Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Student prawa vs student budownictwa kogo oceniacie lepiej

Polecane posty

Gość gość

Dla mnie prawo to pewnego rodzaju prestiz, elita. Na budownictwo moze isc w zasadzie kazdy i kazdy to skonczyc. Ale ostatnio w mediach mówia bzdury o inzynierach, co niestety w pewnym sensie okłamuje rzeczywistosc - prawnicy beda miec zawsze prace, a inzynierowie tylko jak jest koniunktura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy jakie prawo i jakie budownictwo na jakich uczelniach, jaki student. teraz jest mnostwo prawa na prywatnych i byle jakich uczelniach - beznadzieja nie wartotam studiowac. Inzynierowie sa przynajniej po panstwowych Politechnikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Phi prawo zeszło na psy, teraz każdy może się tam dostać. Mieszkałam ze studentkami prawa i nic się prawie nie uczyły w porównianiu ze mną (medycyna). Prestiż to jest po aplikacji i to nie na radce prawnego :D jeśli już mowa o jakimkolwiek prestiżu, bo po samych studiach jesteś tak naprawdę nikim specjalnym. Poza tym prawo ostatnimi czasy zrobilo sie dosyc modne i co 2 moj znajomy jest na "prawie". Na budownictwo się trudniej dostać, trzeba zapierdzielać i łatwiej wylecieć - takie są moje obserwacje po moich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla absolwentów budownictwa na polibudach mam szacun i podziw. Trudne studia, porządne wykształcenie i dobrą robotę potem wykonują. Z prawnikami to już mniej jakoś... wydaje mi się, że Ci z budownictwa mają jakieś większe pojęcie o świecie i większą wiedzą ogólną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele lat temu myślałam, że na prawie jest prawdziwa elita. Jednak jak poznawałam studentów tego kierunku, a potem aplikantów i mecenasów, to okazało się, że większość z nich to zwykłe buraki. Spora część poszła na prawo bo mama/tata nakazali, niewiele sami rozumieją z tego co studiują, mają niesamowite kompleksy i nie przyznają się skąd tak naprawdę pochodzą, co mnie zawsze bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyżej oceniam studentów kierunków technicznych, tam trzeba rozumieć temat a nie wykuć na pamięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę generalizować, ale zupełnie się z wami zgadzam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie budownictwo lepsze :) wykuć regułki na prawie każdy może, a nie każdy ma zacięcie do inżynierstwa, niestety. Znam prawników, którzy nie mogą znaleźć pracy w żadnej kancelarii adwokackiej i zajmują się egzekucjami komorniczymi itp... a większy szacunek budzi inżynier niż komornik ;) i dla mnie prawo to żaden prestiż, można skończyć już nawet zaocznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowałam w kancelarii u znajomego mecenasa prze kilka tygodni, na zastępstwo. Znajome z poprzedniej pracy jak się dowiedziały, to zaczęły mnie tak obgadywać, że szkoda gadać. Same były po prawie, ale nie załapały się na aplikację, dlatego wylądowały w urzędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×