Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapłakana123

Straciłam pracę a on mnie nie pociesza

Polecane posty

Gość zapłakana123

Dostałam wypowiedzenie przedwczoraj, napisałam mu sms.Wygladało na to że się przejął.Po pracy pojechałam do siostry zeby zapytac co ja mam zrobic,bo jest ekonomistką i zna sie na tym,a to jest dla mnie nowa sytuacjaSiedziałam z nią, gadałam,płakałam itd.Z tego wszystkiego zapomniałam zadzwonic do niego ze nie przyjade.Zadzwonił,poinformowałam go że zostane u siostry i przyjade rano.Gdy przyjechałam na nastepny dzien nie odezwal sie do mnie ani słowem,chodził obrazony i przerzucał wszystko z mniejsca na miejsce.Nie przytulił nie pocieszył nic i obraził za to jak go potraktowałam!.Popłakałam się Rozstaje sie z nim bo dla mnie ta sytuacja to jakas abstracja.Jak można się tak zachowac.On ma coś z glową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez roboty. Bez faceta. Ale nie martw się. :-) Wyjdziesz z tego! Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana123
30.Hura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mu się nie dziwię, że ma focha. Z jednej strony chciałaś, żeby się przejął, z drugiej w pierwszej kolejności jego przejęcie się postawiłaś gdzieś z tylu, udając się po wsparcie gdzie indziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana123
chciałam ja zapytac o prawne sprawy...na których on sie nie zna.On zaproponował wyjscie na piwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapłakana123
Chyba ja jestem w tym ważniejsza a nie jego urażona duma.Mógł zapytac czy przyjechac czy dam rade jechac autem,bo byłam naprawde roztrzęsiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcial cie pocieszyc, moze odstresowac...moze razem znalezc wyjscie...olalas go.... I teraz masz pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o urazoną dumę. Jak się jest z kimś w związku, to naturalnym jest, ze w pierwszej kolejności szuka się wsparcia psychicznego u partnera. Ty z jednej strony zasygnalizowalaś, że takie wsparcie jest C***otrzebne, a z drugiej wybrałaś inną osobę do tego. To siostrze płakałaś w rękaw, nie jemu. Poczuł się mało istotną częścią Twojego życia, jakby nie należał do rodziny, tylko był kimś na doczepkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie spokój z pajacem dla którego ratunkiem na stratę pracy jest nachlanie się piwska ! świetlan przyszłość z takim łachem , nie ma czego żałować byle jakich facetów jest od groma można wybierać i przebierać jak w lumpeksie , są przechodzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się, ze tak wcześnie poznałaś, ile jest wart! Hurra! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a postaw sie w sytuacji odwrotnej. On trac**prace, Ty na niego czekasz, chcesz go pocieszyć, a on idzie do brata na noc. "Rozstaje sie z nim" słabe fundamenty związku że o taką pierdołę się potrafisz rozstac. Przeproś go, przedstaw swoj punkt widzenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli brat bylby prawnikiem lub ekonomista który może mu pomóc to napewno bym to zrozumiala .I jakby przyjechal to starałabym sie z nim pogadac****owiedziec ze bylo mi przykro ze nie przyjechales.Ale przede wszystkim chciałabym rozmawiac a on potraktowal mnie jak smiecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty potraktowałaś go jak śmiecia i jeszcze z tego powodu rozważasz rozstanie z nim. Moźe i dobrze, uwolnij chłopaka od sfochowanej panienki, która i tak ma go w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on z każdą ważną decyzją idzie do wlasnej matki a nie do mnie więc lepszy nie jest.nie pyta mnie tylko dzwoni do niej.Kiedy potrzebuje jego obecnosci np gdy umarła mi bliska osoba to powiedzial ze nie pojedzie ze mna na cmentarz bo musi mame zawiesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, wydaje mi się, że decyzja o rozstaniu jest dobra. Utrata pracy jest trudnym przeżyciem. Osoby, które tego nie doświadczyły nie wiedzą jakie to paskudne uczucie. Tu potrzeba było trochę empatii. Nic by się nie stało, gdyby Twój (już były) ruszył 4 litery, by Cię pocieszyć. Można było to połączyć i wyjść gdzieś we trójkę. Bardzo Ci współczuję... Gdybym była tym chłopakiem też byłoby mi bardzo przykro, ale ja nie znam się na prawie... Przez to próbowałabym to przełknąć i dać pocieszenie mimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też sądzę, że rozstanie będzie dobre. Dwoje ludzi niedorosłych do związku, strojących fochy - to się nie może udać. A autorka sama przyznała, ze to niefajna, gdy on do mamusi w pierwszej kolejności lec**** wsparcie, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×