Wakacje zagraniczne a kogo na to stac

Czytam sobie jeden z portali informacyjnych . Otwieram zakladke o podróżach, czytam artykul o ladnym miejscu i i zjeżdzam suwakim na dół. I jedyne co widzę w kometarzach to wrzaski typu:"A kogo na to stac?" "Tylko złodzieje jeżdzą na wakacje" Ludzie, czy naprawdę nie potraficie powstrzymac swej frustracji ? Przecież gdyby nikogo nie było stac na zagraniczne wakacje to skąd biura podróży i linie lotnicze brałyby klientów? Zastanawialiście się nad tym drobiazgiem? :)

To napisz to tam. Do nas nie pisz bo my tego nie napisaliśmy

no, ale tutaj też się spotyka takie wpisy

zazdrosc i nic wiecej :O

tam to napisz

mnie stać bo w czerwcu pracuje ( jestem w liceum ) dorywczo w call center albo macu i potem wyjedzam na oboz , robie tak od 16 roku życia :) wystarczy chcieć a nie jęczeć nie stać mnie nie ma pracy , ja mieszkam w malej miejscowości i praca jest jak się poszuka

Kilkudniowe wakacje za granica mogą być tańsze niż tygodniowe nad polskim morzem

mnie stac , dwa razy do roku ,jezdzimy a raczaj latamy cala rodzina ja maz i 2 dzieci

mnie ponad dwu tygodniowe wczasy w chorwacji wyszly ok.3000 tysiace ze wszystkim na 2 osoby wspomnienia bezcenne tylko zasada jest taka zeby noclegi byly jednak z dala od slawnych miast

wystarczy w ciągu roku odmawiać sobie przyjemności i oszczędzać. Potem samemu poszukać hotelu i transportu (samolot lub, jeśli samochodem, to autostrady za darmo itp) znać języ angielski. Nic przez biuro podróży. Można na tym zaoszczędzić nawet 5 tys. biorąc pod uwagę 4 osobową rodzinę i 14 dni wczasów. Dobra organizacja, trochę szperania w internecie i naprawdę super wakacje i przygoda:)

mysmy jechali w 20 osob 5 samochodami cena paliwa na glowe to groszowe sprawy

mnie nie stać

mnie stać!!:)

oczywiście glupki kafeteryjne od razu się licytują kogo stać, a kogo nie stac na wakacje. podczas gdy w pierwszym poście zupelnie chodzi o co innego, autor pyta o inną rzecz niż to kogo stac a kogo nie :))))))

Każdego pracującego człowieka, choćby za najniższą krajową, stać na wczasy zagraniczne. Ok, może nie Barbados czy Hawaje, ale taka Bułgaria, Kreta, Egipt, Chorwacja- stoi otworem przed każdym, wystarczy trochę kasy odłożyć, bo nie są to drogie wczasy. Już dawno minęły czasy, kiedy wakacje na południu Europy były zarezerwowane dla zamożnych.

za 2 tyg wszystkow cenie place - ok 2700 w tamtym roku wydlam w 2 tyg nad polskim morzem ponad 3 gdzie lalo i wialo wnioskia s am e sie nasuwaja

.

bo to są hejterzy, ktorzy chcą stworzyć obraz Polski jako miejsca gdzie nikt na nic nie może sobie pozwolić

tez sie zastanawiam nad tym. mieszkam za granica, nie zarabiam najgorzej. a jednak Taki dwutygodniowy urlop kosztuje mnie i mojego faceta: Egipt lot i Hotel : 4 000 eur Hobby 3 tysiace akurat my nie jedziemy ani zeby zwiedzac ani zeby balowac na Party. Glownie Hobby. a czesto widze na takich urlopach duzo polakow ze super sprzetem do nurkowania, a to kosztuje tysiace.

My wlasnie siedzimy na koh phangan w tajlandii przez prawie miesiac - suma kosztow ok 10000, oczywiscie najbardziej oplaca sie jechac na dlugo poniewaz bilety lotnicze sa najdrozsze - nocleg na miejscu od 30zl za domek, obiad 5-10 zl.

jak znalezliscie noclegi za 30 ? szukaliscie na miejscu czy wczesniej przez Internet? acha, i na jakie lotnisko lecieliscie, phuket czy Krabi i czy mieliscie Transfer czy sami wszystko zalatwialiscie.

Przylecieliy do bangkoku, posiedzielismy kilja dni, kupilismy na khao san rd bilety laczone na autobus i statek na kih phangan (ok 80 zl wolnuejsza lodzia, 100-140 za speedboat). Na wyspie mielismy zarezerwowane dwa noclegi przez booking.com, mielismy motorki wiec porem szukalismy juz na miejscu przy okazji zwiedzajac wyspe. Fajny bungalow mozna wynajac za 30 (z wentylatorem) lub 50 z klima i ciepla woda (co nie zawsze jest w tajskim standardzie ;) ). Motor mozna wynajac za 15 zl dziennie a nawet taniej jezeli biezesz na np miesiac (ok 10zl). Jako, ze jest to Tajlandia prawa jazdy nie trzeba, ale radze bardzo uwazac bo drogi bywaja rozne, czasem lezy piach a i tajscy kierowcy do rozwaznych nie naleza.

Bez przesady. Jeśli kogoś stać na wakacje w Polsce, to stać go też na wakacje za granicą, dlatego że w wielu miejscach ceny są porównywalne. Spójrzcie sobie na przykład na ceny noclegów w takim Gdańsku: http://www.hotele.pl/gdansk/ do tego doliczcie wyżywienie, dojazdy, wejściówki itd i porównajcie z wakacjami np. w Chorwacji. Wcale nie ma olbrzymiej różnicy