Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

5 lat w zwiazku

Polecane posty

Gość gość

Jestem w zwiazku od 5 lat. Skroce cala 'historie'. Od dluzszego czasu jestem nieszczesliwa, chlopak mnie coraz czesciej oklamuje, sa to zazwyczaj drobne klamstewka. Przestal o mnie zabiegac, poniekad szanowac, uzywa duzo wulgaryzmow w stosunku do mnie. Zdarzyla sie sytuacja ponad rok temu, ze wyciagal do mnie rece. On nie potrafi radzic sobie z problemami, ma podejscie egoistyczne, uwaza, ze mu nic w zyciu nie wychodzi. Mamy 22 lata. Jestem zagubiona, nie wiem, czy jest sens nadal w tym brnac, czy kiedykolwiek pokocham innego faceta, bede w stanie mu bezgranicznie zaufac? Prosze o odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie marnuj czasu... Jesli czujesz ze Cie oklamuje j nie szanuje, to szanuj siebie i daj sobie z nim spokoj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na studiach, on tez. Problem jest w tym, ze wynajmujemy wspolnie pokoj. Jakbym wiedziala, ze zmieni do mnie stosunek to zrobilabym 'wszystko' zeby z nim byc szczesliwa. On twierdzi, ze sie poprawi przy zalozeniu, ze ja tez zmienie stosunek do niego. Przez ostatni czas zaczelam sie zloscic i zwracac mu uwage na to, ze non stop zyje w balaganie, zeby sie zmienil, czasami sie mna zainteresowal... jego swiat to '4 sciany, laptop, jedzenie' to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci nie znosza krytyki.., To co chcesz orzekazac musi byc zawarte w jednym rozkazujacym zdaniu... Bez pytan. Oznajmiasz i koniec... I zostawiasz by przyswoil, przemyslal, zaczal dzialac... Nie pozwol sobie wciskac kitow i by wyklinal w stosunku do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staralam sie nie krytykowac go w ogole, tylko sugerowac. Nie doceralo do niego kompletnie nic pomimo to, ze jest naprawde inteligentnym facetem. Zaczelam zwracac uwage z poczuciem humoru. Przez jakis czas rozumial. Pozniej zaczal to traktowac jako normalne i zaczal olewac. czasami bylam rozdrazniona ta sytuacja... Mowilam mu wprost. Nie wiem co zrobic, czy zakonczyc to raz i definitywnie. Duzo nas laczy, jednak 5 lat bycia ze soba do czegos zobowiazuje... Gdybym byla z facetem w takiej sytuacji pol roku/rok to od razu bym go zostawila ale po 5 latach jest ciezko.. czasami mu powiedzialam, ze jest coraz gorzej, ze zaczynam byc nieszczesliwa, ze co by bylo gdybym go zostawila to on po prostu olewal. Bylam w stanie zauwazyc, ze unosi sie honorem, ale mimo wszystko..-honorem do ukochanej osoby? zeby sprawic jej bol ? Tak jak wspominalam, jest egoista i w bardzo duzym stopniu mu zalezy tylko i wylacznie na swoim szczesciu, nie potrafi ze mna rozwiazac moich problemow, porozmawiac ze mna... czesto mi mowi, ze jestem za powazna, zachowuje sie jak matka tylko, ze ja nie potrafie sie smiac 24 na dobe z glupich zarcikow beznadziejnych kolesi, ktorych spotkamy raz na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez byl fircyk..wiecznie wesoly..Znajomi go uwielbiaja...A na mnie spoczywaly obowuazki..i wez sie smiej... Bylismy ze soba w sumie 6 lat... i sie rozpadlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jestes teraz szczesliwa? ile lat mialas jak sie z nim rozstalas? opowiesz mi o swojej sytuacji troche wiecej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jestem najszczesliwsza na swiecie... Chic nie ukrywam, ze poprzedniego tez szalejie kochalam...Bo ja jak kocham to prawdziwie... Moj poprzedni facet T baaardzo o mnje zabiegal...przyjezadzal przed oraca zeby mnie do pracy zawiezc, przysylal kwiaty do pracy... mialam wtedy 32 lata... Pi 1, 5 roku zamieszkalismy ze soba... Po jakichs 3 latach zaczelo sie psuc... pisywal w kolko z taka jedna i jeszcze innymi kolezaneczkami... Moze na mnie nie krzyczal, ale swoja cisza jeszcze bardziej draznil... Potem wazni byli koledzy... dla mnie czasu mial coraz mniej..i checi do wspolnych wyjsc... i sie rozpadlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozesz to zagladnij tutaj jeszcze jutro, z gory dziekuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaram sie...