilejów ze wszytskich grup zawodowych, więc obie macie dobrze, a kazda praca z ludzmi, dziecmi jest odpowiedzialna i ma swoj specyficzny charakter

ktos te dziec**przeciez musi uczyc, praca jak praca, zadna nie hanbi

ale twa kumpelka uwaza ze wuef jest bardziej wymagajacy przeciez w liceum niz w podstawowej hehhee

najważniejsze, żebyście lubiły uczniów i miały dla nich a resztę olej i pracuj nad wiarą w siebie

hehehe

A TO BEKA

Wstyd to kraść. I być tak ograniczoną idiotką jak Twoja koleżanka.

ja uczę w podstawówce ang. i dodatkowo w szkole jezykowej, ale akurat o tym w szkole mojej nie wiedza bo juz zazdroszcza ze ktoś dorabia. A twoja kolezanka jest debilka, bo akurat językowcy maja najwiecej pracy ze wszystkich nauczycieli, a na tych z podstawówki spoczywa wielka odpowiedzialnosc jak przygotuja dzieci do dalszej nauki, jak im wpoją podstawy. Bo potem idzie do LO i mówi "komfortejbyl" albo "wedżetejbyl":) bo pani nauczyła źle, a nawyki ciężko zmienić.

ps A uczyć wf i WDŻ to faktycznie mega dużo przygotowania w domu!!! hahaha

"tia prestiz w liceumsmiech.gif powiedz jej ze 0/10 niech wymysli cos lepszegosmiech.gif" - hahaaha::)

absolutnie nie!!!!!!!!!!!!!!! jest to bardzo szanowany zawód. ale szczerze mowiac jesli sie nad tym zastanawiasz to znaczy ze jestes prymitywna. wiec troche dziwne ze jestes nauczycielka.

szanowany zawod....buhahhaha a gdzie ? bo chyba nie w miescie

Nie chciałabym takiej koleżanki - szczególnie biorąc pod uwagę, że pracuję w przedszkolu :p To już w ogóle najniższa kategoria nauczyciela :p ;)

szczerze mowiac nie chce mi sie nawet rozmawiac i odpisywac do ogos kto nie rozumie dlaczego ten zawod jest szanownany. to nie moj poziom inteligencji, sory.

ty jeestes nauczycielka i mowisz ze zawod szanowany jakos ludzie normalni nie uwazaja tak wiadomo ze sobie slodzisz.. zawod ten nie jest szanowany

Odpiszę po raz ostatni, ponieważ nie mam ochoty tego ciągnąć. Powinnaś się zastanowić czy ciągnąć zaangażowanie w tym zawodzie, jest to przede wszystkim zawód dla ludzi z powołaniem. Gdybym miała dziecko, nauczyciele byliby dla mnie bardzo ważni. Poza tym, bardzo szanowałam moich nauczycieli. Nie nie jestem nauczycielem. Ale fakt, nie jestem też mega nakręcona na sukces w wymiarze finansowym, przez pryzmat którego dziś ocenia się ludzi. Kontynuując, jeśli nie masz do tego serca, i o zgrozo próbujesz jakos, w dość prymitywny sposób znaleźć motywację w szukaniu poparcia ze stroy społecznej - lepiej udaj się do psychologa lub po prostu zmień pracę! Prawdopodobnie w sprzedaży zarobisz więcej i nie będziesz marnować życia ani sobie ani uczniom.

nie nie wstyd, ja prowadze zajecia ze studentami na uniwersytecie medycznym, a przyjaciolka uczy w klasach 1-3 i co kuźwa? ani ona nie jest gorsza, ani ja lepsza... masz autorko chorą umysłowo koleżankę i tyle

bycie nauczycielem to wstyd dopiero jak nie dajesz sobie rady z okielznaniem bachorow ich wiek nie ma tu nic do rzeczy