Tęsknię za latami 2003 2005

Koniec liceum, pierwsze miłości, wypady, namioty, imprezy, pierwsze prace. Człowiek nie miał żadnych zobowiązań, nie liczył się czas, można było się zapuścić gdzieś na dzień dwa i super. Pamiętam wakacje i śpiew ptaków, gorące upalne dni i ciepłe wieczory, przejażdżki pociągami. Ehh człowiek by tak chciał wrócić do tego wszystkiego do tego beztroskiego życia. Dzisiaj prawie 30tka na karku, żona i małe dziecko i z********anie od 10-10tego za marną kasę.

mam to samo.

też tęsknię tym bardziej że jestem prawiczkiem w wieku 30 lat

Najgorsze jest to że wydaje się jak by to było wczoraj a to już ponad 10 lat minęło, nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał tak szybko bo pamiętam praktycznie każdą chwilę swojego życia z ostatnich 10 lat. Teraz pracuję, nie mam czasu na nic innego poza pracą a i tak nie potrafię zapewnić sobie bytu tak jak bym chciał. Coraz częściej zaczynam myśleć o wyjeździe za granicę.

ja też tak mam 30 na karku a niedawno byłem jescze nastolatkiem, dlaczego ten czas tak szybko mija

ja mam tak samo chciałabym cofnąć czas

No niestety czasu nie da się zatrzymać. A swoje młode i piękne lata kiedy było się nastolatkami zawsze mile się wspomina. Trzeba wiedzieć o tym że przyszłość też może być piękna k kolorowa.

Tobie pewnie jest trudniej finansowo bo masz dziecko i żonę u mnie z kasą jest dobrze bo jestem sam ale jestem niezadowolony ze swojego życia.

No jest ciężko, pracuję za 1300zł rękę, gdyby nie to że mieszkamy z moimi rodzicami to wiązalibyśmy koniec z końcem. Wszędzie rządzą znajomości, ja swoją pracę też znalazłem po znajomościach niestety a w niej też wszyscy po znajomościach. Ciężko mi się patrzy jak mój kuzyn 7 lat młodszy który mieszka za granicą od dziecka zarabia 3,500euro a jest tylko zwykłym pracownikiem w fabryce. Ja haruję jak wół 7 godzin w tygodniu czasem weekendy + po godzinach i zarabiam śmiesznie mało.

No niestety nie mam ani żony ani dziecka mimo swojego wieku. Wiadomo że młode lata kiedy byliśmy piękni i młodzi wspomina się najlepiej.

no to faktycznie niedużo:( ja mam nieco więcej, pracuje w firmie państwowej ale mam nocne zmiany i frustruje mnie to bardzo. Też mieszkam z rodzicami, wczesniej mieszkałem w dużym mieście i tęsknie za tymi czasami. A Twoja żona pracuje??

To rzeczywiście strasznie mało zarabia za tą granicą. 3.50 Euro to około 14 do 15zł. Tyle to i tu w Polsce można zarobić na godzinę.

Nie pracuje bo jest w domu i wychowuje dziecko, dorabia sobie robiąc takie różne ozdoby do domu i sprzedaje to na allegro, jest zarejestrowana w Urzędzie Pracy. 1300zł to śmiech na sali jak na faceta doskonale zdaję sobie sprawę. Mam wykształcenie zawodowe/średnie, nie jestem matołem i zastanawiam się nad zrobieniem jakiegoś technikum chociaż to i tak pewnie nic nie da nie mając nigdzie znajomości na podjęcie lepszej pracy.

mieszkasz na wsi czy w mieście??

3,500euro/miesiąc a jest zwykłym pracownikiem w fabryce, w przeliczeniu na złotówkę to 14,500zł/rękę to wd Ciebie mało ?

Na przedmieściach

a kuzyn w jakim kraju mieszka? Jeśli nic tutaj Was nie trzyma, to może faktycznie warto rozwazyc emigrację, moi kuzyni wyjechali do Niemiec z dzieckiem i tam zamieszkali a mają po 28 lat

Nie zamierzaja wracac, u mnie w miasteczku trzeba miec układy żeby pracowac w Biedronce, smutne ale prawdziwe:(

młodosc jest fajna