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on akurat nie pisze z kolezankami... zlapalam go na tym, ze pisal na czatach z innymi ale podobno tylko kilka godzin, nie widzielismy sie wtedy 4 miesiace. twierdzil, ze chcial sie dowartosciowac, czul sie beznadziejnie a ja rzeczywiscie nie mialam zbytnio czasu zeby z nim porozmawiac. mimo wszystko- nie powinien. po prostu ja juz bym chciala to wszystko zakonczyc, wiem, ze ciezko bedzie nam byc ze soba szczesliwym.. za duzo jest tych minusow, za bardzo mnie rani, rozumiem jego sytuacje ale to nie powod zeby wszystko sie odbijalo na mnie, zeby przestal o mnie zabiegac, mowic mi wprost pod wplywem nerwow 'mam cie w d***e, w*********j'... okaz zazdrosci tez nigdy nie pokaze. czasami mowi ze na mnie nie zasluguje, ze jestem za ladna dziewczyna, kazdy facet by byl ze mna. wspomnie o tym jak ma doła, komplementow brak co jedynie jak zapytam 'czy ladnie wygladam'. chcialabym to zakonczyc tylko nie wiem jak? skoro z nim wynajmuje pokoj, umowe mamy do czerwca. co o tym sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duzo nas laczy, jednak 5 lat bycia ze soba do czegos zobowiazuje... Gdybym byla z facetem w takiej sytuacji pol roku/rok to od razu bym go zostawila ale po 5 latach jest ciezko.. xxx a do czego zobowiązuje??? mężem twoim nie był! wystawiałaś mu tylko tyłek, nie chcąc niczego w zamian - więc spieprzaj ze swoimi pretensjami - zgodziłaś się być szmatą, więc traktuje cię jak szmatę - proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana mamaa
U mnie bylo inaczej...to on mieszkal u mnie, ale wolal wrocic do mamusi...zenada... Pisal zeby sie dowartosciowac... tez cos.. Nigdy nie pozwalaj sobie na slowa mam cie w d.... albo w*********j... Powinnas wtedy ubrac sie i wyjsc..do kolezanki..czy rodzicow.. czy gdzie tylko mozesz... on wyklina, a Ty co? oj nie mow tak, przepraszam Cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana mamaa
To Ty musisz wiedziec czego chcesz..czy jestes z nim szczesliwa... Moze dajcie sobie czas...ale Ty patrz na siebie... co daje Ci zwiazek..powinnas czuc spokoj, oparcie i uczucie ze jest sie najwazniejszym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatroskana mamaa To Ty musisz wiedziec czego chcesz..czy jestes z nim szczesliwa... Moze dajcie sobie czas... xxx przecież od początku byłą nieszczęśliwa - umiesz czytać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy raz z nim wspolzylam po 2 latach zwiazku. skoro mieszkam z nim to jak mam odejsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie jest dorosły w wieku 22 lat. A dziećmi trzeba się zajmować. Lepiej adoptuj młodsze, a starsze wyjeb za próg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana, ja mam 23 lata i jestem w związku tyle samo co Ty, mój chłopak jest narkomanem i nie pracuje, ja mieszkam u niego w jego domu rodzinnym i od dwóch lat pracuje w jednym miejscu, ale powiedziaałam sobie ostatnio dość! ja pracuje , zarabiam a na nic mnie nie stać, a on ciągle chce ode mnie pieniądze;/ a w domu siedzi bez pracy chyba już z pół roku. ja chodzę w starych ciuchach i narobiłam sobię długów ,żeby było co jeść. Dlatego dwa dni temu złożyłam wypowiedzenie w pracy i w lutym wyjeżdzam do koleżanki do Niemiec. I bardzo się cieszę w tego powodu, nie wiem czy się rozstaniemy czy nie ale cieszę się,że jadę ,że odpocznę i ,że teraz zadbam o siebie, bo mam 23lata a czuję się jak styrana życiem czterdziestka;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×