alimenty

witam. mam problem i nie bardzo wiem jak sobie z nim poradzić. Nie dawno wraz z moja dziewczyna dowiedzieliśmy się ,że będziemy mieli dziecko. Chcieliśmy tego, zacząłem powoli zbierać pieniądze na wyprawke , kupiłem już kilka rzeczy ( kołderka, śpioszki, rożek itp) Jednak po czasie mojej księżniczce cos strzeliło do głowy i nie chce mnie znać. Napisała mi , że nie chce moich pieniędzy, że może mi oddać te rzeczy , które kupiłem dla dziecka i że spotkamy się w sądzie na sprawie o alimenty. (w między czasie pisała też ,że gdyby ona i jej rodzice byli bogatsi wpisałaby , że ojciec jest NN). Pisala też , że będzie sie starała w sądzie o to bym zwrócił jej całe koszty wyprawki i koszty wizyt lekarskich dziecka. Czy będę musiał za to wszystko płacić , jakich alimentów moge się spodziewać ? jestem aktualnie bez pracy.

to rusz d**e i zaperdalaj na dziecko.

Niestety panna ma rację. Ale część rzeczy już kupiłeś, zbierz za to imienne faktury. Alimenty jakieś 400-600 zł Zwrot kosztów za wyprawkę i utrzymanie przed porodem i w okresie połogu jakieś 2000 zł może mniej może więcej. Zależy co kupi, jak wyliczy koszty. Akurat to, że jesteś bez pracy nie ma znaczenia.

z poprzedniej pracy mam odłożone 2 tyś zł , chciałem jej to dać i co miesiąc płacić na dziecko 500zł

te rzeczy zawiozłem do niej do domu jak jeszcze nie byłem świadomy ,że ona cos takiego wymyśli , faktur nie mam żadnych . a ona zapowiedziała mi ,że wykorzystując to ,że ja za to będę płacił przez sąd kupi drogie rzeczy. sąd nie weźmie pod uwagę tego ,ze ja bardzo chce by dziecko miało ojca , że chciałem jej z tą wyprawką pomagać i z nią być ?